reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Bielsko-Biała i okolice:)

Oj ivette pech jakiś czy co ja nieznoszę motocyklistów od momentu jak prawie 20 lat temu jeden taki wjechal w mojego kuzyna i zabił go na miejscu a zostało mu tylko przejście przez ulicę i byłby w domu. jeżdżą jak wariaci i wogóle nie przejmują sie co może sie stać jak chcą szaleć to niech jadą z daleka od ludzi i tam niech się rozwalają i giną, porzytek przynajmniej taki z nich że kiedyś kuzynce przedłużył taki jeden życie o 15 lat bo dostała jego nerkę i dzięki temu wychowała synów. A strach sie bać dobrze że wam sie nic nie stało. A tak ogólnie jak sie czujesz masz jeszcze te bóle?
 
reklama
Witam Was po dłuższej przerwie

Widzę ,ze kiepskie nowinki tu ostatnio. Basiek - wyrazy współczucia z powodu kuzynki, az łezka mi sie w oku zakręciła.
Ivette , mam nadzieję ,ze z Tobą i dzieciatkiem wszystko w porzadku????? co do tych wariatów , to brak słow ... jak oni jeżdża! sama nie tak dawno mialabym podobny wypadek. Wyskoczyl taki jeden na motorze z predkoscią chyba 180km/h na drodze osiedlowej i chwala bogu ,ze hamulce mam zyletki w aucie , bo wjechałby we mnie i nic by z niego nie zostalo - ze mną tez chyba byloby kiepsko.
Mery dobrze przeczytałam ,że na wczasy sie wybierasz? pochwal się dokąd :-)

A ja ostatnio trochę zapracowana , bo od poniedziałku (a ściślej mówiąc od wtorku) idę wreszcie na upragnione L4 :-) i wracam do pracy za pól roku - hehehehe. Z tego też powodu mam troche do zrobienia tu w biurze spraw ,zeby tej nowej nie zostawiac.
 
jak już chyba kiedyś pisałam jadę do Grzybowa byłam tam w zeszłym roku z rodzicami i siostrzenicą no i oczywiście moja rodzinka i w tym samym składzie jedziemy za tydzień . Gorąco polecam to miasteczko zaraz koło Kołobrzegu coś wspaniałego na odpoczynek z dziećmi cisza spokój nie ma tego zgiełku co w wiekszych kurortach. Oby tylko ladnie było i bedzie super.
Fajnie Dorisday ze idziesz na to L4 dychniesz sobie trochę tylko szkoda ze tak szybko musisz wracać do pracy.
 
zazdroszczę Mery urlopu nad morzem. Zyczę dużo duzo słoneczka !!!! Ja nad morze to tylko syneczka posylam (razem z moim tatą), dla mnie to juz za daleka podróż :-(. Ale odbije sobie w przyszlym roku na pewno.
A póki co, bedę jezdzila sobie gdzies tu niedaleko , na jednodniowe wycieczki. Na pewno jak bedzie pogoda to będę często w Brennej , bo bardzo lubie tam jezdzic , a ostatnio jak bylam to bylam zaskoczona jaka super czysta woda (a balam sie ze bedzie kiepsko po tych powodziach) , normalnie poplywalam sobie ze hej :-).
Musze jakoś wykorzystać to wolne.
A powrót do pracy.... no cóż , niestety zaraz po macieżyńskim czyli jakoś w styczniu. No ale o tym na razie nie myślę.
 
Dorisday - ja jestem na L4 od maja - już mam dosyć :) ale z drugiej strony nie mogę pracować bo moja praca polega na częstych podróżach więc muszę siedzieć na L4 z tym pessarkiem i moją skracającą się szyjką ...


ale zazdroszczę Ci Mary też tego wyjazdu - ja nie mogę raczej nigdzie jechać , muszę polegiwać - a po wczorajszym - chyba nic się nie stało - Kubuś się rusza - brzuszek mnie pobolewa ale mnie cały czas ostatnio pobolewał więc to nie z tego.

was też pobolewa czy w ogóle was nie boli?
 
Dorisday - ja jestem na L4 od maja - już mam dosyć :) ale z drugiej strony nie mogę pracować bo moja praca polega na częstych podróżach więc muszę siedzieć na L4 z tym pessarkiem i moją skracającą się szyjką ...


ale zazdroszczę Ci Mary też tego wyjazdu - ja nie mogę raczej nigdzie jechać , muszę polegiwać - a po wczorajszym - chyba nic się nie stało - Kubuś się rusza - brzuszek mnie pobolewa ale mnie cały czas ostatnio pobolewał więc to nie z tego.

was też pobolewa czy w ogóle was nie boli?

