Czy jeżeli mój narzeczony dostaje barbórke ,14-nastke to sad moze jakaś cześć kazac dawać na dzieci? pytam bo w sadzie I instancji sąd powiedział że to sa dodatki i to nie wchodza w zaspokajanie podstawowych potrzeb dziecka i nie przyznał jego zonie nic z tych rzeczy ale sprawa trafiła do sądu apelacyjnego i stąd pytanie czy prawnie mozna sie ustrzec od tego by sad jej nie przyznał nic z tych dodatków czy nie?
W kontekście wysokości alimentów istotne są: 1. koszty utrzymania dziecka 2. możliwości zarobkowe rodzica (i tu wszystkie dochody mają znaczenie).
sad pierwszej instancji orzekł alimenty w wysokosci 1100zł na dzieci i mój narzsecozny tyle jest w stanie placic a jej powiedział że doatków zadnych jej nie przysługuje bo to nie zalicza sie do zaspokojenia podstawowych potrzeb dziecka.
Ale to zupełnie dwie różne pary kaloszy 0 zarobki meża, a potrzeby dzieci. Ojciec dziecka ma płacić alimenty w kwocie ustalonej przez sąd. Matka dziecka nie ma prawa wnikać w dochody ojca. jesli wysokosć alimentów jest niewystarczająca może natomiast wnieśc o ich podwyższenie.
Sąd przyznał jej 1300zł alimentów na dwójke dzieci jej to odpowiada ale mój sie odwolał bo chodzi o dochodzenie winy
raz pisze Pani, ze 1300 a raz, że 1100. prosze się zdecydować. A co ma wina do wysokosci alimentów dla dzieci?