reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ciąża bliźniacza

reklama
Hej, witam się z kolejnymi blizniaczymi mamami :)
Marluna, kamiladon trzymajcie się!
Ja jestem teraz w 20 tc, tydzien temu na wizycie i usg wszystko super, szyjka długa, no i poznałam plec: będą synek i córeczka :)
Tylko żelazo mam poniżej normy, jak w każdej ciąży, walczę z tym, jak mogę, tyłu buraków w różnej postaci to dawno nie jadłam ;)
K8sad powiem Ci, ze ja zaczynam też się szybko męczyć. Jeszcze niedawno myślałam, ze wracam do formy, ale po 16 mam takie kryzysy, ze tylko bym spała do rana,jedzenie trudno mi w siebie zmieścić, bo po talerzu zupy mam wrażenie, ze mi brzuch zaraz pęknie, nie mogę sobie wyobrazić, jak on ma urosnąć przez jeszcze 4 miesiące. Nastawialam się na zwolnienie w pracy od października, listopada, ale już widzę, ze koniec września to maks.
julla502 ja 4 tygodnie temu również miałam problemy z niskim żelazem, mimo że codziennie piłam sok z buraków. Niestety żelazo z warzyw jest słabo wchłanialne, dodatkowo żeby się wchłaniało trzeba przyjmować je razem z produktami zawierającymi witaminę C. Najlepiej wchłanialne żelazo pochodzi z mięsa, najlepiej podroby (wątróbka niekwestionowany lider zawartości żelaza) i mięsa czerwone. W dwa tygodnie jedząc mega dużo mięsa/wątróbki udało mi się wywindować żelazo na maksymalny poziom. Gorzej, że po takim mięsnym maratonie marzą mi się wyłącznie dania jarskie.

U mnie obecnie 22 tydzień, w 21 waga maluchów była 350g i 375g. Wszystko jest jak najbardziej ok, tylko wielkość mojego brzucha stale mnie przeraża. Będąc w 5 m-cu mam brzuch jak w 7 m-cu ostatniej ciąży. A gdzie tu jeszcze bujać się z takim brzuchem przez 3 miesiące. Dodatkowo na plusie już 7 kilogramów. :/
W planach zamierzam pracować do końca września, pewnie chciałabym dłużej, ale brzuch mi na to nie pozwoli, także będę pracować z poziomu domu. Pracę swoją lubię a dzięki niej moje myśli daleko odbiegają od zamartwiania się co to będzie z maluchami. A i czas leci mega szybko. Jak zostanę w domu/szpitalu to zacznę wariować.
 
Kamila, mam już dwóch synów, 5,5 i 3,5. Na razie bardzo się cieszą, ze będzie rodzeństwo, deklarują, ze będą nosić, pchać wózek i z nimi spać ;) zobaczymy po porodzie.
Mąż się cieszy, ze będzie mógł warkoczyki zaplatac, choć znam dziewczyny, co nie lubią, ale na razie niech ma nadzieję.
Ruchy już czuję, choć nigdy nie jestem pewna, czy to jedno po drugim, czy oboje na raz, na razie to takie stukanie głównie. Poprzednio pamiętam, ze mi się synowie wbijali pod żebra, bardzo boleśnie...
 
julla502 ja 4 tygodnie temu również miałam problemy z niskim żelazem, mimo że codziennie piłam sok z buraków. Niestety żelazo z warzyw jest słabo wchłanialne, dodatkowo żeby się wchłaniało trzeba przyjmować je razem z produktami zawierającymi witaminę C. Najlepiej wchłanialne żelazo pochodzi z mięsa, najlepiej podroby (wątróbka niekwestionowany lider zawartości żelaza) i mięsa czerwone. W dwa tygodnie jedząc mega dużo mięsa/wątróbki udało mi się wywindować żelazo na maksymalny poziom. Gorzej, że po takim mięsnym maratonie marzą mi się wyłącznie dania jarskie.

U mnie obecnie 22 tydzień, w 21 waga maluchów była 350g i 375g. Wszystko jest jak najbardziej ok, tylko wielkość mojego brzucha stale mnie przeraża. Będąc w 5 m-cu mam brzuch jak w 7 m-cu ostatniej ciąży. A gdzie tu jeszcze bujać się z takim brzuchem przez 3 miesiące. Dodatkowo na plusie już 7 kilogramów. :/
W planach zamierzam pracować do końca września, pewnie chciałabym dłużej, ale brzuch mi na to nie pozwoli, także będę pracować z poziomu domu. Pracę swoją lubię a dzięki niej moje myśli daleko odbiegają od zamartwiania się co to będzie z maluchami. A i czas leci mega szybko. Jak zostanę w domu/szpitalu to zacznę wariować.

Masz rację z tym mięsem, ale nie przepadam za przyrzadzaniem wątróbki, poproszę męża, żeby mi zrobił :)
Gdybym mogła pracować z domu, to chętnie, ale mojej pracy się z domu wykonywać nie da. Zobaczymy, jak się będę czuła po powrocie z urlopu i czy fizycznie dam radę - obawiam się jednak, ze nie... a też lubię to, co robię.
 
Tak jeszcze ja 27+6... dziewczyny ja już się nawet nie mogę ułożyć na łóżku :( Chłopaki ciagle mnie kopią w żebra, jak wstane do toalety w nocy to oni się tez budzą i znowu pospane, ja mam normalnie wojne w brzuchu!! Aaaaaa! Musiałam bo czasem mam ochotę ich sama kopnąć :-D
 
Moje tez w nocy kopią ale ja i tak śpię. Czuje jak wstaje do łazienki bo wstaje z 6 razy ale zaraz zasypiam. A najmocniej śpię od 5:00 do 9:00. Ale zaraz skończy się takie spanie bo córka do przedszkola na 8 będzie chodzić.

Napisane na GT-I9305 w aplikacji Forum BabyBoom
 
reklama
Do góry