reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Beta pozytywna, testy negatywne

Akurat czy test strumieniowy, płytkowy, czy sam goły pasek nie ma znaczenia. To tylko obudowa. Ważne jaką czułość deklaruje producent na opakowaniu.
Im wyższa czułość, to test wykrywa mniejsze stężenia. Czyli test 10 mIU/ml ma wyższą czułość, niż ten 25. Bo to trochę jak z węchem - jak ktoś ma czulszy węch znaczy, że wykrywa zapachy o delikatniejszym natężeniu.
Weźcie pod uwagę, że w moczu zawsze będzie trochę mniej tego hCG niż w krwi, bo do moczu przechodzi tylko jakiś procent tego hormonu.
Poza tym badanie laboratoryjne to badanie ilościowe - mówi Ci konkretnie ile tego hormonu w surowicy w badanej próbce jest. Badanie testem to badanie jakościowe - odpowiada przede wszystkim na pytanie czy hCG w moczu jest czy nie. Kolor prążka jest bardzo słabą informacją o narastaniu hCG, bo nie jest w żaden sposób wystandaryzowany i nawet w instrukcji testu jest powiedziane, aby się nim nie sugerować.
Więc może być tak że testy są zupełnie ok i zgodne z tym co deklaruje producent, ale jak masz w surowicy ß-hCG na poziomie 11, a do moczu przenika powiedzmy 80% (ten % to nie są dane naukowe, to moje założenie na potrzeby przykładu), to w moczu masz poniżej 10.
 
reklama
Akurat czy test strumieniowy, płytkowy, czy sam goły pasek nie ma znaczenia. To tylko obudowa. Ważne jaką czułość deklaruje producent na opakowaniu.
Im wyższa czułość, to test wykrywa mniejsze stężenia. Czyli test 10 mIU/ml ma wyższą czułość, niż ten 25. Bo to trochę jak z węchem - jak ktoś ma czulszy węch znaczy, że wykrywa zapachy o delikatniejszym natężeniu.
Weźcie pod uwagę, że w moczu zawsze będzie trochę mniej tego hCG niż w krwi, bo do moczu przechodzi tylko jakiś procent tego hormonu.
Poza tym badanie laboratoryjne to badanie ilościowe - mówi Ci konkretnie ile tego hormonu w surowicy w badanej próbce jest. Badanie testem to badanie jakościowe - odpowiada przede wszystkim na pytanie czy hCG w moczu jest czy nie. Kolor prążka jest bardzo słabą informacją o narastaniu hCG, bo nie jest w żaden sposób wystandaryzowany i nawet w instrukcji testu jest powiedziane, aby się nim nie sugerować.
Więc może być tak że testy są zupełnie ok i zgodne z tym co deklaruje producent, ale jak masz w surowicy ß-hCG na poziomie 11, a do moczu przenika powiedzmy 80% (ten % to nie są dane naukowe, to moje założenie na potrzeby przykładu), to w moczu masz poniżej 10.

Myślę, że autorka postu zdążyła sobie poradzić przez miesiąc.

No ale skoro już chcesz to co do tego co deklaruje producent to cóż podziwiam wiarę w różnorakie koncerny ;) Bo prawda jest taka, że testy wybarwiają się jak chcą i bardzo często nie ma znaczenia to co deklaruje producent. Poniżej moje testy z datami i ewentualnie betami jeżeli były wykonywane. A ciąża jest prawidłowa :) (obecnie 12+2)
Wszystkie testy były wykonywane z porannego moczu bez sikania w nocy - na wszystkich poza płytkowym producent sugeruje czułość 10. Gdybym wierzyła producentom mogłabym "pochować" tę ciąże patrząc na wybarwienie testu o czułości 20 gdzie beta była pewnie ze 300 jak nie więcej bo 2 dni później beta wynosiła 671

123456.jpg
 
Do góry