reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Tu znajdziesz dzisiejszy LIVE dotyczący uwazności w relacji z dzieckiem. Jak sue przyda - zapraszam :) Do zobaczenia na Instagramie Dołącz, obejrzyj LIVE
reklama

Październik 2012

Esi- piłka rehabilitacyjna, na większości porodówek też mają. Ja kupiłam do domu, żeby mięśnie miednicy trochę usprawnić i kręgosłup i ponoć jak się po porodzie na niej ćwiczy to szybciej się dochodzi do siebie.
 
reklama
Marand życzę żeby Ci szybko te bóle przeszły.

podejrzewam że te szybko to będzie dopiero po porodzie, no chyba że wcześniej mi brzuch opadnie, ale coś się nie zapowiada
oby piłka Ci pomogła;-)

Esi ja swoja pakowalam sama, Nawet jakby R widzial co wkladam to i tak jakby co bedzie kotłowal :-D. A miesiace ja licze tak ze jak mam wg miesiaczki termin na 2 X to wlasnie drugiego kazdego miesiaca zaczynam nowy miesiac :happy:
Marand i jak Twoje zebra po obiadku ;-)

co do żeber to jak robiłam obiadek to było lżej bo stałam i wtedy aż tak nie uwiera, ale jak zasiadłam do jedzenia to już gorzej

co do torby to ja tez sama pakowałam, bo mój mąż i tak nie zapamięta co gdzie jest, ja to lubię mieć poukładane, posegregowane tematycznie i wszystko w oddzielnych reklamówka i potem do torby, a mój mąż jak się pakuje to wszystko na hura rzuca i zapina, więc jak bym miała sama zajrzeć do takiej torby to od razu na porodówkę bym jechała:-D
ja właśnie dziś zakończyłam pakowanie torby, mam już wszystko, no przynajmniej tak mi się wydaje, spakowałam jedną taką większą na połóg, jedną małą na sale porodową i jeszcze jedną na wypis, którą oczywiście mąż przywiezie później, zostało mi tylko dopakować parę rzeczy np. suszarka itp. bo jeszcze korzystam, no i wodę

a co do liczenia miesięcy to liczę tak samo jak Jutrzenka;-)
 
Oczami wyobraźni widziałam Cię ze złamanym zębem po przeczytaniu pierwszej części wypowiedzi.
A to na szczęście zawias ;-)

Piszę do Was z piłki, mam nadzieję, że pomoże i w nocy wyśpię się jak normalny człowiek!

nie przejmuj się bo mój ciążowy kisiel tak samo działa :tak:.
Piłkę mam ale nie siadam bo tak mnie krocze boli że masakra. Piłka nie radzi.


W ogóle przeraża mnie opieka nad dwoma maluchami. Mąż będzie 2 tygodnie po porodzie ze mną, więc super. A co później? Przecież się nie rozerwę... :-(
mogę napisać tylko to co Jutrzenka - vibeke będzie miała 2 na raz, a poza tym będziesz "wychodziła" z pieluch w zbliżonym czasie a ja do nich wracam po kilku latach. Uważam że posiadanie dzieci jedno po drugim jest łatwiejsze później. A na początku t kwestia organizacji.


odebralam z apteki to cos robione od dermatologa ktorym mam smarowac cale cialo oprocz glowy. O mamusiu, masakra. Zolte, smierdzi jak linomag albo inna masc apteczna a tluste jak smalec w polaczeniu z olejem :szok:

bo to co ci zrobili to jest zwykła wazelina zmieszana z jakimś środkiem leczniczym. Masakrycznie źle się tym smaruje. Aha i w lodówce należy to trzymać.

