reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Listopad 2009

Lotka - ja piję ricore.... z magnezem ;) pocieszam się, że magnezu nie wypłukuję :-D, ale zacznę chyba łykać, bo ostatnio przy morfologii lekarze zalecili mi... choć nie miałam złych wyników.
Mama - nie mów o sprzątaniu, bo wczoraj zrobiłam mężowi awanturę, że umrzemy w bałaganie... dziewczyny mi wczoraj gdzieś laczka zutylizowały, próbowałam znaleźć, ale to robota głupiego...:wściekła/y:
Chyba się w weekend, bądź jeszcze dziś zmobilizuję i "wyliżę" podłogi...;-)
 
reklama
Witajcie , ja dziś zadbałąm o siebie - rano małe spa:tak:wybieram sie dziś na cytologie w końcu....
wciaz u nas pada snieg:-Dmłody wstał dzis dosc wczesnie wiec juz poszedł spac:tak:

Gdy wynajmowalismy pokoje czesto przyjezdzali do nas ludzie z Warszawy. Potem okazywało sie , ze mieszkaj w jakiejs wiosce 50 km od stolicy. Takze jest cos w tym co mówicie;-)
kilolek słuszna decyzja. Widac panie nie radziły sobie zupełnie i stosowały "metody" niemal ze średniowiecza
 
Ja dzis latam z miotla i gotuje w miedzyczasie :) Jutro w koncu urodzinki Tomiego, skromne, bo tlyko my i chrzestni, no ale tak to bywa, jak sie wyjezdza z dala od rodziny ;/ najblizsi dziadkowie sa 500km stad, wiec spotkamy ich dopiero na Swieta.... :)
 
ah to i ja sie przywitam ;)))
dopeiro usiadłam do kompa bo se zrobilam z synkiem leniwy ranek ... bawilismy sie w lozku Paweł skakał po mamusi i szukał gdzie ta mama jestt pod kołderka ;P no i jak zrobil sie marudny dostał jedzonko i wlasnie zasypia to ja na kompa na chwile bo chyba ide dalej spac ... Kawke tylko dokoncze ;) a no i dzis jak w zegarku @ nadeszła ... a juz sie bałam ;-) hihihi ...

mialam jechac załatwic kilka spraw no ale z rana zawiesc meza musiałabym ... on mnei zbudził, wstalam ale stwierdzilam ze zle sie czuje < znow gardło zawalone katar i wogole eh.... > i nie bede jechala zreszta paweł dobrze spi i nei chce go budzic ... no to maz pojechał ok.7.10 <zwykle tak wychodzi> .... 7.20 Paweł siedział juz na łozku i walił mame po głowie :[ myslalam ze wyjde z siebie wrrrrrrrrrrrrrrrr :p
 
Ehhhhhhhhh juz poznałam smak kawy - także wracam do życia :) młody broi - aktualnie całuje się z misiem. A ja ide sprzątać. Odwiedze Was w międzyczasie :)
anawawka właściwie nie wiem co sie ze mna stało ale odkąd jestem na swoim ciągle coś pucuje, sprzątam, układam, chowam.... najlepiej chciałabym aby wszystko było od linijki - mogłabym tak caaaaały dzień. Co zadziwiło nawet moją mamę bo ona zawsze się śmiała ze jak od niej pójde to utonę w bałaganie, a tu prosze samoczynna przemiana :):) Co do dzieci - wiadomo ze przy nich idealnie nigdy nie bedzie ale... o dziwo czyściej i bardziej poukładane miałabym przy moim dziecku niz przy moim mężu...
 
uff wreszcie maruda usnęla. Nie najlepsza pora, bo za późno zeby były 2 drzemki a za wczesnie by 1 ale przynajmniej chwila spokoju jest. Zobaczymy co będzie dalej. A wieczorkiem do fryzjera śmigamy obciąć wreszcie chłopakom te grzywy ściąć
a tym czasem lece jeszcze zbudowac z kubą tory i do pracy smigam papa
 
czesc kobietki.

egzaminy już za mną. wyniki w styczniu, ale jestem pełna pozytywnych myśli. jak się uda to pewnie od lutego przeniosa mnie na Level 1 (poziom angielskiego w collegu).
mały moj jeszcze troszkę przeziębiony jest, ale bez problemu przeżyl wczorajsze ostatnie szczepienie. ostatnie w sensie - nastepne za 2 lata.

w niedziele rano wylądowałam w szpitalu, bo się rano obudziłam cała pływajaca we krwi od pasa w doł. okzało się że angielscy lekarze albo "nie wiedzą co to było" albo "podejrzewają poroneinie" albo że "okres taki dostałam". i nie interesowalo ich zrobienie mi badan na poziom hormonów, zaglądniecie gdzie trzeba czy chocby skierowanie do jakiegos ginekologa. owszem zbadali mocz- czy w ciazy nie jestem i osłuchali mi płuca - nie mam szmerow. ciśnienie 140 na 95 to jest dla nich NORMA.
a ja załamana nie wiem co to było, bo to żaden okres nie jest. było raz i później juz zadnego krwawienia, bólu tez nie czułam, skurczy ani nic co zwiazane moglobyc z okresem.
aktualnie jestesmy pod taka kreska finansowa że nawet nie stac mnie zeby iśc gdzies prywatnie.

mały mój wariuje na całego. strasznie krzyczy a jak nei krzczy to glosno sie smieje i strasznie rozrabia.

zaraz musze jechac do centrum, do agencji od ktorej wynajmujemy nowy dom i wynajmowalismy stary. bo mieli nam oddac depozyt w ciagu pieciu dni, a minelo juz 14 a kasy ciagle na koncie nie ma. musze tam jechac i zrobic awanture bo powinnam dzis wplacic reszte kasy na nowe mieszkanko.
dla niepoinformowanych- w nowym domu bedziemy mieszkac do 29 grudnia i znow sie przeprowadzamy. tym razem na to mieszkanko co moj maz chcial. okazalos ie ze ten dom ktory ja wybralam to jedna wielka ruina. ogrzewanie nie dzialalo, swiatla w salonie nie dzialaja, zamrazarka nei dziala, dom nie ma izolacji, w lazience nie ma prysznica a do wanny sa dwa osobne kurki, a jak po wielkich bojach i skargach oraz straszeniem ze pojdziemy do cuncilu (to taki odpwoiednik urzedu miasta ds. socjalnych) naprawili kaloryfery to sie okazalo ze jakbysmy chcieli miec cieplo w domu to 24 godziny musielibysmy grzac na dobe non stop i kosztowałoby to 10 funtow (na dobe) tj. 300 funtow w miesiacu - moj maz zarabia 1000. to tak zeby zobrazowac rozmiar tragedii.

załamana, z bolącym zebem,
anadri
 
Ojej Anadri wspołczuje przeżyć. Dziwna sprawa z tym krwotokiem, moze faktycznie to poronienie było?? Nic nie podejrzewałaś o ciazy?? A lekarze -poprostu super!! A o depozycie sie przypomnij, mi agencja jeszcze wisi kase za depozyt a to było 2 lata temu. Wiec gadaj im gada, bo oni tylko czekaja zeby nie oddac. Powodzenia
 
oj kochana anadri........współczuje ;/ niestety ciezko trafic na cos godnego do mieszkania ;/ teraz bedziecie bogatsi o doswiadczenia i wierze ze teraz traficie na fajny domek, wszystko sie ułoży i bedziecie mieszkac i zyc w spokoju. Nie mniej jednak wiem jak ta sytuacja potelepała Was po kieszeniach......my takze przeprowadzilismy sie i w połowie m-ca bez wiekszosci wypłaty - z jakimis drobniakami, jedzeniowy limit bez szaleństw;/ w środe za ostatni grosz kupilam dziecku mleko ale dzisiaj 10-ty wiec wyplata. Mam nadzieje ze dzisiaj zdąży dojsc przelew a nie w poniedziałek. Uszy do góry. ps. współczuje przejscia z krwawieniem - patafiany jedne przez nich nie bedziesz wiedziala czego to przyczyna :( ale czasem lepiej nie wiedziec jesli faktycznie miałoby to byc poronienie.......
 
reklama
Anadri - a może to było związane z dietą? Może organizm zwariował? Ja w 2003 roku miałam okres co 11-17 dni, ginekolog nie umiał mi powiedzieć dlaczego, po badaniach hormonalnych wystraszyła mnie pindzia, że moje jajniki starzeją się szybciej niż ja i powinnam na gwałt zaciążyć, bo potem będzie za późno.... i jak widać jajniki mi dotrały do 2007 i 2008 roku w pełni sił...
Współczuję przeżyć, nie dość, że przeprowadzka za przeprowadzką, brak funduszy, to jeszcze "to dziwne coś".
 
Do góry