Nika81
nareszcie razem
Gosia8112 doskonale Cię rozumiem. Juz niedlugo dluzej niz 14 dni po terminie nie trzymają
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Bycie rodzicem to codzienna przygoda pełna wyzwań, ale też pięknych chwil. Chcemy poznać właśnie te momenty, które sprawiają Ci największą radość! Napisz w kilku zdaniach , co najbardziej cieszy Cię w rodzicielstwie, a możesz wygrać atrakcyjne nagrody ufundowane przez Bella Baby Happy 💛<


szybka lewatywa i jadziemy.na porodówce byłam dokładnie o 11/11 podłączyli mnie pod ktg zbadali cisnienie cukier i czekamy
ale nic się nie dzieje cały czas były przy mnie 2 studentki ostatniego roku super dziewczyny miałąm z kim pogadać posmiać się i w ogóle szybciej leciał czas :-)lezałam już ok 2 godz i nic żadnego skurczu rozwarcie na 6 cm poszłąm na kibelek bo mimo lewatywy cos mnie cisło połaziłam po korytarzu,dalej nic przyszedł lekarz zbadał dalej 6 cm więc przebił mi pęchęż i odeszły wody wychodząc powiedział jeszcze że jak to nic nieda to podłączymy oxy więc leżę sobie dale trochę chodzę trochę siedzę,studentki przyniosły mi worek sako i clałdię do poczytania jest godz 15 siędze czytam żadnych objawów porodu,przyszły studentki i pytają czy nie chciałabym pod prysznic a ja sobie myslę czemu nie szybciej czas mi zleci i może cos się zacznie dziać wstaję i nagle złapał mnie skurcz dosyc mocny ale myslę może mi się zdawało w drodze pod prysznic znowu ale nic idę dalej doszlismy a ja już czuję ze chyba się rozkręca pytam czy moge jeszcze kupkę za ich zgoda robię,na kibelku kolejne 3 skurcze biore ekspresowy prysznic pod nim 3 kolejne skurcze takie że z bólu wpadam na sciane szybko się wycieram, wychodze i mówię do dziewczyn że mam masakre one w szoku bo przecież nic mi nie było przez cały czas.W drodze na moją sale 3 skurcze na korytarzu boli juz tak że kucam i leże na podłodze,wchodze na swoją sale mam mega skurcz i mówię do dziewczyn że mi tyłek zaraz rozerwie wołają położnika(miałąm mężczyzne super facet)sprawdza jest 9cm zaraz rodzimy szybka akcja przygotowanie i pytanie czy chcę rodzić na siedzącą ja zielona mówię a jak lepiej i takim sposobem rodziłam na specjalnym krzesle jest godz 15/50 mam juz parte jeszcze nie każą mi przeć ból straszny aż mam upragnione 10 cm i już można ale nie było łatwo pierwsze 3 parte zepsułam bo nie wiedziałam jak na tym krzesile później mi mowią tak jak bys cisła kupę no to ja się w sobie zawziełam ale ciężko szło było tych partych chyba ze 20 zanim mała wyszłą a najgorsze to było to że miedzy nimi były bardzo długie przerwy i masowali mi brzuch żeby je pobudzić,między skurczami niezłe żarty się mnie trzymały haha co ja za głupoty tam gadałam w przedostatnim partym pytam kiedy wreszcie urodze położnik mówi na teleexpres się wyrobimy
a ja już miałam dosyć tak się zawziełam że w 2 partych się udało i o 16/16 Martynia była już na swiecie z wysiłku przy tym wypychoniu jej popękały mi naczynka na buzi wyglądałam strasznie ale moja niunia była już ze mną i tylko to się liczyło nie popękałam ani mnie nie nacinali więc super ogólnie było szybko choć dosyć bolesnie ale opłacało się mój skarb mi wszystko teraz wynagradza :-):-):-)