Malinova &&&&&&&& za powrót do domku w 2paku
 
Wernkika - a pewnie że męża do masowania najmij:tak: niech się facet przyda do czegoś a nie tylko na piwko chodzi:-p a tak serio to nasi faceci wiedzą lepiej niż ktokolwiek inny jak nam dogodzić:-D mój M. też wie jak masować żeby dobrze było:-D popieram zakup piłki - też mam i super się na niej siedzi:tak:
Esi - no to dobrze pamiętałam :-) ja niestety zmuszona byłam kupić taką bluzkę...miałam nie kupować już nic w ciąży ale jak mus to mus...mam nadzieję że po porodzie też w niej mimo wszystko pochodzę... a ja właśnie lubię takie paputki choć w lato chodzę boso i dobrze mi z tym:-D
Esi, Majeczka - też jestem za tym żeby mężowie pakowali nam torby:-) choć w sumie jak mój by zaczął po swojemu to połowę rzeczy uznałby za zbędne...
 
ale pospalam:szok: amelak z kotem szaleli po domu a ja nadal kimono:szok: obudzilam sie jak maz zadzwonil ze stoi pod klatka i czeka az otworze :confused2:
Boicie się porodu? Ja przyznam, że bardzo się boję. Przy pierwszym dziecku nie miałam strachu. Niestety było to dla mnie bardzo trudne doświadczenie i teraz boję się okropnie tego bólu. Raz obudziłam się niedawno w nocy z bólem brzucha i jak przypomniał mi się ten porodowy to zaczęłam trząść się ze strachu.:shocked2: Na szczęście ból przeszedł, ale strach został.


W ogóle przeraża mnie opieka nad dwoma maluchami. Mąż będzie 2 tygodnie po porodzie ze mną, więc super. A co później? Przecież się nie rozerwę... :-(
ja sie samego porodu nie boje wrecz sie juz doczekac nie moge. mam tylko stresa ze tym razem bede sama bo niestety amelkowny nie wezme na sale porodowa (teoretycznie moge bo pozwalaja ale ja nie chce zeby sie nasluchala i naogladala mamy w bolach). boje sie bardziej tego co bedzie po. ja tu na nikogo liczyc nie moge i jestem ze wszystkim sama jak palec. mama bedzie na 2 tyg akurat jak maz wyjedzie na szkolenie maz wroci mam poleci do domku i tyle bedzie z pomocy:-( mezasty teraz nie chce wybierac tacierzynskiego tylko po kursach dopiero zeby zbyt wiele zajec nie opuscic:zawstydzona/y:
co do piersi to w moich suuusza, jakies niegotowe czy co :crazy:
to jak w moich:-D pustynia normalnie ale w poprzedniej ciazy tez nic nie mialam przed porodem wiec chyba ok. ale czasem czuje te znajome odczucie "zbierania" sie w piersiorach wiec zobaczymy moze tym razem jakos zaskocze z mleczarnia przed porodem;-)

karola.m sprawdzaj w lidlu czasem wrzucaja takie balerinki wlasnie:tak:u nas w kazdym sklepie takie kapciochy wisza wiec mialam ich pelno do tej pory. tylko fakt ze stopa sie w tym poci i srednio raz w tyg ladowaly w pralce wiec lepeij zakup 2 pary jedne do pralki wsadzisz smierdziuszki a drugie beda na tzw zmiane:-)
 
Witajcie wieczornie, moje kochane dziecko spi, meza brak, fryzurka zrobiona czyli wieczor idealny:tak:

Jutrzenka u mnie tez susza straszna a w pierwszej ciazy mnie zalewalo, ciekawe jak to sie ma do karmienia?

The white one jakos musimy dac rade, mnie to przeraza i jestem ostatnio z tego powodu bardzo nerwowa:-(

Majeczka ja tez bym chetnie polezala w wannie ale kiedy moje dziecko padnie to ja tez nie mam sily

Emotion z tym skakaniem po pecherzu to u mnie tez masakra, a boli wspoczuje mnie to na razie omija

Karola ja tez zakupilam sobie takie balerinki kapcie do szpitala tylko wzielam numer wiekszy w razie czego

Sonka dobrze ze fryzurka sie udala, brwi sie tez dopasuja

Esi nie pisz nic o biustonoszach bo to jakas masakra, rozmiar mi na miesiac starcza a sie zrbilam taka wrazliwa ze nie daj boze jak gdzies mnie obciera i cisnie

Azorek corka nie ma nad Toba litosci, wspoczuje Ci tych wszystkich boli

Nikamo milego swietowania

Ja jutro mam wizyte, bedzie ciekawie bo musze malego wziac ze soba. Potem moze podjedziemy po gumaki dla niego bo zadnej kaluzy nie przepusci. Nie jest tak pozno a ledwo na oczy widze, stres mnie na koniec wykancza.

