reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Nasze forumowe maluszki - radości i troski związane z wychowaniem bliźniąt.

gastone nie ważne ile mamy lat, ważne na ile się czujemy! Powiem Ci że nie chciałabym wrócić do czasów kiedy byłam nastolatką - teraz jest o niebo lepiej!

iws chyba nie będzie niczego szalonego...ta pora roki nie sprzyja szaleństwom ;) oo wiem, zawsze można poszaleć pod kołderką z mężem:-):-D;-)

anulka pankejki są pycha i bardzo łatwe, polecam z jakimś musem owocowym!
 
reklama
onna Ja robiłam torty w piątek - w sobotę pokryłam masą cukrową, przetrwały w bardzo dobrym stanie do wtorku. Spokojnie możesz zrobić wcześniej.
alex no właśnie ja to się boję nie zaszczepić. Wiem że niektóre matki nie szczepią, bo mają takie przekonania, ale ja jestem ściśle związana z medycyną, pracuję w służbie zdrowia i wiem że szczepionka została wynaleziona po to aby chronić ludzi a nie szkodzić. Z drugiej strony parcie na zysk firm farmaceutycznych jest dla mnie przerażające.

I na koniec...dziękuję Wam kochane za życzonka - stara już jestem - nie ma odwrotu:-D Z tej okazji zapraszam was na torcik
no może spróbuję jak znajdę czas w piątek.. trochę się boje tej masy cukrowej, choć ja nic skomplikowanego nie wymyśłilam, ale skoro to nieskomplikowane to może by się udało zwyklym lukrem pokryć.....
torcik wyglada na tiramisu, ale kusicie przy środzie popielcowej babki, echhhhh

ale skoro Jolu jestes maniaczką muffinow to powiedz mi - one Ci wychodza takie wilgotne na wierzchu, jak się w sklepie kupuje? Bo ja raz próbowalam i mi wyszly jak kruche ciateczka ( w środku byly miękkie ale na zewnątrz taka "skorupka" i brzegi były też twarde,, nie takie lepiące się do papierka... Pytam bo marza mi się muffiny z zielonej herbaty, na które znalazlam przypadkiem przepis i nie wiem jak zrobić żeby dobre wyszły...

Ja slyszalam tez o tym ze ta szczepiaka jest tez nie bezpieczna dla kobiet w ciazy tzn jesli kobieta jest w ciazy i ma starsze dziecko ktore wlasnie ma byc szczepione ta szczepiaka nie nie powinno byc 6 tyg przed ani 6 tyg po porodzie bo kobieta ciezarna moze zachorowac na te wlasnie choroby

nie wiem dokladnie ale na innym forum kobiety rozmawialy na ten temat

nie rozumiem jak może być niebezpieczna, znaczy że można sie chorobą zarazić przy szczepieniu czy od osoby szczepionej????

Co do szelek to ja nikogo u nas nie widzialam dlatego podejrzewam ze dopiero bedzie zainteresowanie! W sumie juz sie przyzwyczailam ze nigdzie nie przejdziemy niezauwazone:D I podobnie jak Ciebie Yen..strasznie mnie to denerwuje.. Tak czasem marze zebysmy byly niewidzialne:D
I tak samo jak u Was iws jak dziewczyny byly mniejsze i spaly sobie smacznie myslalam ze wyjde z siebie jak tak kazdy podchodzil i sie podniecal glosno! Bywa ze mam lepszy dzien i nawet mila jestem i grzecznie odpowiadam, ale najczesciej pokiwam, usm

anulka, ja to mialam nawet taka nieprzyjemna sytuację w parku na spacerze - dzieciaki mi usnęły a tu leci jakas baba z wnusią i ją prawie do wózka wkłada, ja jej mowię, że dzieci śpią, zero reakcji, przeciez dziecko musi se poogladać, o się wkurzyłam i mówie że to nie zoo do oglądania, a ta pyskówkę zaraz i z tekstami do mnie że jak nie chcę dzieci pokazac to żebym na spacery nie wychodziła. Kurna, do dziś to pamietam. Najbardziej nie lubiłam tego zagladania, bo miałam stresa przed kazdym spacerem - musialam zawsze dzieciaki ubrac, odszykowac niemalże, a tak bym wzięła jak leżały wygodnie i już. U mnie był problem bo na początku nie mialam w co ich ubierać żeby jako tako wygladały, takie maluszki byly, a i rosły szybko i pogoda się zmieniała co rusz to nie wiedziałam co na nich wlozyc ;) Ale w lecie miałam patent - zaslaniałam ich od słońca pieluszką a potem takim moim kolorowym szalem, tak że nie dało się tak zaglądać :D

