reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

L u t y 2 0 1 1 - nasz wątek codzienny

Gosia, bardzo miło, że tak o Tobie się pamięta. Widać, że jesteś doceniana. To cieszy.

A my dziś, dla odmiany, zrobiliśmy spacer wieczorem. O niebo lepiej niż w dzień. Tak jakoś spokojniej. Niestety, tak to pasuje tylko wtedy, gdy mąż w domu. Co prawda chyba po całym dniu, to ludziom słońce już szkodzi, bo jeden facet zwrócił mi uwagę, że prowadząc pojazd nie rozmawia się przez telefon (gaduliłam jak zwykle z mamą), a dwóch innych chciało ze mną o Jezusie rozmawiać (tacy co z gazetkami chodzą), ale i tak wieczorem bardziej mi się podoba.
 
reklama
a wiecie że ja widziałam dzisiaj dziecko przykryte kocem i kawałkiem przykrycia od wózka??? <szok!!!!> biedne dziecko....
my dzisiaj też zrobiliśmy w sumie z 8 kilometrów... nogi mi już w tyłek właziły pod koniec hehe ale przynajmniej dzidź się dotlenił na mkasa a ja trochę ćwiczeń miałam, bo z innymi trochę gorzej :)
 
ja od kilku dni mam trzy spacery dziennie. Chyba ją rozpuszczam :)) Bo w domu nic nie zrobie.
Budzi sie różnie, dzisiaj np o 4 a potem o 9. Zanim ja sie ogarne, w biegu sie maluje, prostuje wlosy i jem sniadanie, koło 10.30-11 wychodzimy na pierwszy spacer. Wracamy o 13, potem szybki obiad, o 14-15 znowu kolejne wyjscie i potem jeszcze kolo 18. A to dlatego, że wlasnie w tych porach Maja robi sie spiaca. I czasem w domu marudzi, widze, że chce spac ale nie moze, i piszczy, usypianie w domu trwa kolo godziny a na dworze - zalediwe 10-15 minut w wozku i spi.
 
Witam wieczornie!!
Mój Igor dziś nauczył sie pełzać!!!:-) Nie wiem czy to jednorazowy wybryk ale pzepełzał całe łóżko w sypialni!! Byliśmy w szoku. Fajny jest:-D
A tak wogóle to mamy dalszy ciąg problemów z zasypianiem w łóżeczku. I byliśmy u lekarza z oczkiem i mamy kolejne krople. Zobaczymy na jak długo pomogą.
 
Ostatnia edycja:
nasia moje dziecko wogole nie zasypia samo w łózeczku, ale i tak sukces, że wogole w nim spi bo był moment, że u nas spała długo a w łózeczku zaraz sie budziła. Maja zasypia albo na rękach lulana albo przy karmieniu lub w wózku ale to na spacerze. Wiem, że to może nie jest najlepsza metoda ale ja widze, że u niej są etapy i wierze, że nadejdzie moment, że bedzie zasypiała w łózeczku sama (jak bedzie miała 18 lat to na pewno:)))))
Dzisiaj wieczorem chcialam ja odlozyc do lozeczka zeby zasnela ale ona zaraz kombinuje i sie przekreca na brzuszek, jak ja cos blokuje to piszczy i ostatecznie zasnela przy cycku.
Własnie Maja ciagle sie kreci na brzuszek z plecków, odwrotnie zdarzylo sie moze kilka razy. Nawet w nocy sie przebudzilam a ona spała na brzuszku. Ale o 4 sie juz obudzila i piszczala. Podnosila sie na raczkach, piszczała a oczy miala jeszcze zamkniete.

polis, Delfin_Ona jak widzicie ja tez uzywam polkich znaków rzadko a mam normalną klawiature :)
 
Witam wieczornie!!
Mój Igor dziś nauczył sie pełzać!!!:-) Nie wiem czy to jednorazowy wybryk ale pzepełzał całe łóżko w sypialni!! Byliśmy w szoku. Fajny jest:-D
A tak wogóle to mamy dalszy ciąg problemów z zasypianiem w łóżeczku. I byliśmy u lekarza z oczkiem i mamy kolejne krople. Zobaczymy na jak długo pomogą.

Mój mąż się śmieje z Iśka, że jak przemieszcza się po łóżku to zostawia ślad jak ślimak. Nie wiem czy to u nas można nazwać już pełzaniem, bo od kilku dni odpycha się nogami i "jedzie" na klatce piersiowej do przodu (albo do tyłu, bo tak też robi ;)). W międzyczasie zaczyna dźwigać dupkę i brzuch do góry, więc obawiam się, że jeszcze trochę i zaczną się próby raczkowania. Dziś się dowiedziałam, że będziemy tu mieszkać chyba do końca sierpnia i mam nadzieję, że tutaj mi się nie zacznie przemieszczać, bo mamy mało miejsca i mnóstwo rzeczy stoi na podłodze.
 
Tab właśnie tak to wyglądało, pupka troszkę do góry i nieco rączkami sobie pomagał. A ślimak jak najbardziej, bo ślad ze śliny wzdłuż całego łóżka :)
 
Wy macie slady na lozku a ja wiecznie mokry bark. Normalnie wstyd sie ludziom pokazac;-)

Lenka na razie kreci sie w miejscu tzn. glowa i plece leza a nogi chodza jak wskazowki od zegara. Cale kolko potrafi wiercioch zrobic. Przewracanie tez kombinuje ale jeszcze nie wie co zrobic z nogami.

Margoz ja wczoraj widzialam dziecia pod polarowym kocem. Dziwny jest ten swiat

Gosia powodzenia w konkursie.
 
reklama
Wy macie slady na lozku a ja wiecznie mokry bark. Normalnie wstyd sie ludziom pokazac;-)

Heh mokry bark to też mam ;) Jak gdzieś jestem z dzieciem to jeszcze do wytłumaczenia. Gorzej jeśli (tak jak to zrobiłam ostatnio), wyskoczę pędem na pocztę zostawiając dziecia z mężem i już na miejscu orientuję się, że mam kołnierzyk obrzygolony, bo nie zauważyłam, że młodemu się na mnie z lekka ulało ;)
 
Do góry