o tak, ponoc kubelek z KFC na ostro dobrze sie sprawdza
Błagam, tylko nie jedzcie tego świństwa w ciąży!
przecież KFC czy inny FuckDonald naszpikowany jest chemia aż sie wszystko świeci.
czytałyście o glutaminianie sodu?
http://prawdaxlxpl.wordpress.com/20...e621-w-wiekszosci-produktow-bardzo-szkodliwy/
jest to uzalezniający narkotyk, tzw. "wzmacniacz smaku"
więc nic dziwnego, że jak pomyslicie o hamburgerze z Maca, albo kurczaku z KFC to Wam sie chce tego jeść. Ale nawet jesli nie dla samych siebie, to zrezygnujecie z tego dla maleństw w Waszych brzuszkach, które niestety same wybrac nie mogą.
W ogóle, jesli chodzi o pikantne żarełko to nie sądzę, by przyśpieszało cokolwiek. ;-)
Całą ciążę, prócz tego, że uważam na wszystko co jem, to dodatkowo specjalnie spożywam żarcie, które jest względnie "zakazane" podczas karmienia piersia, bo może zmieniać smak mleka i drażnic tym dziecko, typu : czosnek, pikantne dania, cytrusy.
Jem przez cała ciążę wszystkiego z tej listy opór, raz, ze lubie, dwa, że zdrowo, trzy - że może małemu nie bedzie przeszkadzała zjedzona przez mame cytrynka czy sosik czosnkowy, gdy będzie mi już wisiał na cycku :-)
Zobaczymy.
A co do innych przyspieszaczy... u mnie ruchu bardzo duzo - do 5 miesiaca ciąży kilka razy w tyg. basen, teraz czeste spacery z psami, sex, sex, sex...
sprzatanie - mycie okien, zamiatanie, odkurzanie, ścieranie kurzy...
i co? i wczoraj minął mój termin proodu, a od gina usłyszałam " no, tu naprawde na nic sie nie zanosi"