reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

ALEKS - 28tydz, 1,150kg, 39cm

Beti, rzadko u Was piszę, ale czasami czytam. Po tym co napisałaś dziś tym bardziej podziwiam jak sobie radzisz z 5 dzieci. I wcale sobie nie wyobrażam, że nie masz chwil załamania, że nie bywa ciężko. Masz zawsze prawo powiedzieć, że sobie nie radzisz i nie uważać tego za ujmę.
Dobrze, że masz dobrego męża :-) Widać, że dba o Was wszystkich. Z drugiej strony wychodzę z założenia, że dzieci ma się wspólnie - a opieka nad dziećmi to często 24h/dobę z przerwą na sen (choć niektóre maluszki i tego mamie nie dają ;-)), więc nic się nie stanie jak mąż się trochę po pracy zajmie maluszkami.
 
reklama
Majka dokładnie przy dzieciach zawsze jest coś do roboty.
Natomiast mój m to jak wraca z pracy to woli pozmywać i sprzątnąć coś z czym ja się nie wyrobiłam niż dziećmi się zajmować, może to przez jego pedantyzm, a mi to pasi bo ja natomiast wolę bawić się z dziećmi niż na szmacie jeździć;-). Nie żeby w ogóle nie zajmował się dziećmi, po prostu zabawa z maluchami go nie rajcuje (woli ich obserwować) ale ze starszymi owszem bo to już przy kompie razem pogrzebią, rower trzeba naprawić albo wędkę poskładać.
Co do niespania w nocy to aż wstyd się przyznać :zawstydzona/y: Aleksa w nocy karmił mąż - on jako jedyny był na butelce, reszta na cycu ale to też do łóżka on mi przynosi/ł dzieci na karmienie ;-)
 
Beti333 no naprawdę, skarb nie mąż. fajnie że w tych naszych chłopach mamy wsparcie ( ja tylko w wekendy :((). U nas niestety jest tak, że tylko A. pracuje, więc jeśli ma możliwość zarobienia większej kaski na wyjeździe niż na miejscu, to wybór jest taki a nie inny. Oczywiście zapowiedziałam mu, że z dniem powrotu Szymka wraca na miejsce, bo inaczej sobie nie wyobrażam. Rozwodem narazie nie straszyłam, bo powód "Szymek" wystarczył :):). Pozdrawiam cię i Uściski dla całej piąteczki.
 
No to życzę Ci z całego serca aby rodzinka jak najszybciej była w komplecie a Ty w końcu odetchnęłaś:tak:
należy Ci się po tak długim zmaganiem się ze wszystkim solo:tak:
Nie poddawaj się już tylko tyci tyci brakuje do pełni szczęścia
Buziaczki dla Was
 
Mamy kolejny krok:

Aleks pije z bidonu, przez słomkę:tak::-)
wcześniej z nim ćwiczyłam i w ogóle nie kapował o co chodzi a wczoraj:szok:
byliśmy na urodzinach i przyjaciółka dała dzieciom picie w bidonach ze słomką zeby nie porozlewały i Aleks patrząc na dzieci od razu załapał o co w tym chodzi:-D
Po przekroczeniu progu 2 lat Aleks codziennie mnie czymś zaskakuje:tak: i potwierdza się że teraz wszedł w etap naśladowania.
 
Ostatnia edycja:
Wielkie brawa dla Aleksa :-) Na pewno byłaś meeega szczęśliwa widząc jak Aleks przy innych dzieciach tak szybko załapał picie przez słomkę, bez żadnego przekonywania, pokazywania itp. W ogóle fajnie patrzyć na swojego maluszka w grupie rówieśników i mieć świadomość, że jest tak "normalnie", że mu się podoba...Oby u Was coraz więcej takich chwil.
 
reklama
No i w końcu odważyłam sie i zadzwoniłam do prywatnego gabinetu ordynatora ortopedii CZD
Wizytę mamy w przyszły czwartek. Mam stresa bo różne opinie czytałam.
Nie chodzi tu o jego umiejętności w wykonywanym zawodzie bo specjalistą jest bardzo dobrym tylko o jego kontakt z rodzicem, jedni określają go mianem osłego i gruboskurnego, inni natomiast odbieraja te cechy w zupełni inny sposób mówiąc ze jest po prostu konkretny i nie mydli rodzicom oczu.
Zobaczymy jak to będzie w naszym przypadku.

Teraz uciekam na urodzinki do mamy - trochę się odstresować;-)
Miłego dzionka wszystkim życzmy:*
 
Ostatnia edycja:
Do góry