Chcialabym troche odswierzyc watek.
Moja corka miala skaze bialkowa i nietolerancje laktozy od malego. Z tego wzgledu gluten wprowadzilam jej dopiero w 10 mcu zycia. Na poczatku dostala rozwolnienia, ktorego oczywiscie nie skojarzylam z glutenem, potem robila mi bardzo czarne kupy jak smola i ze sluzem. Bylam w polsce na testach biorezonansem i wyszlo faktycznie uczulenie na gluten. Pediatra w Polsce kazal mi odstawic gluten na 2-3 miesiace i sprobowac od nowa.
Gdy maja skonczyla rok i 2 tyg powoli zaczelam wprowadzac jej chleb i inne pszenne produkty. Przez kilka dni mialam kupki ze sluzem, ale potem przeszlo. Caly czas jej daje chlebek, z wedlina czy inne rzeczy, ale zauwazylam ze mimo dosc normalnego jak na nia koloru kupek ( od zawsze robila rozne odcienie zielonego, czasem brazowe i pomaranczowe, zaleznie od tego co jadla) sa w niej czarne nitki. Zastanawiam sie, czy to dalej moze byc gluten, dodam, ze produkty nabialowe tez jej podaje, najczesciej zolty ser, jogurty rzadko.
w tych testach biorezonansem wyszlo jeszcze , ze uczulona jest prawie na wszystkie owoce, ale ta alergia glownie objawiala sie wysypka pod kolanami, w zgieciach.
czytalam, ze alergia na gluten objawia sie wlasnie luznymi kupami, bolem brzucha, wzdeciami, brakiem apetytu no i zmianami skornymi typu azs. A moja mala no nie ma takich objawow, oprocz tych nitek w kupce. Ma wysypki jeszcze na nogach, ale podaje jej owoce od czasu do czasu, najbardziej lubi banana. Ma tez wyprysk wielkosci polowy malego paznokcia ną pleckach. Podaje jej tez probiotyk Latopic od dwoch i pol miesiaca.
Co o tym myslicie? Czy to moze byc dalej alergia na gluten?