reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kwiecień 2013

reklama
U nas jeszcze od rana w miarę słonecznie, ale zapowiadają zimno, deszcz i śnieg pod koniec tygodnia:szok:masakra,
ja na 13:20 mam dziś amnio i się szwendam z kąta w kąt i nie wiem gdzie się wsadzić:-(
 
Witam sie po dlugim weekendzie.
Udalo mi sie was nadrobic, ale bylo ciezko;)
Ja od soboty wpadlam chyba w jakas spiaczke i nic tylko bym spala. Podgoda cudna a ja zamiast spacerowac drzemie... Dzis po poludniu jade do lekarza i powiem wam ze jakas taka spokojna jestem, mam wrazenie ze male ma sie dobrze:)
Po wizycie umowilam sie z kolezanka wiec moze sie rozbudze!
Pozdrawiam Was i zycze milego dnia:)
 
kiepskie wyniki wyszły na prenatalnych że masz amnio karenka? przepraszam że pytam ale chyba przegapiłam żebyś gdzieś o tym pisała
tak czy siak trzymam &

swoją drogą, deszcz?? śnieg??? dobrze wiedzieć, ja pogody w ogóle nie oglądam.. czas się chyba zaopatrzyć w jakiś ciuch nawierzchni w którym się dopiąć można
 
hehehe ja też to kocham, nasze 5 z nami śpi, do Małego też lgną jak głupie :-D

ale się dziś obżarłam ze zgryzoty, mój D tak mnie wkurzył że płacze co tylko mi się przypomni
dupa wiecie, jakbym miała żonę w ciąży to bym ją na rękach nosiła i była wdzięczna i starała się jakkolwiek umilić te miesiące, a nie jak kuźwa raz go prosiłam żeby bob mi kupił to zapomniał i jeszcze miał do mnie pretensje że jak to nic dla mnie nie robi, przecież na dzień kobiet kupił mi kolczyki :eek:

czasem nie wiem jak reagować na jego inteligentne argumenty :confused2:

wiecie to jest straszne gdy facet chodzi do pracy i myśli, że przez to jest darem losu i jest taki cudowny i w ogóle ile on to nie robi. ja też to doceniam, ale ja cały czas jestem jakby w pracy a codziennie myślę, staram się zrobić coś z czego będzie się cieszył, idę do sklepu to myślę o nim żeby piwko miał czy coś, podkładam wsio pod nos, rozpieszczam, liściki do kanapek do pracy wkładam, niespodziankowe batoniki podrzucam do kurtki czy coś, codziennie rano przygotowane bokserki, t-shirt, skarpetki na stosiku ...
może powinnam przestać :eek:

kochana jak czytała twój post to normalnie jakbyś opowiadała o moim życiu.... więc jak widzisz nie jesteś sama... wprawdzie ja też pracuję i może nie zawsze mam czas na jakieś drobne liściki itp rzeczy, ale staram się żeby zawsze zrobic jakąś miłą niespodziankę a to na ur zrobię imprezę zaproszę gości z jego strony tort, na dzień ojca od Majuni a to kubeczek a to breloczek... nie chodzi przecież o wiele przedsięwzięcia a o małe gesty..... a widzisz ja czasami potrafię usłyszeć... tekst ale ja pracuję!!!! A ja leże w pracy :wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y: Nie wiem dlaczego faceci tacy są!!!! Teraz mam 30 i mówię do m kochanie a co specjalnego wymyślisz....na co usłyszałam odp wybierz coś sobie, ale ja tak nie chcę zrobiło mi się tak na maxa przykro... Nie mówiąc o tym , że jak ur się Maja to od moich rodziców dostałam z tej okazji złotą bransoletkę a mój mąż kupił mi laktator:dry:

eevciaa88 -gratuluję i trzymam kciuki żeby tak dalej wam sie układało!

