jejka dziwczyny ile naskrobalyscie przez te 2 dni mojej nieobecnosci

.wczoraj probowalam was dokonczyc czytac ale nie dalam rady-padlam ze zmeczenia.a dzisiaj moje kolezanki z pracy na dobranoc mi powiedzialy: sei sfinita? ai la facia propio....................... bylam zaskoczona,bo czulam sie doskonale po calym dniu pracy i nawet nie bylam zmeczona jak poprzednimi dniami.boooooooooooooooo






.
cyzby fiore sie pogniewala i nas opuscila?co ja ugryzlo??????? my wszystkie tu na obczyznie i kazdej z nas brak poskiego domu i jego zapachuw a ona takie klocki odstawia.
ja jesli chpodzi o jezyk polski to nie mam z nim zadnego problemu,ani z pisanym a ni mowionym bo mam kontakt z rodzinka w posce i tutaj mam przyjaciolke polke.jedyne co mi sie przyplatalo to wloski akcent.moja siostra stwierdzila ze jak czytam to praktycznie spiewam tak smiesznie to brzmi.no ale nie ma sie co dziwic,jestam tu juz szesc i pol roku.a przyjechalam tu do pracy.pracowalam jako kelnerka w restauracji i tam poznalam mojego F.oj nie mial ze mna latwo zeby <dobyc moje serce.nie w glowie mi byly amory bo przed moim wyjazdem zamknelam relacje z bylym parterem i chcialam odpoczac od facetow ale mi sie nie udalo.moj F codziennie slal mi sms-y,kwiaty,piekne listy milosne pisane wlasnorecznie a nie na kompie,prawdziwy dzentelmen i tym mnie ujal.po 6 miesiacach razemzamieszkalismy i tak jestesmy do dzisiaj razem.szczesliwi i zakochani jak na poczatku ....................................
a co do planow week endowych to jutro po poludniu zakuuuuuuuuuuuuuupy a pozniej pizzeria a w niedziele jak zawsze dzialeczka:-).a ja jutro mam pierwsza wilna sobote odkad zaczelam pracowac i rano mam zamiar pospac .milego week endu kobietki