dorka - oby nie, bo marudę będziesz miała w domu ze dwa tygodnie
joasia - zdrówka!
dziś miałam koszmarny dzień. rano zadzwoniła przyjaciółka prosząc o podwózkę do krk, bo z jej mamą źle po operacji (ortopedycznej). dziś rano nie widziała gdzie jest, jak się nazywa i wyglądała jak na wylew. przywracają ją do życia. ledwo się rusza, prawie w ogóle nie mówi, ale jest lepiej. poznała córkę i nawet mnie. pomogła moja ciąża - kazali jej powiedzieć kto w rodzinie jest w ciąży i męczyli jej do póki nie wymieniła mojego imienia, co przyniosło wszystkim ulgę. przyjaciółka walczy teraz o ruchy rąk, stymuluje ją, ale boi się jak cholera. lekarz oświadczył, że to "coś z główką", czyli neurologiczne. praktycznie obca dla mnie osoba (przyjaźnię się z jej córką jakieś 18lat), a swoje przeżyłam.. musiałam to odespać.. straszne to jest, jak łatwo można kogoś stracić..
sylwester.. w tym roku padło na nas. siostry męża będą z partnerami. zakupy zrobione, bigos mój kochany ugotował. jutro sałatka i przygotuję piersi faszerowane pieczarkami z cebulką
zwykle nie piję nic, albo śladowe ilości, ale w tym roku jest mi przykro, bo mój mąż wymyślił mnóstwo nowych drinków, a robi zawsze pyszne
może skuszę się spróbować po łyczku... szampana mamy z Bartim kupionego, więc sprawa rozwiązana. muszę skombinować pościel dla gości.. dobrze, że łóżek chociaż dużo mamy
zeźliłam się dzisiaj jak sprawdzaliśmy stan konta w banku. Mąż dostał wypłatę przed świętami - normalnie dostaje do 30, nie sprawdzaliśmy wcześniej, bo pieniądze zostały z listopada. dziś patrzymy, a tu goła wypłata! nie wypłacili ani jednej nadgodziny! takim sposobem mamy około 2800 na cały styczeń! minus oczywiście kredyt 640:/ ciekawe.. a tu jeszcze dzień babci i dziadka! mamy do "obdarowania" 4babcie i 4dziadków.. świat jest do pupy..
joasia - zdrówka!
dziś miałam koszmarny dzień. rano zadzwoniła przyjaciółka prosząc o podwózkę do krk, bo z jej mamą źle po operacji (ortopedycznej). dziś rano nie widziała gdzie jest, jak się nazywa i wyglądała jak na wylew. przywracają ją do życia. ledwo się rusza, prawie w ogóle nie mówi, ale jest lepiej. poznała córkę i nawet mnie. pomogła moja ciąża - kazali jej powiedzieć kto w rodzinie jest w ciąży i męczyli jej do póki nie wymieniła mojego imienia, co przyniosło wszystkim ulgę. przyjaciółka walczy teraz o ruchy rąk, stymuluje ją, ale boi się jak cholera. lekarz oświadczył, że to "coś z główką", czyli neurologiczne. praktycznie obca dla mnie osoba (przyjaźnię się z jej córką jakieś 18lat), a swoje przeżyłam.. musiałam to odespać.. straszne to jest, jak łatwo można kogoś stracić..
sylwester.. w tym roku padło na nas. siostry męża będą z partnerami. zakupy zrobione, bigos mój kochany ugotował. jutro sałatka i przygotuję piersi faszerowane pieczarkami z cebulką
zeźliłam się dzisiaj jak sprawdzaliśmy stan konta w banku. Mąż dostał wypłatę przed świętami - normalnie dostaje do 30, nie sprawdzaliśmy wcześniej, bo pieniądze zostały z listopada. dziś patrzymy, a tu goła wypłata! nie wypłacili ani jednej nadgodziny! takim sposobem mamy około 2800 na cały styczeń! minus oczywiście kredyt 640:/ ciekawe.. a tu jeszcze dzień babci i dziadka! mamy do "obdarowania" 4babcie i 4dziadków.. świat jest do pupy..