Hej kochane.
W drugiej dobie mały mi pogryzł lewą pierś i karmiłam go przez osłonkę dwa dni i nic nie bolało a sutek doszedł do ładu i już nie mamy problemów.
U nas śnieżyca, Madzia stwierdziła, że "dziwne... drugi raz zima jest mamo"
Mój aniołeczek śpi prawie jak zwykle... Jest taki kochany, że aż nie możemy uwierzyć...
Posprzątałam sobie w domku, spędziłam trochę czasu z Madzią

A ja jestem bardzo dumna, że karmienie piersią nam świetnie idzie.
Powodzenia kobietki w karmieniu, wiem ile to daje satysfakcji i jakie to wygodne jak już się dojdzie do porozumienia z małym ssakiem.
Ciężaróweczki - powodzenia Wam życzę bo cóż ja mogę Wam napisać... Wasza cierpliwość to pewnie już dawno się wyczerpała... Ale wiem co Wam napiszę, te Wasze dzieci to będą najbardziej bo najdłużej wyczekiwane
Ja nie wiem czy dlatego Tycjan jest taki spokojny bo ja tyle lat na niego czekałam i podchodzę do niego z taką cierpliwością, spokojem... Wogóle jakoś tak czuje się jakbym emanowała szczęściem...