Groszek z Fasolką - witaj

Ewafoto - dużo zdrówka życzę, zajrzyj na wątek dolegliwości i porady kwietniowych mam

mamakruszynki - mojej pomagał ibum

yoohoosek - powodzenia
 
cytrusik-biochemia wyszła kiepsko
staram się być dobrej myśli, ale różnie to wychodzi, już bym chciała, żeby był dzisiejszy wieczór, a najlepiej tak przespać te 3 tygodnie czekania na wyniki;-)
 
reklama
boszzzz ile nadrabiania, na bank coś mi umknęło, ale że chyba nie wiele tyczyło się mnie imiennie to żadna nie będzie miała żalu, jak nie odpiszę na wszystko ;-) :-) …nie odzywałam się przez weekend, bo mieliśmy mega intensywny, oprócz ciągłych kłótni, z krótkimi przerywnikami na miłe gesty, przenosiliśmy sypialnię do największego pokoju na górze, w związku z tym mam masę roboty na ten tydzień, bo muszę poprzeglądać rzeczy, poprzenosić itp., przejrzeliśmy też nasze ciuchy (część do wywalenia, część do oddania, część do sprzedania, a reszta, która być może kiedyś się przyda powędrowała na strych)…R zniósł też łóżeczko po Ami dla dzidzi i całe szczęście, ze zniósł teraz, bo okazało się, że trzeba dorobić deseczkę pod materacyk, bo jest nadłamana (cóż łóżeczko ma już prawie 5 lat a i dwie przeprowadzki ma za sobą)

myszka, zgadzam się z Tobą z tym "zaciążeniem", my staraliśmy się o Ami 6 m-cy, a teraz 5 m-cy, ale dokładnie wiedziałam teraz kiedy zaszłam w ciążę, bo prowadziłam obserwację cyklu i mój organizm zaalarmował, gdy doszło do zagnieżdżenia zarodka…z Ami się staraliśmy, ale nie prowadziłam obserwacji i nie byłam pewna kiedy dokładnie zaszłam w ciążę, bo @ miałam nie reguralne i pierwszy test zrobiłam w 40 dniu cyklu, teraz niby wiedziałam, że się udało i nawet to czułam, ale bałam się zatestować, tymbardziej, że dniu @ miałam niewielkie plamienie z samego rano, więc poczekałam i testa wykonałam dopiero 3 dni po terminie :tak:

jeśli chodzi o zwierzaka, zgadzam się, że zwierzę jest bardzo potrzebne (jeśli ma się warunki i jest się zdecydowanym poświęcić zwierzakowi wiele lat swojego życia), jeśli chodzi o wiek dziecka i zwierzaka, zgadzam się z Nef, tzn tak, jeśli zwierze było w domu długo przed dzieckiem to nie ma co zmieniać a wręcz nawet nie rozumiem ludzi, którzy oddają zwierzę pod pretekstem, że nie mają warunków (a wcześniej je mieli), tak czy inaczej każdy psycholog potwierdzi, że jeśli chcemy kupić w szczególności psa, dziecko powinno mieć 2- 3 lata, z tego względu, że wtedy pies (szczeniak) i dziecko są w podobnym wieku emocjonalnym :sorry2:

Oliwka, ja też jem jak najęta, ale najgorsze, że jak w pierwszej ciąży, pac-man załącza mi się wieczorem po 22:00 jak już leżę w łóżku, potrafię się nawet obudzić i MUSZĘ zejść na dół do kuchni, choćby po kanapkę

Kruczka, ale super…gratuluję:-)…ja nigdy jeszcze nic nie wygrałam :-(

eevciaa, wygląda na to, że mąż się stara…super, oby tak dalej :-)

Ewa, mnie też Kropeczka ostatnio w nocy obudziła kopaniem, a później wypinaniem się pleckami i pupą z jednej strony…super już czuć coraz wyraźniejsze i coraz częstsze ruchy Maleństwa :-)

ankzoc, już przelejam :tak:

Karenka, trzymam kciuki :tak:
 
Do góry