reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

...

Myślę że każda z nas tworząc związek myślała że to jej książę na złotym koniu. A problemy przychodzą z czasem i wlasnie e tedy kobieta przyjmuję wszystko na klate i nie jest słaba tylko słaba odpuści odrazu. Jesteśmy silne i walczymy właśnie dla dobra ogółu każda jak uzna że walka jest przegrana to podejmie swoje kroki. Ja jeszczę walcze przy tym syn ma opiekę psychologa . Poza tym nie jest łatwo odejść gdy wszystko co się ma jest wspólne i do tego wspólne dziecko w moim przypadku on o nie dba
Myślenie, że tylko słaba kobieta od razu odpuści spycha dyskusję gdzieś w odmęty logiki. Od dawien dawna wiemy, że jeśli z związku są jakieś przesłanki by sądzić, że może pojawić się alkohol, przemoc fizyczna czy psychiczna, inna patologia, powinniśmy jak najdalej uciekać i unikać pchania się w takie relacje. Zazwyczaj nie robimy tego głównie z powodu, że wierzymy ślepo w możliwość zmiany, albo po prostu nie mamy takiej wewnętrznej odwagi, czy pomocy z jakiejkolwiek strony. Często też pojawiają się nielogiczne głosy z otoczenia, że się zmieni, że minie. Otóż nie, nie zmieni się, nie minie. Będzie gorzej, na pewno nie lepiej. Bierzemy odpowiedzialność za siebie i dziecko, i to stawia nas w pozycji, z której powinnyśmy walczyć o spokój i równowagę. I szacunek.
 
reklama
Czy zawsze musi każdy założony post kończyć się lińczem. Nie po to go utworzyłam. Otworzyłam go dla dziewczyn takich jak ja także proszę się powstrzymać bo nie wiecie co czujemy i jak jest
Oczekujesz, że będziemy Cię głaskać po głowie jak pozwalasz, żeby ktoś się znęcał psychicznie nad Twoim dzieckiem? Sorry ale żaden facet nie jest wart cierpienia Twojego dziecka. Ty chcesz to możesz się godzić na takie odzywki w stosunku do Ciebie, ale dlaczego przez Twoje wyroby ma cierpieć niczemu winne dziecko? No sorry ale żadna normalna matka na nic takiego by nigdy nie pozwoliła
 
Czy zawsze musi każdy założony post kończyć się lińczem. Nie po to go utworzyłam. Otworzyłam go dla dziewczyn takich jak ja także proszę się powstrzymać bo nie wiecie co czujemy i jak jest
To nie jest lincz. To nawet nie jest kubeł zimnej wody.
Jeśli to jest dla Ciebie lincz i czujesz jakiś dyskomfort, to jak nazwiesz to, co spotyka Twoje dziecko?
Myślę że każda z nas tworząc związek myślała że to jej książę na złotym koniu. A problemy przychodzą z czasem i wlasnie e tedy kobieta przyjmuję wszystko na klate i nie jest słaba tylko słaba odpuści odrazu. Jesteśmy silne i walczymy właśnie dla dobra ogółu każda jak uzna że walka jest przegrana to podejmie swoje kroki. Ja jeszczę walcze przy tym syn ma opiekę psychologa . Poza tym nie jest łatwo odejść gdy wszystko co się ma jest wspólne i do tego wspólne dziecko w moim przypadku on o nie dba
Książę na białym koniu :)
I może właśnie w tym jest problem - książąt na białych koniach nie ma. Masz odrealnioną wizję życia i dlatego jest problem ze zbudowaniem relacji i wyborem partnera. Nie jest łatwo odejść? Jakoś odeszłaś od ex. Dba o wspólne dziecko? A o niewspólne już nie dba. I to jest ok? Czyli poświęcasz starsze dziecko dla komfortu młodszego? To wspólne jest „lepsze” że zasługuje na lepsze warunki? Dla dobra jakiego ogółu?
 
Nie myślałam że takie idiotki tu napiszą ale sorry nie o poradę prosiłam a, te wszystkie dziewczyny które odważyly się napisać na poście swoją historie przepraszam, że musiały zostać przez co niektóre obrazone.
 
Nie myślałam że takie idiotki tu napiszą ale sorry nie o poradę prosiłam a, te wszystkie dziewczyny które odważyly się napisać na poście swoją historie przepraszam, że musiały zostać przez co niektóre obrazone.
Proszę nikogo nie nazywać idiotkami, to zachowanie poniżej krytyki. Napisałaś, czego oczekiwałaś? Że ktoś będzie głaskał po głowie w momencie, kiedy krzywdzisz własne dziecko? Litości.
 
Nie myślałam że takie idiotki tu napiszą ale sorry nie o poradę prosiłam a, te wszystkie dziewczyny które odważyly się napisać na poście swoją historie przepraszam, że musiały zostać przez co niektóre obrazone.
Dlaczego idiotki?! Możesz jakoś uzasadnić? Kto Ciebie obraził? Kto (poza Tobą) kogokolwiek obraził? Bo póki co to Ty rzucasz wyzwiskami.
 
reklama
Wiesz co Natalia, Tobą to się powinien jakiś mops zainteresować, bo tam chyba niezła patola u Ciebie odchodzi. Szkoda dzieciaka, drugiego zresztą też, bo ten Twój książę na białym koniu prędzej czy później i jemu urządzi piekiełko. Psycholog to jest tobie potrzebny, a dziecku wcale nie byłby potrzebny gdyby nie ten twój psychol. I jedyna idiotką jaką tu widzę jesteś niestety Ty, skoro już tak sobie miło rozmawiamy. Dostałaś parę słów prawdy to się ciskasz, bo czekałaś na teksty, że on się może zmieni, że na pewno was kocha, że faceci tak mają. Nie, to nie prawda. To Ty urządzasz swojemu dziecku traume i Ty ponosisz za to winę, razem z tym swoim pato-partnerem. Takie osoby jak Wy w ogóle nie powinny mieć dzieci.
 
Do góry