reklama
ja z 6 mc córeczką wychodzę codziennie- mimo mrozu i wiatru, jak za bardzo wieje to zakładam folie na wózek, a Mała smacznie sobie śpi i do tej pory nie chorowała
kakakarolina
Fanka BB :)
ja z 6 mc córeczką wychodzę codziennie- mimo mrozu i wiatru, jak za bardzo wieje to zakładam folie na wózek, a Mała smacznie sobie śpi i do tej pory nie chorowała
i bardzo dobrze robisz - ja też tak robiłam i mały jeszcze nie był chory
beata26
szczęśliwa mamusia :)
Julka od 9 doby spędzała na dworze większą część dnia, w lecie w cieniu po 6-8 h, w zimie i na mrozach do -10st 2x po 2h. Czasem mi ręce odmarzały i nos, ale ona uwielbiała spać na zimnie. Chorować chorowała tyle co złapała od nas jakiś katar. Za to tej zimy póki były mrozy i chodziliśmy na 2 spacery dziennie było ok, tylko roztopy przyszły od razu Jula złapała jakąś infekcje bakteryjną. Ale i tak co dzień (oczywiście jak jest zdrowa, ewentualnie jak ma katarek ale bez gorączki) chodzimy na spacery. Jak wieje to folia na wózek, jak pada też folia, nie mowię o ulewach, ale takim maleńkim deszczyku. I tej zimy wychodziliśmy do max -12 st.
aguska2017
Fanka BB :)
Wychodzenie na dwór bez wzgldu na pogodę jest jak najbardziej wskazane zwłaszcza dla tych maluszków kilku miesięcznych:-)Przecież one i tak są w wózkach z gondola zapatulone więc nic szkrabowi się nie stanie.
U nas jest już trochę gorzej bo synek chce już sam śmiga po dworzu niekoniecznie lubi siedzieć w wózku.Więc gdy jest duży wiatr tak jak dziś to darujemy sobie spacer ale gdy jest mróz to czemu nie:-)
U nas jest już trochę gorzej bo synek chce już sam śmiga po dworzu niekoniecznie lubi siedzieć w wózku.Więc gdy jest duży wiatr tak jak dziś to darujemy sobie spacer ale gdy jest mróz to czemu nie:-)
Lenuszka
Mamusia Gajusi
- Dołączył(a)
- 2 Grudzień 2009
- Postów
- 18 425
Dokładnie masz racjęWychodzenie na dwór bez wzgldu na pogodę jest jak najbardziej wskazane zwłaszcza dla tych maluszków kilku miesięcznych:-)Przecież one i tak są w wózkach z gondola zapatulone więc nic szkrabowi się nie stanie.
U nas jest już trochę gorzej bo synek chce już sam śmiga po dworzu niekoniecznie lubi siedzieć w wózku.Więc gdy jest duży wiatr tak jak dziś to darujemy sobie spacer ale gdy jest mróz to czemu nie:-)
witam - dołączam się do dyskusji- a co myslicie o spcerach na mrozie z miesięcznym dzieciaczkiem?
bo ja sama nie wiem ...dodam ,że u nas tez ostatnio bardzo wietrznie jest - raz wybrałam się na taki krótki spcer przy minus kilka i wietrez iw pewnym momencie prawie wywiało mi go z ręki - nie wiem czy spcer w takich warunkach jest dobry...co sądzicie?
bo ja sama nie wiem ...dodam ,że u nas tez ostatnio bardzo wietrznie jest - raz wybrałam się na taki krótki spcer przy minus kilka i wietrez iw pewnym momencie prawie wywiało mi go z ręki - nie wiem czy spcer w takich warunkach jest dobry...co sądzicie?
kakakarolina
Fanka BB :)
ja bym poszła - ale ja z tych ektsremalnych - wykąpałam dziecko w górskim strumyku w maju (temp wody jakieś 13 stopni tzn samo wlazło i było zachwycone więc nie miałam sumienia kończyć tej zabawy
W takiej gondolce dziecko jest szczelnie osłonięte przed wiatrem i dobrze ubrane - chodzi tylko o to aby oskrzela nie oddychaly za zimnym powietrzem ale u nas teraz jest w południe góra i -3 - nie wiem jak w Bydgoszczy z miesięczniakiem do -10,12 bym wychodziła - zawsze możesz na krócej no na godzinkę.
W takiej gondolce dziecko jest szczelnie osłonięte przed wiatrem i dobrze ubrane - chodzi tylko o to aby oskrzela nie oddychaly za zimnym powietrzem ale u nas teraz jest w południe góra i -3 - nie wiem jak w Bydgoszczy z miesięczniakiem do -10,12 bym wychodziła - zawsze możesz na krócej no na godzinkę.
reklama
beata26
szczęśliwa mamusia :)
kiedyś oglądałam jakiś program nt wychodzenia na mrozy z niemowlakami. Pani doktor powiedziała że z dzieckiem do 3-4 mcy można iść do max -5st, z dzieckiem starszym do -8 - 10. Ważne żeby dziecko oddychało noskiem, a nie buźką, nie płakało na mrozie. Jula w gondoli była okryta tak że w wieku 5 mcy temp -10 st jej nie zaszkodziła, a wręcz pomagała spokojniej spać. Nawet z katarem lepiej się dziecku oddycha na takim powietrzu. Ja bym z dzieckiem szła na spacer, ale jak masz dylemat to zadzwoń do pediatry i spytaj.
Karolina, moja córka chyba też z tych ekstremalnych, bo w wakacje (11 mcy) jak wlazła do morza ( 10 st miała woda) to mi stopy odmarzały a ona wyjść nie chciała :O Ale nie pozwoliłam jej dłużej jak kilka minut w takiej lodówie siedzieć. p.s. nie rozchorowała się, choć moja teściowa by mnie zdzieliła i opierniczyła że dziecku pozwalam do zimnej wody wchodzić i fundować zapalenie płuc.
Karolina, moja córka chyba też z tych ekstremalnych, bo w wakacje (11 mcy) jak wlazła do morza ( 10 st miała woda) to mi stopy odmarzały a ona wyjść nie chciała :O Ale nie pozwoliłam jej dłużej jak kilka minut w takiej lodówie siedzieć. p.s. nie rozchorowała się, choć moja teściowa by mnie zdzieliła i opierniczyła że dziecku pozwalam do zimnej wody wchodzić i fundować zapalenie płuc.
Podziel się: