Dawno nie zaglądałam na ten wątek bo mój królewicz odmówił kategorycznie piersi jak miał 3,5 miesiąca,potem było jeszcze ściąganie i butla do czwartego miesiąca i na tym koniec.Ja bardzo chciałam karmić do końca 6 miesiąca,ale wyszło inaczej.w naszym przypadku to ja bardzo przeżywałam odstawienie,bo myślałam o sobie,że w czymś zawiodłam,że to moja wina,że młody będzie mi chorować itp..no natłok myśli,mówię wam.Młody był zadowolony z przejścia na mm,na butlę...a ja....no musiaalm sobie przetłumaczyć,że tak widocznie będzie lepiej.Teraz jednak się cieszę,że to ja musiałam się odzwyczaić od karmienia,a nie Krzyś,że on sam nie chciał.Wiem,że dla dziecka to jest trudniejsze i może lepiej,że tak u nas wyszło.I teraz zgadzam się z
Natolin - karmienie mm jest znacznie wygodniejsze,jak jest wszystko naszykowane.Ja to miałam dodatkowo problem z wystawianiem piersi,nawet przy znajomych,o obcych,w miejscach publicznych to nawet nie umiałam sobie tego wyobrazić.

Taki wstydzioch ze mnie w tej kwestii;-) Życzę wszystkim odstawiającym powodzenia i łagodnego przejścia na butlę.:-)