reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Babcie

Heksa, nie zanudzasz :-) Trzeba walczyć o swoje, ale czasami trzeba iść na kompromis, bo szkoda zadręczać siebie (dziecko to odczuwa).
A moi rodzice i teściowie nie mogą mi pomóc, bo mieszkają daleko. Czasami przydałaby się Ich pomoc (np. do dziś nie byłam u gina, fryzjera, u lekarza - wczoraj miałam temperaturę 34,9, chodziłam jak potłuczona). Też mnie czasami denerwują, ale ja jestem "mientka", popłaczę, pożalę się siostrze i mi przechodzi do następnego razu, bo ja WAGA jestem ;-);-);-)
 
reklama
moze by mi przeszło szybciej ale przez 5m-cy nikogo o nic nie prosiłam byly o 3 godziny na 5m-cy na spacery tez mi jej nikt nie bierze sama dwa razy dziennie po3h zaiwaniam oni byli w ciągu 5m-cy 3 razy.
Wiesz przelała sie czara ja jestem złośliwa pamiętliwa iuparta pisałam RAK jestem. ja odpusciłam ale prosic sie i przepraszac pierwsza nie pójde do mnie drzwi są otwarte na klamke nie zamykam jak bedzie chciał to sam przyjdzie ja prosic sie nie bede w kocu zrozumie ze on cierpi a nie ja bo dla mnie nie wiele sie zmieniło.
 
Przekichane macie jednym słowem z tymi babciami i dziadkami. Ja nie mam takich problemów. No może malutki z moją mamą, bo też domaga się opieki nad Anią i Karolinką, ale jak już jest jakis problem bo ona płacze to zaraz jest okropnie zmęczona i daje po sobie znać, że to nie dla niej (łagodnie mówiąc ;-) ) Za to z mojej teściowej jestem bardzo zadowolona i zawsze bez problemu się nią zajmie obojętnie co byśmy chcieli robić, tylko staram się jej nie zamęczać bo ma swój wiek i schorowana jest:-(
 
dzięki za radę dziewczyny
Heksa - biedulka jesteś tam - a co na to twój mąż - jakie zajął stanowisko???? - czy jest za tobą czy za nimi ??? - może on jakoś was pogodzi? porozmawiaj z nim - synowi łatwiej będzi epogadać z rozdicami i jakoś spróbujcie nawiązać kompromis.
Mnie też wkurza - jak np. teściowa mówi, ze to ona Anie wychowała ( chociaż mieszkaliśmy tam tylko 3 lata i ja się nią zajmowałam - ona i obie babcie męża tylko wtedy się zajmowały Anią gdy byłam na zajęciach. Ale staram się tego nie słyszeć lub puszczać mimo uszu. Nic mi nie da kłótnia. Chociaż czasmi zawezmę się o coś i np. nie dzwonię do niej przez jakiś czas itp.
aż mi przejdzie - albo jej.
 
głuszek mało się nie posiurałam,zawsze jak czytam Twoje posty w takim stylu to widzę Cię jak stoisz u mnie w kuchni przy oknie,jaramy faje,a Ty drzesz się w niebogłosy żywo przy tym gestykulując...powaga!!!
heksa moja Ewulka jest rak i nie strasz mnie,my z meżem są koziorożce,więc to dopiero uparty znak...ale mam to samo co Ty,chociaż duma zmniejsza się u mnie proporcjonalnie do lat spędzonych z moim meżem...szczerze mówiąc nie wiem dlaczego mieszkcie z teściami...
gosiek-kurna mola cieżka sprawa...za Chiny nie wiedziałabym jak wybrnąc...ufffffffffff...moje dzieczynki mają jedną babkę-moją teściówkę,ale po ekscesach z Ewą ona boi się nawet wziac Kiniuśkę na ręce:)
kropecka-ja bym moich terrorystek za Chiby teściówce nie oddała,ale ona jak Ewulka się wypierdziała to zaraz zaczęła mnie raczyc historiami jakie to niektóre babcie są biedna,bo je dzieciaczkami malymi obarczają:)więc ja wiedziałam,ze nie ma co,a potem jakby nawet chciała to Ewa nie chciala u niej zostawac:)))))))))))))))))))
a co do tego ile się tego ma wszystkiego to ja myślę,ze to bullshit ja miałam od zawsze jedną babcię i jednego dziadka...każda wizyta to był przymus,wcale nie chciałysmy tam jeździc z moją siostrą ulubioną,a poza tym nie były to jakieściasne więzi:)może doceniłam to zbyt późno,nie wiem,ale...dobra nieważne ciotki...
 
Kurcze - wyć mi się chce :-:)-( - dzisiaj w nocy zmarła męża babcia - super kobitka - cały czas się zajmowała Anią jak ta była mała.
I coś dziwnego wam powiem - dzisiaj w nocy Mirek nie spał ( marudził, tulił isę od mnie itp) od 1-4 z hakiem a ona zmarła o 4:30
 
Moi rodzice i teściowie mieszkają od nas w odległości około 40km. Niedaleko, ale jeszcze ani razu nie zostawiliśmy Polci, ani u jednych ani u drugich. Raz moja mama przyjechała do nas, żeby popilnować Polci jak musiałam skoczyć na godzinkę do pracy.Teraz będzie pierwsza próba, bo w sobotę idziemy na wesele i zostawiamy małą u teściów w Darłowie (tam właśnie mamy to wesele). Zobaczymy jak to będzie. Planujemy iść z nią do kościoła, potem szybko do teściów dać kaszkę (bo wątpię, żeby teściowa sobie poradziła z nakarmieniem Poli łyżeczką:)))) I z powrotem na wesele, a teściowa spróbuje ją uśpić. Może być ciężko, bo mała ostatnio uznaje tylko moje usypianie:((( No, ale będziemy na miejscu, więc w razie czego.....
 
gosiek mąz ozumie i po cząści przyznaje mi racje wiec po raz pierwszy mam w nim wsparcie.
Co do wyprowadzki teraz cięzko bo całe odłozone pieniądze ponad 10tys władowałam w remont i meble aby móc na dole zamieszkac a nie w jednym pokoju na górze z nimi przez ściane.
wiec jestem spłukana mąz pracuje ale zarabia ok 1400zł na reke ja siedze z maławiec raczej szans na razie nie ma.Planuje wyjechac do niemiec do pracy zeby sie odkuc i zabrac tyłek w troki.
Biedronak Raki to domatorzy dla swojej rodziny dadzą sie pochlastac dla mnie problem ze tescie to nie rodzina i z nimi w obronie swojej Natali i męza bede sie chlastac.
 
reklama
Do góry