reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Nauka czytania 5-latka

przeczytalam wszytkie wpisy i trochę się co niektórym mamom dziwię.pysia25-zgadzam się z Tobą.każde dziecko da sie wyuczyć ale czy to o to chodzi...na wszytko przychodzi czas!mój mały nie potrafi czytać i wcale z tego powodu nie płaczę poszedl do zerowki niech tam z dziećmi się wspólnie uczy.ale jak na niego patrzę to jestem dumna bez problemu sobie radzi od pierwszego dnia,łatwo nawiązuje kontakty nawet z dziećmi ze starszych klas,jest przede wszytkim samodzielny!!!a widzę jak przyprowadzaja inni rodzice swoje dzieci fakt potrafia liczyć,caly pacież powiedzieć raczej wyklepać ale nie potrafia podstawowych rzeczy zrobić takich jak np.zmiana obuwia i czy to o to w tym wszystkim chodzi!niektórzy rodzice chca wychować geniusza na siłę jak widze ze dziecko 8-letnie chodzi na angielski,pianino,basen i chyba jeszcze cos to mi go poprostu żal jak widze jakimi oczkami patzry na dzieci kopające piłkę bo on takich rzeczy nie może robić i nie moze zniżać sie do poziomu pozostalych dzieci :-(tylko czy te dziecko jest szczęsliwe...wydaje mi się że tutaj chodzi tutaj o szczęście rodziców.
mnie rodzice nie uczyli ani liczyć ani pisać bo zwyczajnie nie mieli na to czasu i poszłam do szkoły i jakoś wszytkiego się nauczyłam...rodzice zastanówcie się czy warto odbierac swoim pociechom dzieciństwo...
 
reklama
martusia1605- jak przeczytałam niektóre wpisy to normalnie krew człowieka zalewa.a potem taka mamusia pójdzie z dzieckiem to znajomych czy gdziekolwiek i chwali się dzieciakiem powiedz to powiedz tam to jak takie małpi tresowane tylko że te dzieciaki maja wyklepane a często podstawowych poleć nie potrafia zrozumieć:eek:od wrzesnia przyszłego roku chce mojego zapisać na angielski i na king-boxing ale na miesiąć bo jeżeli bedzie wolał z dzieciakami sie ganiać a nie trenować jego decyzja sam zdecyduje a chyba o to chodzi my mamy pomagać ale nie zmuszać.dzieciństwo ma się tylko jedno....
 
gosiek jak ja przylecialam z moimi dziecmi do uk,to cora po 2 tygodniach poszla do szkoly..2kl.dzieci w szkole pisaly,czytaly,liczyly..a moja ziutka nic nie umiala,bo w Polsce nie chodzila nawet do zerowki..malo tego,nie znala ani jednego slowa po angielsku..ja ja niczego nie uczylam..wszystko nadrobila w szkole sama..i jestem z niej bardzo dumna..ale wszystko przyszlo samo i w swoim czasie..teraz ma 9 lat i zna 2jezyki plus uczy sie 3 ,bo maja w szkole ,syn ma niecale 7 i tez zna...,ale ja nie robie z moich dzieci geniuszy..,bo jestem zdania,ze dziecko musi miec dziecinstwo i nie ma sensu przeskakiwac i robic wyscigi..dziecko powinno miec przede wszystkim czas na zabawe..bo kiedy ma sie bawic ,jak nie teraz..,jedynie z czym ich pilnuje,to z nauka..ale tylko ta,ktora maja obecnie w szkole..nie wybiegam zmaterialem do przodu..wszystko przyjdzie w swoim czasie.:tak:;-)
 
no wlasnie bo dziecko trzeba stymulowac w kierunku w ktorym wykazuje zainteresowania w polsce jest troche osob bezrobotnych po studiach oraz takich co to po zawodowce kupe kasy zarabiaja bo maja wyuczony przez cale zycie jeden fach ktory ich interesowal
 
martusia czasami taki,zwykly,prosty czlowiek wlasnie po zawodowce potrafi wiecej niz taki po studiach..,ja nie mowie,ze wszyscy tacy sa..ale znam osoby po studiach,ktore w ogole nie znaja zycia i tak naprawde do niczego sie nie nadaja..a juz wogole do pracy maja dwie lewe rece ..,bo rodzice oprocz tego,ze dzieci uczyly pisania,czytania i recytowania itd..nie nauczyli zycia !!!
nauka wzyciu jest bardzo wazna,ale nic na sile..nie kazdy nadaje sie do tego,aby byc orlem
 
madlen wlasnie wlasnie dziecko trzeba nauczyc przede wszystkim zycia osobiscie znam mgr ktora juz jest dawno po studiach mieszka z rodzicami nigdy nigdzie nie pracowala faceta tez nie ma i jest kompletnie niezaradna zyciowo a cale zycie rodzice chwalili ja ze ma najlepsze oceny a teraz co ma za co bedzie zyla jak jej rodzice odejda
 
A czy ktoś z WAS uczył czytać swoje dzieci?
Bo na razie toczy się dyskucja - po co, na co,czy warto..
Niektórzy MUSZĄ nauczyć swoje dzieci czytać - np. ja..
Mieszkamy za granicą i moja 3 latka sama nie nauczy się czytać. Nie nauczy jej także Pani nauczycielka, bo Pani nauczycielka nie zna polskiego... A ja chcę, żeby moja córka znała polski i w mowie i piśmie.
Nie mam więc wyjścia - JA SAMA muszę nauczyć ją czytać...
Stąd moje pytanie - właściwie powtórzę pytanie założycielki wątku - JAK NAUCZYĆ takiego cztero czy pięciolatka czytać??
 
A czy ktoś z WAS uczył czytać swoje dzieci?
Bo na razie toczy się dyskucja - po co, na co,czy warto..
Niektórzy MUSZĄ nauczyć swoje dzieci czytać - np. ja..
Mieszkamy za granicą i moja 3 latka sama nie nauczy się czytać. Nie nauczy jej także Pani nauczycielka, bo Pani nauczycielka nie zna polskiego... A ja chcę, żeby moja córka znała polski i w mowie i piśmie.
Nie mam więc wyjścia - JA SAMA muszę nauczyć ją czytać...
Stąd moje pytanie - właściwie powtórzę pytanie założycielki wątku - JAK NAUCZYĆ takiego cztero czy pięciolatka czytać??

jak nauczy sie alfabetu,to bedzie potrafila pisac i czytac :tak:
 
reklama
Do góry