reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Biblioteka

reklama
to ja coś dla mam ale nie o dzieciach polecam:
"Pachnidło", chyba że już wszyscy czytali;-)
"Złodziejka książek" - początkowo wydawalo mi się, że infantylne, ale wg mnie poruszające
 
Dziewczyny jeśli nie czytałyście -
" Jasne błękitne okna" -
smutna , gorzka i prawdziwa do głębi książka, o przyjaźni, kobiecości i miłości.:happy2:

Może mi podrzucicie jakieś tytuły dobrych książek niekoniecznie o dzieciakach
 
Ostatnia edycja:
połknęłam w jedno popołudnie - poradnik "Zdradzony przez ojca " Wojciecha Eichelbergera o relacjach między mężczyznami typu Ojciec - syn i ich wpływie na późniejsze postępowanie syna ze swoim synem a także o wpływie matki na syna itp. Polecam!
 
Bardzo ciekawy artykuł, poleciła mi go p. surdologopeda , logopeda ode mnie z flamenco:

Jak telewizja wpływa na wyobraźnię naszych dzieci?


Ewa Sujecka, nauczyciel wczesnej edukacji, logopeda

XXI wiek został zdominowany przez Internet, telewizję cyfrową i sieci komórkowe. Dziś prawie każdy 7-latek ma telewizor w pokoju i telefon komórkowy obok piórnika z kredkami. Jaką pozycję w wirze tych udogodnień technologicznych zajmuje dziś książka? Czy ma ona jeszcze swoich zwolenników? Czy może została całkowicie zapomniana? Sprawdź, czy warto czytać książki





Stop klatka zamiast ilustracji w książce

Troska o zapewnienie bytu i zaganiany tryb życia rodziców spowodowały, że coraz rzadziej rozmawiają ze swoimi dziećmi. Przez to wychowują się one w coraz uboższym językowo środowisku. Współcześni rodzice niekiedy nie mają czasu na przeczytanie dziecku wieczorem nawet jednej bajki. Szkoda, ponieważ kontakt z żywym słowem zastąpiła dziś telewizja, której dominującym elementem jest obraz. Efektem tego jest coraz gorsza znajomość języka, który jest przecież narzędziem myślenia. Jeżeli dziecko ma trudności z językowym porozumiewaniem się, to również jego myślenie jest zaburzone. To z kolei powoduje, że pojawiają się kłopoty w nauce, trudności w szkole, a także w późniejszym życiu. Po pewnym czasie okazuje się, że dzieci nie stymulowane poprzez czytanie, znacznie odstają od grupy rówieśniczej, a przepaść intelektualna i emocjonalna znacznie się pogłębia.

Telewizor zamiast rodzica?

W dzisiejszym świecie trudno nie wchodzić w kontakt z mediami. Otaczają nas ze wszystkich stron i właściwie nie wyobrażamy sobie bez nich życia. W takiej sytuacji rodzicom trudno jest kontrolować czas jaki ich pociechy spędzają przed telewizorem. Ponadto ciężko jest im uchronić dzieci przed informacjami i obrazami pochodzącymi z telewizji. Programy bardzo często są nasycone przemocą i wulgarnością. Skupiają się na tematach przerażających, tworząc w oczach dziecka obraz świata, który jest zły.

Sprawdź, co może spowodować u Twojego dziecka nadmierne oglądanie telewizji:



  • trudność w koncentracji uwagi (obrazy w telewizji zmieniają się tak szybko, że trudno dziecku dłużej na czymś się skoncentrować);
  • zanik myślenia i wyobraźni (w telewizji wszystko jest podane w postaci gotowego produktu);
  • spowolnienie umysłowe;
  • brak innych zainteresowań;
  • zaniechanie kontaktów z rówieśnikami;
  • ograniczenie kontaktów z domownikami;
  • przyjęcie konsumpcyjnej postawy życiowej (nagradzanie za nic);
  • problemy z nauką;
  • szybkie nudzenie się;
  • niezadowolenie z własnego wyglądu (kult szczupłej sylwetki w telewizji);
  • niezadowolenie z posiadanych rzeczy (podsycane przez reklamy);
  • ogólna znieczulica na problemy innych;
  • niepokój, nieufność, pesymizm, agresja;
  • demoralizacja;
  • uzależnienie;


