reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Bycie rodzicem to codzienna przygoda pełna wyzwań, ale też pięknych chwil. Chcemy poznać właśnie te momenty, które sprawiają Ci największą radość! Napisz w kilku zdaniach , co najbardziej cieszy Cię w rodzicielstwie, a możesz wygrać atrakcyjne nagrody ufundowane przez Bella Baby Happy 💛<

reklama

Maj 2013 :):)

reklama
o, widzę że niezłą lektturkę od południa stworzyłyście, zaraz sobie poczytam!

następna po poronieniu przyjechała... toż to masakra, kładą je razem z ciążówkami i wtedy jednym i drugim ciężko to przeżyć...
głowA mnie strasznie boli, spałam dziś 2 razy, ciekawe co będę w nocy robić:-)
citrus ściskam!
 
no mnie się cudem udało trafić na ginekologiczno operacyjny oddział a nie na położniczy jak musiałam usunąć ciążę....
Rozmawiałam wtedy z psycholog i mówiłam jejże super że tak dzielą, a ona na to,że mi się udało, bo kładą tam, gdzie jest wolne miejsce, nie zawsze się udaje rozdzielić.... A potem dodała: niestety, osobnego oddziału dla roniących nikt nie stworzy, paradoksalnie jest ich za mało....:/
 
Ja po poronieniu lezalam na sali ze starymi babkami ktore mialy jakies cysty, torbiele itp. I ryczec mi sie chcialo jak ich sluchalam, bo wydawalo mi sie to takie blahe... A pierwszym razem mialam na sali dziewczyne, ktorej ciaza przestala sie rozwijac - to przynajmniej mialam z kim pogadac, bo rozumialysmy sie nawzajem;]
 
ja miałam moherowego bereta, który jak podsłuchał po co tam trafiłam to zaczął mi prawić morały, aż powiedziałam kobiecie,że sobie nie życzę, nie jej biznes i ma się odp....
 
A ja teraz jestem na sali tylko z jedną panią, która jest po jakimś tam zabiegu na brzuch i jest całkiem fajnie. Pyta, czy może mi w czymś pomóc, trochę sobie gadamy. Nie chciałabym chyba ciężarówek, bo bym szału dostała. Wystarczająco na łeb daje mi moja ciąża i nie potrzebuję wysłuchiwać tekstów innych zafasolowanych :-p
 
nanu to i tak miałaś szczęście- miałaś psychologa- mi w dwóch przypadkach nawet nikt nie zaproponował!
dziś poszła rodzić totalnie spanikowana dziewczyna- bała się oksytocyny,badań ginekologicznych, a że na porodówce będzie daleko do łazienki, bała się rodzić,a z drugiej strony płakała że już chce rodzić... no masakra! pomyślałam że ona naprawdę nie wie co to są problemy w ciąży... jakby miała tak leżeć jak inne, albo problemy z nerkami, wątrobą to by nie marudziła!!... jestem straszna...
 
reklama
Kartagina, różnie ludzie reagują. Uwierz, że ja na moje dzieciątko się doczekać nie mogę, a jednak gdy trafiłam do szpitala, to momentami się wkurzałam na niego tak, że strach, że na co mi ta ciąża była i w ogóle. To emocje są ogromne, nie ma chyba co się irytować ;-)
 
Do góry