Jestem obecnie w 5 tc (dokładnie 5+2). Od początku || fazy cyklu, w którym zaszłam w ciążę przyjmuję luteinę podjęzykową.
W poniedziałek moja beta wyniosła 2500, progesteron 31,80ng/ml. Na następny dzień potwierdziłam z lekarzem ciążę wewnątrzmaciczną, widoczny był pęcherzyk.
I teraz moja wątpliwość - wczoraj skończyła mi się luteina, nowe opakowanie będę mogła wykupić najwcześniej jutro pod koniec dnia, albo w poniedziałek.
Czy ta kilkudniowa przerwa w zażywaniu luteiny może mieć negatywny wpływ na rozwój ciąży? Nie mam plamień, bóle/skurcze podbrzusza lekkie są, ale z tego co wiem, to normalne na tym etapie.
Czy któraś z Was ma doświadczenie w podobnej sytuacji? Czy przez te kilka dni progesteron może mi drastycznie i niebezpiecznie spaść i zagrażać ciąży?
W poniedziałek moja beta wyniosła 2500, progesteron 31,80ng/ml. Na następny dzień potwierdziłam z lekarzem ciążę wewnątrzmaciczną, widoczny był pęcherzyk.
I teraz moja wątpliwość - wczoraj skończyła mi się luteina, nowe opakowanie będę mogła wykupić najwcześniej jutro pod koniec dnia, albo w poniedziałek.
Czy ta kilkudniowa przerwa w zażywaniu luteiny może mieć negatywny wpływ na rozwój ciąży? Nie mam plamień, bóle/skurcze podbrzusza lekkie są, ale z tego co wiem, to normalne na tym etapie.
Czy któraś z Was ma doświadczenie w podobnej sytuacji? Czy przez te kilka dni progesteron może mi drastycznie i niebezpiecznie spaść i zagrażać ciąży?