a ostatnimi czasy wkurza mnie z kolei brak wyobraźni kierowców - parkują na pół waskiego chodnika, ja jestem w polowie spaceru i nie wiadomo co robić - wracać, iść ulicą ( jak się da) najczęściej u nas w centrum miasta sa chodniki przy ścianach, murkach itp... Jeszcze jak siedzi w aucie to przeprasza i zjeżdża choć ostatnio trafił mi się taki palant z rejestracja N0 MONEY, że stałam z wózkiem przed nim a on pokiwał mi głowa na nie i dalej gadal przez telefon. Normalnie az mną zatrzęslo, chcialam dzwonić po jstraż miejską, ale się wystraszylam że to jakiś mafioso może i mi dzieci zatłucze ( lysy byl i obwieszony lancuchami), tylko zrobiłam zdjęcie z daleka. Kurna to już chamstwo było, w miejscu gdzie nie wolno parkować oczywiście...
Ale w moim rodzinnym mieście lubię sobie wózkiem pojeździć, ludzie się głównie do mnie uśmiechają, a na przejściach sie kierowcy zatrzymuja żebym mogła przejść. Zawsze, a nie jak się uprzejmy trafi... oj się wygadalam :D

Kurcze Yenefer ja tez nie zauwazylam nigdzie ze masz urodzinki.
Kochana wszystkiego najlepszego,pociechy z dzieci i spelnienia wszystkich najgoretszych marzen!!!

Co do szelek ja tam popieram bo uzywalam dla Maxa, i gdyby nie szelki poszedl by w sina dal nieraz:-D Tak jak mowi Jola u nas na wyspach szelki to codziennosc.

Jola dziewczynki maja sie dobrze.Humory sie poprawily.Zebow brak :baffled:
Mysle ze to cisnienie dwalo sie we znaki tak bo nas glowy bolaly mmoze je tez?

Na koniec wam sie pochwle ze mam juz 4 wyprawy na miasto za soba.Jezdzi mi sie fajnie ;-) tylko.....problemy z parkowaniem mam...:dry:
gastone, zazdroszczę ja się ciągle nie odwazyłam, mialam wykupić kilka godzin w szkole jazdy, ale jeszcze nie mam na to czasu i balam się śniegu :/
a jak prakatycznie takich szelek używać??? ciągnie się dzieciaka,jak konika, żeby nie szedł do przodu??? Ja myślałam o nich bardziej jako pomocy przy wiecznie upadającym, uczącym sie chodzić dzieecku, ale nie wiem czy by tak zawislo na tej smyczy...

jeszcze raz dziękuję za przemiłe życzenia! W sumie to nigdzie nie pisałam o urodzinach, onna pewnie zauważyła jak wpisywała datę w wątku o urodzinach naszych dzieci, bo urodziłam się dzień po jej maluszkach :)
Nie ma się czym chwalić, jestem już trzydziecha :))) Ale czyż życie nie zaczyna się po 30tce??:-)

zaczyna się, zaczyna, dla niektórych nawet bardzo konkretnie ( ja po 30tce wyszłam za mąż i urodziłam bliźniaki:D) A teraz powinnam pomyśleć o jakimś szalenstwie po 40tce :DDDD
 
iws efekt cudownyyyy:-):-):-)

onna ja to ostatnio stwierdziłam że powinnam z jakimś kijem chodzić i jak jakiś palant tak parkuje jak pisałaś to walić mu w przednią szybę!:wściekła/y: Jakaś agresja się we mnie budzi jak widzę takich kierowców! Sama jestem "kierowniczką" ale wolę zaparkować daleko i kawałek się przejść niż zawalić chodnik. W ogóle zauważyłam że taką tendencję mają panowie kierowcy! Odkąd mam dzieci i muszę się użerać z bliźniaczym wózkiem to bardzo zwracam uwagę na takie sprawy.

Ja miałam kiedyś taką sytuację że szłam chodnikiem obok bardzo ruchliwej ulicy i nagle przede mną na chodniku stoi samochód! No myślalam że skonam! Nie muszę wam tłumaczyć jak ciężko jest SZYBKO zjechać takim wózkiem z wysokiego krawężnika a potem ominąć SZYBKO samochód i znów SZYBKO wdrapać się na chodnik. NA szczęście wtedy nalazł się miły pan, zatrzymał samochód a tym samym cały ruch.
 
iws...no ta jest sliczna...mi tez by pasowala bo kupilam dziewczynom granatowe plaszczyki...
A ale ta dziewczyna ma w swojej galeri ze 100 innych czapeczek a niektore z nich poprostu cudne...:tak:
anulka....prosze bardzo....czestuj sie ...:-) Ja zawsze z podwojnej porcji robie wiec spoko...starczy dla wszystkich.:-)

onna...muffinki wychodza takie jak w sklepie...nieee wiesz....lepsze!!:tak::tak:
Ja robie je glownie ze wzgledu na male bo one sie zajadaja a ja pakuje tam tyle dobroci odzywczych ile tylko moge...
A to czy skorka wyjdzie Ci troszke chrupiaca to zalezy od piekarnika.
No i caly sekret muffinow to to zeby nie miksowac ciasta. Najlepiej tylko wymieszac widelcem skladniki. Bo jesli zmiksuje sie mase to dostaje sie powietrze i wtedy pewne ze muffiny opadna po upieczeniu...
Ja tez widzialm ten przepis z zielona herbata...:tak:

No to jak taaaak sobie zaszalalas po 30stce to co Ty wymyslisz na 40 urodziny!!:-)
:-)

Gastone....no to jeszcze troszke i bedziesz smigac jak nic...:-)
Dobrze ze male ciut lepiej...

Yenefer...:-D:-D:-D:-D:-D..ojjj cudowny, cudowny..:tak::tak:
 
Ostatnia edycja:
Co to kurcze jakies forum seniorek?:D Mi 30-stka stuknie jak male beda mialy 4 latka:-D no ok przepraszam:) juz nie bede:-Dwiem ze nieladnie smiac sie ze straszych:-D:-D

Yenefer pankejki najbardziej mamusi smakowaly:) Julka pare razy ugryzla a pozniej dziwna mine zrobila, chciala do reki to jej dalam, usmarowala sie a pozniej wyrzucila na podloge:D Majce bardziej wchodzily. Ale najbardziej mi:D jedlismy z musem truskawkowym wlasnej roboty.
Ty lepiej kochana uwazaj pod ta kolderka:-D efekt cudowny ale tak powtorka z rozrywki moglaby byc troche szokujaca:-D

Onna niezle masz sposoby na ukrycie dzieciaczkow:) a tych debili pelno co staja na chodnikach niestety. Ale tez widze duzo milych ludzi ktorzy ustepuja widzac z daleka wielki blizniaczy woz:)

A ta nasza Jola tylko piecze, pierogi lepi..:-D kochana Ty kiedys odpoczywasz?:D czapeczki cudne. Ja kupilam moim malym w h&m ostatnio takie na wiosne: ~H&M~ ŚLICZNA CZAPECZKA AŻUR RÓŻ ~ 74/80 (1493522581) - Aukcje internetowe Allegro
 
reklama
Yen - dla mnie 30-stka to pesta - moje najserdeczniejsze życzenia. W złotych... byłam wczoraj. Było super poplotkowałysmy, chłopcy cudownie grzeczni... ogolnie bylismy w centrum zaintersowania oczywiscie nie obyło sie bez zagladania do wozka, ale bude miałam zasłonieta i nikt pytan nie zadawał...jedna akcje tylko miałysmy: 2 baby chciały sie wepchac przed nami do windy, a my z przyjacioka z dwoma wozkami... okok schody ruchome, w koncu zdrezygnowały i poszly na schodt... w szoku byłam!!!

Ale pysznosci wypiekacie... ZGŁODNIAŁAM :-)
 
Do góry