reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Tu znajdziesz dzisiejszy LIVE dotyczący uwazności w relacji z dzieckiem. Jak sue przyda - zapraszam :) Do zobaczenia na Instagramie Dołącz, obejrzyj LIVE
reklama

L4 - stres w pracy

Ja się generalnie zgadzam, natomiast jako Państwo po prostu nie mamy kasy na to, żeby każdemu placić za 9m siedzenia w domu 🤷‍♀️ ja kiedyś liczylam, że musialabym ponad 10 lat pracować, żeby z moich składek uzbierało się na to L4 ciążowe.
Nie stać nas na to. Sorry, ale ja wolałabym nie mieć w ciązy L4 pełnopłatnego albo zeby było z ograniczeniami, ale żeby podatki byly niższe i żebym mogła więcej kasy odkladać. Bo tak odbiją sobie to zabierając kasę z innego miejsca. Albo zabiorą z podatkow albo po prostu nie będzie innych ulatwień, ktore mogłyby być.
Jak to technicznie zrobić to już inna sprawa... chodzi mi o to, że rozumiem też stronę pracodawcy.
A co do Twoich składek. Emerytury też tak nie działają, ze są płacone tylko z Twoich składek. Przecież dzieci nie zrobiły się same. Na Twoją ciążę składają się i Twoje składki, składki ojca dzieci, a nawet składki osób, które mają po 50 lat i czasy ciążowe daleko za sobą.
W mojej głowie założenie jest takie, że byłoby mniej L4 niż obecnie, a więcej dofinansowań do dostosowania stanowisk pracy (płatnych jakąś część, wyrównanie do pełnej pensji pracownic).

Z tymi dodatkami socjalnymi to bardzo mi się podoba wymóg przy aktywnym rodzicu w pracy, że oboje rodzice mają odprowadzać składki w wysokości w sumie 2 minimalnych wypłat.
I taki wymóg powinien być dla każdej pomocy socjalnej z wyłączeniem rodzin, w których są osoby niepełnosprawne.
Nie może być tak, ze zdrowe, młode osoby siedzą na socjalu. Mają dużą rodzinę? Mało zarabiają? Nie ma problemu, państwo powinno pomóc, ale rodzice powinni od siebie też dać 2 etaty.
 
reklama
Jak to technicznie zrobić to już inna sprawa... chodzi mi o to, że rozumiem też stronę pracodawcy.
A co do Twoich składek. Emerytury też tak nie działają, ze są płacone tylko z Twoich składek. Przecież dzieci nie zrobiły się same. Na Twoją ciążę składają się i Twoje składki, składki ojca dzieci, a nawet składki osób, które mają po 50 lat i czasy ciążowe daleko za sobą.
W mojej głowie założenie jest takie, że byłoby mniej L4 niż obecnie, a więcej dofinansowań do dostosowania stanowisk pracy (płatnych jakąś część, wyrównanie do pełnej pensji pracownic).

Z tymi dodatkami socjalnymi to bardzo mi się podoba wymóg przy aktywnym rodzicu w pracy, że oboje rodzice mają odprowadzać składki w wysokości w sumie 2 minimalnych wypłat.
I taki wymóg powinien być dla każdej pomocy socjalnej z wyłączeniem rodzin, w których są osoby niepełnosprawne.
Nie może być tak, ze zdrowe, młode osoby siedzą na socjalu. Mają dużą rodzinę? Mało zarabiają? Nie ma problemu, państwo powinno pomóc, ale rodzice powinni od siebie też dać 2 etaty.
Ja wiem, ze to tak nie dziala, ale to częsty argument tutaj "place skladki to mam prawo siedzieć na L4".
 
Jak to technicznie zrobić to już inna sprawa... chodzi mi o to, że rozumiem też stronę pracodawcy.
A co do Twoich składek. Emerytury też tak nie działają, ze są płacone tylko z Twoich składek. Przecież dzieci nie zrobiły się same. Na Twoją ciążę składają się i Twoje składki, składki ojca dzieci, a nawet składki osób, które mają po 50 lat i czasy ciążowe daleko za sobą.
W mojej głowie założenie jest takie, że byłoby mniej L4 niż obecnie, a więcej dofinansowań do dostosowania stanowisk pracy (płatnych jakąś część, wyrównanie do pełnej pensji pracownic).

Z tymi dodatkami socjalnymi to bardzo mi się podoba wymóg przy aktywnym rodzicu w pracy, że oboje rodzice mają odprowadzać składki w wysokości w sumie 2 minimalnych wypłat.
I taki wymóg powinien być dla każdej pomocy socjalnej z wyłączeniem rodzin, w których są osoby niepełnosprawne.
Nie może być tak, ze zdrowe, młode osoby siedzą na socjalu. Mają dużą rodzinę? Mało zarabiają? Nie ma problemu, państwo powinno pomóc, ale rodzice powinni od siebie też dać 2 etaty.

Nie dwóch 100% minimalnych tylko po połowie minimalnej czyli po 2333zł brutto.
Chybam że wychowujesz dziecko samotnie to wtedy musisz mieć minimalną .

No i musisz mieć składki, jak jesteś na L4 ciążowym na kolejne dziecko to nadal pobierasz aktywnie w pracy.
Także teraz faktycznie opłaca się mieć dziecko roku po roku, bo tu 100% pensji z L-4 i jeszcze 1500zł do ręki
 
Mnie tylko w tej sytuacji bawi, że ten problem o którym piszesz występuje właściwie u Polek. Dodałabym jeszcze zatrudnionych u kogoś 😅

Żadna moja koleżanka pracująca na DG w sektorze kosmetycznym nie brała zwolnienia. Czy to fryzjerka, czy to kosmetyczka pracowała wręcz do porodu.