Milego wieczorku jeszcze i dobranoc
 
Ja sobie kupiłam zwykłe klapki ale nie wzięłam poprawki na to, że mam podpuchnięte stopy i ich nie założę...:confused2: I chyba też kupię takie baleriny... Jeszcze chcę leginsy jakieś kupić, bo do jeansów ciążowych nie wejdę już (albo mi się tak biodra rozjechały albo tyle przytyłam w dupencji...) a jest mi już za chłodno w spódnicach...

jutrzenka, azorek, u mnie też susza... Myślałam, że będzie inaczej bo w pierwszej ciąży od 17 tygodnia mnie zalewało:-D Ale też czasem czuję jakby pokarm mi do piersi napływał.
azorek, no to dalej czekamy - szkoda trochę;-)
Malinowa_Paula, :-D ile razy to ja myślałam czytając taki tekst, że ktoś się rozpakował:-D
Maleństwo, myślę ciepło o Was, mam nadzieję, że wszystko poszło bez problemu!

Młoda ma czkawkę i czuję ją - czkawkę, nie Młodą :-D - w tyłku...:confused2: Ostatnio wciska mi głowę w prawą pachwinę, a nogi pod lewe żebra, dzięki temu znalezienie jakiejś fajnej pozycji do spania to niezły wyczyn :-D

Tak się dziś wkurzyłam, bo znowu zostałam bez karty... Poszłam do apteki, zapłaciłam kartą i wszystko było ok. Po 5 minutach chciałam zapłacić kartą w supermarkecie i dupa.:wściekła/y:. Środki na koncie mam, przelew do męża poszedł a karta nie ma autoryzacji i żadnych działań na karcie nie mogę zrobić:wściekła/y:
 
witam wieczorowo

zjadlam pare sliwek, mam nadzieje ze to sie nie skonczy niczym rzadkim :eek:

Mina pytalam w aptece, powiedzieli ze nie trzeba trzymac w lodowce, jeszcze przy mnie spojrzala na sklad. To chyba masc siarkowa na bazie smalcu i moze stac w temp. pokojowej

Malinova trzymaj sie dzielnie, sciaskam &&&&&

Izabela kciuki za wizyte
 
reklama
Dzięki za pociechę :) Może macie rację i nie będzie tak źle... trzeba będzie dać radę i już.

Mina 29 Myślę że każda różnica wieku ma swoje plusy i minusy. I chyba nie ma idealnej. Pozostaje tylko zaufać, że to co nas spotyka jest najlepsze właśnie dla nas. Często o tym zapominam. Dzięki, że mi to pomogłaś sobie uświadomić. :)

Azorek84 Też nie masz za wesoło. Współczuję Ci, że męża nie będzie przy porodzie i że nie masz na kogo liczyć. Może jednak się jeszcze uda jakoś razem. Trzymam kciuki.

Izabela 1982 A no właśnie, Ty też będziesz miała małą różnicę. Nie ma wyjścia... jakoś damy radę. Na pewno będą momenty kiedy będziemy błogosławić fakt niewielkiej różnicy wiekowej. A ty kupujesz podwójny wózek? Czy jak macie zamiar sobie radzić na spacerach?

Ja też ostatnio byłam na wizycie i na usg z małą sama. :) Ginka moja się zakochała w mojej córci :) Ale była już marudna pod koniec, bo strasznie długo to trwało wszystko bo zastanawiali się, czy mnie nie wysłać do szpitala... ale jakoś przetrwałyśmy i nie było tak źle jak myślałam :) Na pewno też dacie radę.

kasikd u nas zawsze jest tak z samochodem. Tylko umyjemy to zaraz leje tego samego dnia. :)



A propos torby to my już spakowani. Mąż został oficjalnie wezwany i przeszkolony co, gdzie znaleźć. Muszę go jeszcze po kilku dniach na wyrywki przepytać gdzie, co znaleźć. :-p
 
Do góry