jeszcze musiałam do was zajrzeć .......
wybawiłam się dziś z syniem za wszystkie czasy, jakoś tak chciałabym nadrobić ten czas po porodzie gdy będzie mnie mniej dla niego. Moi panowie ewidentnie zdrowi. Filipciuch szaleje za dwóch i tylko wymyśla co zjadłby - dżemiku albo "jogulcik" albo serek.

Ja jednak jeszcze potrzymam go na diecie....
dzięki dziewczyny za wszystkie cukiernicze namiary, przekazałam je już rodzicom i niech decydują. W tym roku się zbuntowałam i powiedziałam, że nie piekę młodemu tortu, niech się dziadkowie o to zatroszczą. Tylko tak się zastanawiam czy cukiernia zrobi mi ten tort na ten weekend, no i kiedy będzie do odbioru... Imprezę chcielibyśmy zrobić w niedzielę, ciekawe jak to wyjdzie.
fogia mi Natalcia wstała o 4.30

. A fryzjera zazdroszczę, ja była ostatnio chyba jakieś pół roku emu na obcięciu, więc moje włosy to tragedia
mój Fifciuch to tak wstaje między 7-8, myślę że dziś to był wyjątek. Chyba nawet to ja go zbudziłam bo tak niespokojnie spałam, co chwilę sprawdzałam czy nie wymiotuje. Matka - paranoiczka. ;-)
karlita współczuję Ci tej nerwówki. Mogliby już się określić i przestać Cię niepotrzebnie stresować. No i te bóle nie wyglądają optymistycznie, ja swoją bliznę to czuję bardzo przy skurczach, mam wrażenie, że boli mnie tam podwójnie.
kto jeszcze dołączy jutro do nas w KidsClubie ok.10.30???
Madzienka jak się tak rozpędzicie jutro w kidsclubie to może i dojedziecie na 13 do chełma? bo się właśnie wybieramy z dziewczynami, hmmm?