To samo jeżeli chodzi o inne sektory dzieje się zagranicą. W Polsce jesteś nauczycielem? To zaraz L4 bo cudze dzieci to tragedia, zagranicą już normalnie pracujesz. Tam dzieci nie są zagrożeniem dla ciąży. Ba praca na magazynie, hali czy w sklepie również nie 😅

A w Polsce najlepiej niech każda ciężarna od razu od poczęcia idzie na wolne bez ograniczeń i niech wszyscy za to płacą. Ja tam w ogóle myślę, że nie ma co się rozdrabniać. Niech państwo płaci za nie 100% aż bąbelek ukończy 3 lata 🙈
Za granicą pracujesz krócej, albo robisz sobie przerwę, przynajmniej z tego co ja wiem ale może to jakieś wyjątkowe przypadki były 🤷‍♀️ nie wiem bo zdążyłam wrócić 🤣
 
Ja znam ziomka który na wszystko brał l4 „bo wy pójdziecie na macierzyński to mi się też należy” ja l4 nie brałam nawet jak zdychałam bo uznałam że wezmę na żądanie i jakoś dociągnę. A wyszło na to że dwa razy lądowałam na zwolnieniu z dnia na dzień i bardzo długo to przeżywałam jako moją największą porażkę życiową 🤷‍♀️
 
To samo jeżeli chodzi o inne sektory dzieje się zagranicą. W Polsce jesteś nauczycielem? To zaraz L4 bo cudze dzieci to tragedia, zagranicą już normalnie pracujesz. Tam dzieci nie są zagrożeniem dla ciąży.
Zagraniczne dzieci nie roznoszą w szkole zarazków (ten gil do pasa to na ozdobę tylko :-D ) i nie są potencjalnym zagrożeniem w postaci uderzenia w brzuch, przewrócenia, itp. To pewnie dlatego :p
Moja koleżanka z pracy poszła właśnie na zwolnienie na 7 tygodni przed porodem (6 tyg. przed zaczyna się macierzyński) i jeszcze ciągle się tłumaczyła wszystkim, że zamierzała dociągnąć, ale już ma zadyszkę po schodach i okropny ból pleców... Wiadomo, że medalu jej nikt nie da, ale gdy się nawet nie wie, że gdzieś tam na Wschodzie panują inne zasady, to pewnie myśli się też inaczej...
 
Za granicą pracujesz krócej, albo robisz sobie przerwę, przynajmniej z tego co ja wiem ale może to jakieś wyjątkowe przypadki były 🤷‍♀️ nie wiem bo zdążyłam wrócić 🤣

To raczej zależy od kraju - tutaj z forum wiem, że coś takiego funkcjonuje w Holandii.
Ale już w innych krajach gdzie mam koleżanki nie spotkałam się z tym więc to nie jest tak wszędzie. Raczej jednak jest po prostu tak, że w ciąży masz prawo do zwolnienia lekarskiego, ale jest ono np. płatne 60% pensji więc jak masz zagrożoną ciąże to nie masz wyboru i musisz przełknąć te stratę. Ale jak "bolą Cię plecy" to już jednak szkoda Ci tych 40% więc nikt z tego nie korzysta w takiej formie jak w Polsce
 
To raczej zależy od kraju - tutaj z forum wiem, że coś takiego funkcjonuje w Holandii.
Ale już w innych krajach gdzie mam koleżanki nie spotkałam się z tym więc to nie jest tak wszędzie. Raczej jednak jest po prostu tak, że w ciąży masz prawo do zwolnienia lekarskiego, ale jest ono np. płatne 60% pensji więc jak masz zagrożoną ciąże to nie masz wyboru i musisz przełknąć te stratę. Ale jak "bolą Cię plecy" to już jednak szkoda Ci tych 40% więc nikt z tego nie korzysta w takiej formie jak w Polsce
Tak to działa w Szwecji.
Nie ma czegos takiego, jak ciazowe L4. Jesli zle sie czuje, informuje pracodawce, ze mnie nie bedzie przez x dni. Jesli nie jest to dluga nieobecnosc, nie potrzebuje nawet lekarza.
Pierwszy dzien jest zawsze bezplatny, kolejne płatne 80%.
Ja pracuje w banku wiec nie bylo problemu, kolezanki (np. lekarki lub pielegniarki) mialy dostosowane stanowiska (wiecej papierow, mniej fizycznej pracy).
Pracowalam do 34 tygodnia, pozniej wybralam zalegly urlop.
 
reklama
To raczej zależy od kraju - tutaj z forum wiem, że coś takiego funkcjonuje w Holandii.
Ale już w innych krajach gdzie mam koleżanki nie spotkałam się z tym więc to nie jest tak wszędzie. Raczej jednak jest po prostu tak, że w ciąży masz prawo do zwolnienia lekarskiego, ale jest ono np. płatne 60% pensji więc jak masz zagrożoną ciąże to nie masz wyboru i musisz przełknąć te stratę. Ale jak "bolą Cię plecy" to już jednak szkoda Ci tych 40% więc nikt z tego nie korzysta w takiej formie jak w Polsce
Wiem o kilku firmach że bez problemu w środku dnia dziewczyny mogą iść spać i potem działać dalej, w Polsce znam kilka przypadków że odmówiono nawet wydłużenia przerwy jak dziewczyna wymiotowała więc wydaje mi się że dużo zależy od ludzi, jak zawsze i wszędzie.
 
reklama
Do góry