Pasibrzuch
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 10 Lipiec 2009
- Postów
- 2 197
Córka ma rok i 9 miesięcy, jakiś miesiąc temu była chora, siedziała w domu przez dwa tygodnie. Od tego czasu dla niej liczy się tylko mama, bywały dni, że nawet nie chciała się kąpać, musiałam z nią wejść do wanny. Teraz już jest lepiej, ale na spacerach chce na rączki i tylko i wyłącznie do mnie, nie ma mowy, żeby tata ją wziął na ręce (wózek w ogóle odpada), w domu nawet nie mogę iść się wysikać, bo mnie podgląda w otworach w drzwiach i woła głośno, póki nie wyjdę. W domu ciągle mama, a jak nie robię tego co chce, to kładzie się na podłodze, jęczy i wyje.Na dłuższą metę jest to męczące i nie wiem, czy to taki etap w rozwoju, może lęk separacyjny i trzeba to przeczekać, czy może córcia nauczyła się, że ma mnie na każde zawołanie? Dodam, że dziecko chodzi do żłobka i do tej pory nie mieliśmy żadnych lęków przed rozstaniem, zawsze chodziła do niego z chęcią, mówiła papa i szła się bawić.