Ostatnio dodane przez Fredka1

Hej kochane. Nie wiem skad macie tyle sily ale ja nie nadazam. Dzien leci mi za dniem a Wy tu nadal stoicie na strazy. Co chwile widze wasze posty na fb ale mi jakos nie podrodze. Sprobuje troche podgonic z wiafomosciami, jednak sadze ze bedzie ciezko. Pzdr aga

Hej kochane. Robiłam wczoraj porządki i wpadły mi w ręcę kartki urodzinowe od Was dla OLi. I postanowiłam do Was zajrzeć. Wyłączyłam się,bo na tamten czas wszystko waliło mi się na głowę. Pogrzeb za pogrzebem, praca, Adam, dzieci. Od ponad pół roku pracuje w nowym miejscu, Adam wprowadził...

Operacja trwsla 3,5 godz. Misl robiona rekonstrukcje sciegcien i reki. Masakra. Poki co jest w domu. Teraz czekamy na rehabilitacje.

ciąg dalszy nieszczęść..... Adamowi upadło rusztowanie na rękę. Jest w szpitalu z rozwaloną ręką. Czeka na operację,rana jest zbyt głęboka i prawdopodobnie ma zerwane ścięgna.

Hej, wpadam tylko na chwilkę. składam spóźnione życzenia urodzinowe dla naszych najukochańszych dzieci. Niestety nie dane mi tu zaglądać. W moim życiu same zmiany. i ciągle pod górę. Małżeństwo się rozpada. Jesteśmy ze sobą tylko dla dzieci. Nie rozmawiamy ze sobą,kłócimy się na okrągło. W...

A co robicie dziewczyny w długi weekend? Planujecie gdzieś pojechać?

Pitagoras

Mamoot dobrze, że już po wszystkim. Strasznie nie lubię takich akcji. U mnie za to Adam chory. Gorzej niż z małym dzieckiem...

Z Alą dobrze. Zabieg trwał z wybudzaniem 2 godziny. Ma wycięty 3 migdał i podcięte 2. Oprócz tego okazało się, że ma przewlekły wysięk z uszu. Ropa ciekła jej już po gardle. W związku z powyższym ma założone 2 dreny. Za 2 tygodnie mamy kontrolę u laryngologa, a później co miesiąc. Po małej nic...

problemy

Kasiu śnieg,,, co za porażka. U mnie dzisiaj siapił deszcz. Gdzie to słońce się podziało... Jutro jedziemy do szpitala. Ala ma zabieg. Udało nam się zakwalifikować. Torba spakowana, byle do jutra. Trochę się boję. mala będzie usypiana. jak wrócimy to się odezwę,

Jestem i ja. jakoś tak ostatnio czas mi ucieka. Jak wracam z pracy to nie wiem w co ręce włożyć. Dziewczyny rosną. W ferie obydwie były mocno chore. Długo dochodziły do siebie, ale jakoś przeleciało.

U nas dzisiaj słoneczko wyszło. Aż zachciało się żyć. Od rana sprzątamy. Ala we wtorek podchodzi do kwalifikacji do zabiegu podcinania migdałów. Póki co jest zdrowa. Modlę się,żeby w ostatniej chwili coś nie wylazło, bo zwątpię w życie.

Ja za to kupiłam sobie czerwoną listonoszkę. I obcięłam włosy. Tak po za tym dostałam sporą podwyżkę. I bardzo się cieszę!!!!!!! A co do pogody. Jest zimno, silny wiatr i koszmarne ciemne chmury. Tak wygląda u nas dzień.

OLa w zeszły czwartek wróciła ze szkoły z wysoką gorączką. Gorączkowała 4 doby powyżej 38 stopni, dreszcze, koszmarny ból gardła. W 4 dobie wylądowaliśmy u lekarza na dyżurze. Wymiotowała, nic nie jadła i była koszmarnie blada. Okazało się, że ma początki anginy. Dostała antybiotyk. Ala w tym...