Ostatnio dodane przez viviana

Mój aniołek:-)

A to moja Zuziulka jak miala 5 miesiecy W tygodniu postaram sie wstawic aktualne zdjecie

hej dziewczyny zauwazylam ze pisalyscie o chodzikach, my tez bylismy przeciwni. a jednak w naszym posiadaniu znalazl sie chodzik. i Zuziulka szaleje w nim na calego. co ciekawsze zanim kupilismy chodzik jak postawilo ja sie na podlodze i trzymalo pod paszki to zuzia stala w miejscu a odkad mamy...

WItajcie dziewczyny, bardzo ale to bardzo dlugo mnie tu nie było.....Napisze w skrócie co u nas. No więc, nie karmie już piersią, miałam mało pokarmu, Zuzia była ciągle nienajedzona wiec przestawiłam ją na mleko modyfikowane. Pozatym Zuziulek je kaszki, zupki i obiadki gerbera, pije soczki...

Hej dziewuszki!!! Widze, że wiekszość z was juz po chrzcinach albo tuż przed. My chrzcimy naszą Zuzanke na Boże Narodzenie, bo wtedy wraca z zagranicy brat mojego męża a on bedzie ojcem chrzestnym. Zuziulek tez zdazyla odkryc ze ma raczki... i pcha je namietnie do buziulki. Ale ostatnio...

Witajcie mamusie.... dawno mnie nie było.... tyle mam zaległości.... Ale widze, że forum kwitnie.... ciesze sie. mam nadzieje ze teraz bede wpadac czesciej i ze bede mogla znowu dzielic sie wszystkim co sie dzieje w moim zyciu z wami. pozdrawiam:-D

Mi zostaly jeszcze 4 kilgramy, ale chce juz taka zostac bo sie sobie podobam, zostalo mi w biodrach i tylku, ale maz twierdzi ze jestem "seksowna z taka pupcia" wiec co mi tam jemu sie podoba mi sie podoba czego chciec wiecej.... a co do jeansow z przed ciazy to oczywiscie w pupie za ciasne, ale...

Mnie nacinali w tak zwanym szczycie skurczu, czyli wtedy kiedy jest najmocniejszy... i nacięcie nie bolalo.... albo ja po prostu tego nie poczulam... a szycie bylo przy znieczuleniu.... i tez nic nie czulam. szwy mam (a raczej mialam, bo juz nie mam) samorozpuszczalne. Nie bylo wcale zle z tym...

Dziękujemy za Wasze ciepłe słowa.... życze wam wszystkim, takich wspomnień z porodu jakie ja mam i żeby wasze Skarby były zdrowe, a Wy szczęśliwe.... Pozdrawiamy....:-)

No to w takim razie ja zacznę, bo mam teraz chwile czasu a potem to nie wiem kiedy zajrze na forum, bo mój mąż jutro wraca do pracy i zostaje z malutka sama... No więc wszystko zaczęło się o 1 w nocy 22 lipca. Godzine wcześniej wstałam do łazienki siusiu i już nie mogłam zasnąć.. o godzinie 1...

To moja córeczka Zuzia, urodziła się 22 VII o godz 15:10 z wagą urodzeniową 3110g. Jest naszym małym słoneczkiem. Shot at 2007-07-28

Witajcie, byłam dzisiaj u lekarza.... usłyszałam że brzuszek ładnie się opuścił, że szyjka się skraca.... i ze teraz to tylko czekac....no fajnie bo w sumie nic innego nie robie tylko czekam.... Wczoraj mialam skurcze co 15 minut ale po niecalych dwoch godzinach ustapily... Ponoc to skurcze...

Widze, .ze wszystkie czekacie zniecierpliwione na malenstwa.... Ja to mam juz chyba jakas obsesje....ciagle sni mi sie ze rodze.....dwa razy dziennie sprawdzam czy wszystko jest spakowane w torbie do szpitala.... po prostu z jednej strony jestem taka podekscytowna ze ten wazy dzien sie juz...

Dziekuje Wam wszystkim za słowa wsparcia........

Widzę, że u was wszystkich dużo się dzieje... Ja wyszłam już ze szpitala....i tylko czekam.... Dzisiaj się przeprowadzaliśmy....życie okazało się czarno białe, a nie kolorowe tak jak nam sie wydawało....Niestety rzeczywistość boli. Szczególnie teraz kiedy moje życie powinno być wypełnione...