Kilka interesujących danych

Oglądanie przemocy i agresji w telewizji powoduje głównie lęki, fobie i chęć zadawania bólu innym. Jak dowodzą badania, przeciętnie dzieci spędzają w ciągu tygodnia ok. 20 godzin przed ekranem telewizora, a niektóre nawet dwa, trzy razy więcej. Do 18 roku życia młody widz obejrzy ok. 8 tysięcy filmowych morderstw i 100 tysięcy aktów przemocy.
Nieprawdopodobne wydaje się, iż to właśnie kreskówki zawierają więcej przemocy, aniżeli programy dla dorosłych. Amerykańscy pediatrzy zalecają, by dzieci do 2 roku życia w ogóle nie oglądały telewizji, a dzieci starsze nie korzystały dłużej niż 1-2 godziny dziennie z telewizji i komputera łącznie.

Moglibyśmy jako zatroskani rodzice, zapytać się teraz co zrobić, aby uchronić nasze dziecko przed złym wpływem telewizji i czy to w ogóle jest możliwe. Odpowiedź jest prosta: Tak. Wystarczy czytać dziecku przynajmniej 20 minut dziennie – codziennie!

Co zamiast telewizji?

Odpowiedź jest krótka: książka! To ona powinna towarzyszyć człowiekowi od pierwszych lat jego życia. Nawet maluchom, które nie mają jeszcze roku można czytać książki. Mogą to być na przykład wierszyki lub krótkie historyjki.

Czytanie dzieciom książek ma również wpływ na kształtowanie zachowań społecznych, takich jak:



  • solidarność;
  • współdziałanie;
  • współczucie;
  • życzliwość;
  • oburzenie na krzywdę wyrządzaną innym;
  • empatię.


Rada

Ciekawym tematem książek dla tak małych dzieci są zwierzęta. Rodzice mogą taką książeczkę czytać wielokrotnie naśladując jednocześnie odgłosy zwierząt. Dziecko z pewnością po kilku czytaniach chętnie dołączy do zabawy. Małe dzieci lubią także oglądać obrazki i w trakcie czytania pokazywać to, o czym czyta rodzic.
Kilkuletnie dzieci najchętniej słuchają bajek o tym, co jest im bliskie, a treści z książek z przyjemnością przenoszą do życia codziennego.
 
a jak mamoot ich zajmujesz jak chcesz cos zrobic i potrzebujesz zeby sie czyms sami zajeli? ja nie wiem jak to zrobic bez bajek....
 
U nas sa ostre zakazy w kwestii TV komputera itp.Są egzekwowane i konsekwentnie stosowane..też bym zrezygnowała z TV aleKrzysztof niekoniecznie. W sumie to kwestia przyzwyczajenia. Nasz atary telewizor stoi u Olka i Olek go nie włącza
 
reklama
Głuszku, to kwestia przyzwyczajenia. Nam się zepsuł stary telewizor ze 3 lata temu. Mielismy lepsze pomysły na wydanie pieniędzy. I tak już zostało.
Jak nie ma telewizora, to człowiek ma inne pomysły.
Wojtek dużo słucha muzyki. Jak chce go zająć to mówię, żeby posłuchał muzyki, porysował. Albo daję mu jakies pudełko z przykrywką, miskę albo jakies narzedzia kuchenne, cokolwiek, czym nie bawi sie normalnie i co go zaraz zajmuje. I drugi zestwa dla Stasia. I jest spokój na jakiś czas.
 
Do góry