Mnie też pobolewa czasami , ale przeważnie wieczorami. Mnie jednak dokucza ból wzgórka łonowego. Juz sama nie wiem co o tym sądzić. Czasem boli jak pochodzę , a czasem jak dopiero co z łózka wstanę. Chyba malutki uciska .... czy cos
 
Cześć, dziewczyny :-)

Tak narzekacie na motocyklistów, a mój najstarszy syn właśnie nabył sobie skuter... nie jestem zachwycona, ale kartę motorowerową ma już dawno, no i może faktycznie lepiej mu będzie dojeżdżać do szkoły (technikum) po wakacjach niż tłuc się dwoma autobusami... Pocieszam się tym, że skutery nie rozwijają aż tak wielkiej prędkości niż super motocykle :-)
Mam nadzieję, Ivette, że wszystko z Wami w porządku...

Dorisday - możesz zdradzić, gdzie konkretnie jeździsz do Brennej? Jestem na etapie poszukiwania jakiegoś fajnego miejsca na niedzielne wypady :-)

Urlopu nad morzem również zazdroszczę, ale niestety w tym roku nie będzie mi dane...Myślimy jedynie o parodniowym wyjeździe nad Zalew Czorsztyński - ale co z tego wyniknie, to się dopiero okaże. Bo ja być może będę musiała przez parę dni zaszczycić któryś szpital moją obecnością, w poprzednich ciążach miałam niewydolność szyjki macicy, nie wiadomo, czy teraz również nie będę musiała dać się pocerować profilaktycznie ok. 16 tygodnia :-D
Ale wizyta u lekarza dopiero w przyszłym tygodniu, to się wszystko dokładnie sprawdzi :-)

Miłego dnia Wam życzę :-)
 
Ale piękna pogoda , aż mi sie w pracy nie chce siedzieć. Udało mi się dzisiaj z towarem bo przywieźli jak jeszcze mąż był w pobliżu i złożył cały jemu zajęło to godzine więc ja bym z tym walczyła z 2. Później tylko spożywka fajki a teraz czekam na wódkę.
Po południu muszę znowu domek leciutko posprzątać a w sobote wesele wiec dzieci popakować trzeba i odtransportować do siory, która notabene wystraszona jak cholera i dzwoni co chwila czy to co akurat kupuję będzie im smakowało czy ma zabrać coś innego jaki obiad , co na kolacje , śniadanie i tak wkoło.
W niedzielę znowu idziemy do drugiej tej ciężarnej na imieniny wiec śmiejemy sie że mamy maraton weekendowy.
Współczuję wam kobitki przy nadzieji w ten upał wytrzymac mi strasznie dawał w dupe wszystko mi puchło więc jak tylko możecie to do wody wskakujcie i odpoczywajcie.
Miłego weekendu.:cool2:
 
reklama
Cześć, dziewczyny :-)

Tak narzekacie na motocyklistów, a mój najstarszy syn właśnie nabył sobie skuter... nie jestem zachwycona, ale kartę motorowerową ma już dawno, no i może faktycznie lepiej mu będzie dojeżdżać do szkoły (technikum) po wakacjach niż tłuc się dwoma autobusami... Pocieszam się tym, że skutery nie rozwijają aż tak wielkiej prędkości niż super motocykle :-)
Mam nadzieję, Ivette, że wszystko z Wami w porządku...

Dorisday - możesz zdradzić, gdzie konkretnie jeździsz do Brennej? Jestem na etapie poszukiwania jakiegoś fajnego miejsca na niedzielne wypady :-)

Urlopu nad morzem również zazdroszczę, ale niestety w tym roku nie będzie mi dane...Myślimy jedynie o parodniowym wyjeździe nad Zalew Czorsztyński - ale co z tego wyniknie, to się dopiero okaże. Bo ja być może będę musiała przez parę dni zaszczycić któryś szpital moją obecnością, w poprzednich ciążach miałam niewydolność szyjki macicy, nie wiadomo, czy teraz również nie będę musiała dać się pocerować profilaktycznie ok. 16 tygodnia :-D
Ale wizyta u lekarza dopiero w przyszłym tygodniu, to się wszystko dokładnie sprawdzi :-)

Miłego dnia Wam życzę :-)

Givannessa - generalnie na całej długości rzeki jest podobnie więc ciężko wytłumaczyć. Wzdłuż rzeki są co jakis czas zjazdy z drogi i jakieś niewielkie parkingi. Koryto rzeki ma porobione takie wodospady (przy których można sobie masaż zrobic :-) - oczywiscie nie z brzuszkami) i przy tym głębsze zbiorniki (że mozna swobodnie poplywać). Polecam

Co do skuterów- to ja nie mam absolutnie nic przeciwko i uwazam to za super pomysl zwlaszcza dla starszej mlodzieży! I tak jak zauważylas nie da się nimi rozwinąc zawrotnej prędkości więc nie porównujmy ich do tych nieszczęsnych ścigaczy.

Mery Ty to sie naimprezujesz :-) baw się dobrze i czekam na relacje po!
 
Do góry