hej,
ja się witam, wczoraj skrobnęłam tylko opowieść z porodówki i dzień minął.
u nas ok, Ala jest cudownym dzieckiem póki co :-)
Śpi i je na zmianę, jedyne co to mamy problem, bo nie chce spać w łóżeczku póki co.
Różne sposoby idą w ruch, póki co średnio skutecznie nam to wychodzi i wymiękamy i mała ląduje u nas w łóżku :-(
Dziś była u nas położna środowiskowa, super babka, trochę zweryfikowała dietę i odpowiedziała na nasze pytania.
Mi zdjęła szwy, zaraz lepiej mi się siedzi chociaż pewnie jeszcze trochę poboli-w końcu to dopiero 6 dni.
Za mną chodzi rosół, chyba zrobię jutro albo jeszcze dziś wstawię.
Mąż pojechał załatwiać papierologię, jutro zawiezie papiery do pracy i zostanie tylko sprawa becikowego, ale to pewnie za jakiś czas jak zaświadczenie będzie od lekarza.
Doczytałam troszkę, widzę że sprawa karmienia ciągle w toku, u nas jest dobrze-nawet bardzo, Ala je regularnie, dwa dni temu miałam nawał ale gorący prysznic i częste przystawianie pomogło.
Póki co nie uciekamy się do smoczka ani butli-bardzo się z tego cieszę :-)
Ja popijam najczęściej rumianek, koperku jeszcze nie piłam, bo pokarm mam a rumianek szczególnie z woda i sokiem jabłkowym spakuje mi bardzo :-)
Mój mąż się dziwi że przy małej nie ma tyle pracy-w sumie mamy ugotowane, odkurzone, czas dla siebie nawet-wczoraj obejrzeliśmy Mamma Mia-bardzo mi się podobało :-)
Mąż kupił mi piękna długą różę czerwoną a dla Alusi kwiatek w doniczce :-)
Dziś Ala spała i mąż odkurzał a ona nic, dalej kima :-) Ale nas rozbawiła.
Idę ogarnąć trochę bo zaraz będziemy się karmić.
Pozdrawiam Was serdecznie