Motylla
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 6 Wrzesień 2010
- Postów
- 1 319
Witam. Wczoraj pojechałam z bratem i moją 2 do Nałęczowa do rodziców. Radek był bardzo grzeczny, zjadł z piersi i poszedł spać i cały nasz pobyt tam przespał ,a Krystek zajął się kocicą, ganiał za nią, a jak kocica schowała się pod krzesło to mój smyk podchodził tam i zaglądał do niej i mi pokazywał gdzie się kot schował ale miał radochy. A jak wróciliśmy do siebie to Radek zrobił kupę ale taką, że wyszła na jego ubranka i jeszcze na prześcieradło bo zobaczyłam to jak małego na brzuszek przekręcałam, żeby z tyłu wytrzeć. Za pewne za luźno zapięłam pieluszkę. muszę zmykać bo niestety jest powtórka z rozrywki i trza przebrać Radka.
Doskonale Cię rozumiem, ja również cały czas z dzieciakami, do sklepu czy do banku lub gdziekolwiek muszę ciągać swoje szkraby. Jeszcze mi W. powiedział że przecież jestem od zajmowania się dziećmi. A chciała bym mieć chociaż godz w tyg tylko dla siebie.hejka
Ehhh
a do tego mysle ze jestem koszmarną matką bo nie wyrabiam z domowymi obowiązkamimam w domu brudno, prasowanie w suszarni i kwiatki od 3 dni nie podlane
. Chyba się przeliczylismy z dwójką dzieci, albo raczej ja się przeliczyłam. bo cały ciężar spoczął na mnie , mąż w pracy całymi dniami. W sobotę był w Krakowie rano, po południu w robocie. W niedziele nawet na 3 godziny w robocie. No i zaczyna mi ciążyć to ze stale jestem w domu z dziećmi, spacer z dziećmi, zakupy z dziećmi i nawet na chwilkę nie wychodzę bez maluchów. Wszystkie moje zainteresowania poszły w odstawkę. A teraz wyszło że nawet raz w tygodniu nie ma na razie szans na step czy aerobik bo mąż nie może mi zagwarantować, ze zawsze na 19 wróci z roboty a teściowa powiedziała że ona bez stepu wychowała 2 dzieci i nie zamierza do nas jeździć raz w tygodniu by posiedzieć godzinkę z maluchami. No i bryndza
No i te dodatkowe kg. Wlazłam wczoraj w moje ukochane dzinsy i sie nie zapięłam, a nawet brakuje mi sporo. Dół bo nie mam w czym łazić.
okl. koniec smęcenia. Sorki że tylko sie żale.
Ja to wychodzę z moimi chłopakami, ciepło ubieram, Radka jeszcze kocykiem okrywam i za długo nie jesteśmy na dworze.Dziewczyny czy taka pogode 10-12 stopni wychodzicie na spacer? Ja sie poki co wstrzymalam.