reklama
romantyczkapl
Początkująca w BB
- Dołączył(a)
- 27 Grudzień 2011
- Postów
- 26
MYŚLEĆ TO JA MYŚLĘ, ALE W MOIM WIEKU NIE WYPADA JUŻ RODZIC
stjarna
Zaciekawiona BB
- Dołączył(a)
- 26 Grudzień 2011
- Postów
- 43
dziewczyny,dziecko to nie lalka z tesco,ze masz 7 dni na zastanowienie się,czy oddać...
mam takie przemyślenia,ale nie zrobiłabym kroku bez konsultacji z psychologiem,ewentualnie jakimś doradcą z osrodka adopcyjno-opiekuńczego
pozatym wczoraj byłam na usg i Ją widziałam:-),zakochałam się przez powłoki brzuszne:-)
mąż oznajmił mi,że nie ma takiej opcji,przysiągł na słowo harcerza,że damy radę,tylko,że teraz jest w pracy w delegacji i jest mi gorzej:-(
ja po prostu chciałam się wyżalić,wysondować,jakie macie o tym zdanie,tylko po to założyłam tu konto,jestem od dawna uczestniczką innego forum o tematyce dziecięcej,ale tam...lepiej się nie odzywać,jak chcesz się poradzić nawet w błahej sprawie,troluchy mieszają cię z błotem,tu jest inaczej,poczytałam kilka wątków,większość userek to sympatyczne,ciepłe osoby,atmosfera jest tu miła,kobitki się wspierają...
mam takie przemyślenia,ale nie zrobiłabym kroku bez konsultacji z psychologiem,ewentualnie jakimś doradcą z osrodka adopcyjno-opiekuńczego
pozatym wczoraj byłam na usg i Ją widziałam:-),zakochałam się przez powłoki brzuszne:-)
mąż oznajmił mi,że nie ma takiej opcji,przysiągł na słowo harcerza,że damy radę,tylko,że teraz jest w pracy w delegacji i jest mi gorzej:-(
ja po prostu chciałam się wyżalić,wysondować,jakie macie o tym zdanie,tylko po to założyłam tu konto,jestem od dawna uczestniczką innego forum o tematyce dziecięcej,ale tam...lepiej się nie odzywać,jak chcesz się poradzić nawet w błahej sprawie,troluchy mieszają cię z błotem,tu jest inaczej,poczytałam kilka wątków,większość userek to sympatyczne,ciepłe osoby,atmosfera jest tu miła,kobitki się wspierają...
romantyczkapl
Początkująca w BB
- Dołączył(a)
- 27 Grudzień 2011
- Postów
- 26
ooo a jakie to forum?
ile masz lat,jezeli mozna wiedziecMYŚLEĆ TO JA MYŚLĘ, ALE W MOIM WIEKU NIE WYPADA JUŻ RODZIC
stjarna no latwa decyzja to na pewno nie jest,zdaje sobie sprawe i wiem tez,ze dziecko to nie zabawka..ja tobie niczego doradzac nie bede,moge jedynie wysluchac..a to jest twoje zycie..ale z twojego postu wywnioskowalam,ze jednak zdecydowalas,ze nie oddajesz dzieciatka..przemysl wszystko dokladnie..;-)
romantyczkapl
Początkująca w BB
- Dołączył(a)
- 27 Grudzień 2011
- Postów
- 26
no grubo po 40-stce
stjarna nie wiem,co czujesz ale moge sobie wyobrazic..na pewno nie jest ci lekko,ja tez jestem mama i nie wyobrazam sobie,jakbym kiedykolwiek miala dokonac wyboru-oddac do adopcji czy nie...,nie wyobrazam sobie,jakbym miala 9miesiecy chodzic w ciazy,urodzic a potem pozegnac sie z moim dzieckiem..dla mnie bylaby to wielka tragedia.nie ma sytuacji bez wyjscia i zawsze jest jakies rozwiazanie,twoj maz ma prace,wiec jest jakis dochod..,a nie trzeba miec luksusow,najwazniejsze to dac dziecku milosc.;-)
stjarna
Zaciekawiona BB
- Dołączył(a)
- 26 Grudzień 2011
- Postów
- 43
madlen79 otóż to
większość kobiet oddaje pierwsze dzieciątka,są to bardzo młode dziewczyny,które nie mają zadnych warunków,by pozostawić dziecko,niekiedy zmusza je do tego nędza...
nie wiem,jak można po tym żyć,bo to praktycznie jak śmierć...
weż i wytłumacz sercu,że dziecko ma lepiej,ma nowych,kochających rodziców,jest najedzone i bezpieczne,jak...nie wiesz,nie widzisz,to nie ty je tulisz,nie ty je karmisz...
ale z drugiej strony lepsze to niż wyrzucić do kontenera
większość kobiet oddaje pierwsze dzieciątka,są to bardzo młode dziewczyny,które nie mają zadnych warunków,by pozostawić dziecko,niekiedy zmusza je do tego nędza...
nie wiem,jak można po tym żyć,bo to praktycznie jak śmierć...
weż i wytłumacz sercu,że dziecko ma lepiej,ma nowych,kochających rodziców,jest najedzone i bezpieczne,jak...nie wiesz,nie widzisz,to nie ty je tulisz,nie ty je karmisz...
ale z drugiej strony lepsze to niż wyrzucić do kontenera
reklama
święte słowa, ja myślę Stjarna że za pare lat powiesz to samo- nie wyobrażała bym sobie jakby mogło tego dziecka nie byćja bylam w identycznej sytuacji kiedy zaszłam w 3 ciążę świat mi się omal nie zawalił...
zmieniałam w tym czasie pracę, mąż byl za granicą..modlilam sie zeby poronić...
teraz po 3 latach nie wyobrażam sobie by mogło go nie być
wierzę, ze dasz sobie rade i twoja miłość macierzyńska nie pozwoli ci oddać dziecka
na wszystko znajdzie się jakieś rozwiązanie wystarczy chcieć,wiara czyni cuda uwierz a się uda ;-)
Podziel się: