reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Bawimy, Mama bawimy!!!

reklama
Szopka podobało się :tak: śmiechu było mnóstwo:-)
Z tym, że kupiłam tą książeczkę jak junior był już w przedszkolu, więc jak kupisz teraz to będziesz miała na kilka lat ;-) (oczywiście wszystko zależy od dziecka, mój junior jest bardzo uczuciowy;-))
 
Kobity! Do roboty uaktualnić wątek :-) U mnie zabawy trwaja teraz 1,5h i ani muinuty krócej, więc trochę fantazji trzeba mieć :tak: Przez ok. godzinę jest spoko, bo Ania bawi się zabawkami- czy to na pleckach czy na brzuszku, ale po godzinie robi się marudna i zabawki ją już tylko drażnią (jak ktoś o tym nie wie, to może ją w prawdziwą histerię wprowadzić machaniem, gdakaniem, grzechotaniem, gadaniem i "zabawianiem"). Ostatnie pół godziny przed drzemką musimy dać z siebie wszystko, ale tak "na spokojnie i wyciszająco". Ulubione zabawy ostatnich dni to (wszystko na rękach):
- oglądanie gazety (rękami i czasem buzią jak mama nie zareaguje na czas)
- oglądanie wieczorem aut za oknem (choć raz cieszę się że mieszkam przy ruchliwej ulicy ;-)
- odkładanie talerzy do szafki
- oglądanie i dotykanie ciuchów w szafie
- ciąganie za klamkę i słuchanie jak drzwi skrzypią
- dotykanie pomarańczowej paczki czegośtam na parapecie
- zaglądanie i podziwianie zawartości szuflad

To by było na tyle. Umordowac się można żeby dziecko było zadowolone ;-) No ale potrzebne jest trochę świeżości bo za 3 dni pewnie się jej powyższe znudzi :-)
H E L P ! :cool2:
 
Maksio najbardziej lubi jak mu śpiewam :-) różnie mi to wychodzi :zawstydzona/y: ale Maksiowi się podoba ;-) a najwięcej śmiechu jest jak mi się tekst pomyli :-D Ja nie wiem skąd on wie że to nie te słowa :szok::-D
 
Moja niunia tez bawi sie co ranek troche na hustawce, w ktorej robi kupke, jak ja przebiore to hustawka juz ja nie interesuje. Wowczas klade ja do play-maty i tam sie bawi w najlepsze, smieje, wali slonika w trabe itd. Jak jej sie znudzi to wychyla lepek do tylu i szuka wzrokiem mnie no i zaczyna sie marudzenie wiec na tym etapie klade ja na siedzonko. Tam dlugo nie posiedzi, zaczyna sie rozrecac w marudzeniu i juz tylko raczki albo cycus dzialaja, buteleczka i lulu. Czasem tez spiewam, raz jej sie wyjatkowo podobalo, wiec zaspiewalam chyba wszystko co znalam, nawet rota poleciala. Podobalo sie bardzo, mimo moich falszow :-)
 
Melasa wymagającą masz córcię :tak:

Jola
u nas też śpiewanie na topie - obowiązkowo podczas kąpieli, na dobranoc kołysanka i pomaga przy uspokajaniu np. podczas ubierania.
Dzisiaj Czarek przyglądał mi się z uwagą kiedy prasowałam i wtórowałam Bocellemu no i w pewnym momencie ryk niesamowity bo mama coś zbyt zawodzącym głosem zaśpiewała. :shocked2: Wrażliwiec jeden...
A ogólnie mój dzidziulek sam się potrafi zabawić - kładę go na kocyku albo macie, dokoła rozrzucam zabawki i ma chłopak zajęcie na godzinę.
 
reklama
Ja do plastikowej małej butelki nasypałam grochu i Kajetanek patrzy jak się przesypują ziarenka, robiąc przy tym trochę hałasu, pozatym fajne jest dotykanie szczotki do mycia butelek.
Najlepsza zabawa to dotykanie gołymi stópkami zarostu taty:-):-)
 
Do góry