reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Bycie rodzicem to codzienna przygoda pełna wyzwań, ale też pięknych chwil. Chcemy poznać właśnie te momenty, które sprawiają Ci największą radość! Napisz w kilku zdaniach , co najbardziej cieszy Cię w rodzicielstwie, a możesz wygrać atrakcyjne nagrody ufundowane przez Bella Baby Happy 💛<

reklama

Ból i twardnienie brzucha, skracanie się szyjki macicy, skurcze

A ja uczucia mam dwojakie. Raz czuję jedno, raz drugie. Nie chce mi się już leżeć, z drugiej strony leżę żeby skończyć ten 37. Niby nie chcę aby jutro ściągnął mi krążek, a z drugiej strony chcę. Taka jestem pogmatwana ostatnio ze szok. Dziwnie mi z tymi uczuciami.
 
reklama
Eh dziewczyny byłam na badaniach i zle badanie zrobiłam... Zamiast igm to igg na toxo. I musze jeszcze raz zrobic. Nie zdążę z wynikami na dzisiejszą wizytę :/ i jeszcze kasę niepotrzebnie wydalam. Mogłam sprawdzić przed wyjściem ale tego nie sprawdziłam i kapucha. Wizyta o 16:30. Plus opóźnienie. Już bym chciała być po żeby się uspokoić.
Będzie dobrze!
 
Mitaginka to właśnie jest stan ciążowy ;-) coś bym chciała, ale nie wiem co i inne takie akcje ;-) też mnie to drażni we mnie, ale wierzę, że wraz z końcem ciąży i połogu wrócę do normalności ;-) w sumie chyba też bym wolała żeby mi doktorek ściągnął krążek za tydzień, bo jednak ten 37 tc skończony to jakoś tak lżej się na sercu robi ;-)
 
Diuśka współczuję tej pomyłki :-( ale trzymam kciuki za poztywne wieści powizytowe :tak:

btw ja też mam dzisiaj planowo o 16:30 ;-) może nawet dużej obsuwy nie będzie u mnie ;-)
 
Millly - gratulacje dla Ciebie i dużo zdrowia dla Maluszka !!!!:happy:

kołtunek - Święte słowa :) czytanie w internecie (i branie sobie tego do serca) o tym co wolno a czego nie wolno jeść w ciąży skończyłoby się pewnie dietą o chlebie i wodzie. Zdrowy rozsądek i umiar przede wszystkim :-) Lepiej poczytam sobie coś o torbie do szpitala, bo na ten moment nie mam jeszcze NIC przygotowane :szok:

W kwestii luteiny ja mam 50 mg / 2x2 tabletki. Odnośnie refundacji się nie wypowiem bo mąż był w aptece, później jeszcze w spożywczaku i w Rossmannie i nie wie ile co go kosztowało :-D

I jeszcze taka mała refleksja co do badań w ciąży - dzwoniłam dzisiaj z ciekawości do dwóch laboratoriów u mnie w mieście i różnice w cenie badań lekko mnie zszokowały. Dla przykładu za badania które mam zrobić teraz, czyli alloprzeciwciała, toxo i HBS w przyszpitalnym laboratorium (szpital powiatowy w moim mieście) 70 zł + 60 + 40, a w prywatnym, gdzie wyniki wysyłają do ALAB-u 40 + 60 + 20. Także warto zadzwonić i zaoszczędzić choćby te 50 zł na nowy ciuszek dla małej :)
Pierwszy pakiet badań w ciąży też robiłam w tym prywatnym labie i pamiętam że zapłaciłam za nie nie więcej niż 300 zł, więc chyba też stosunkowo niewiele.
 
Patrysiapati ja akurat robię w synevo i tam są pakiety badań, na których można całkiem nieźle zaoszczędzić ;-) i ostatnio to nawet jakaś promocja się zdarzyła ;-) więc jak najbardziej masz rację czasem można się nieźle zdziwić na różnice w cenach i na czasie oczekiwania na wynik ;-)

a torbą się bardzo nie przejmuj ;-) najważniejsze to wiedzieć czego wymagają w twoim szpitalu, bo w niektórych potrzebujesz tylko kilku rzeczy dla siebie np. koszul do karmienia, majtek siatkowych, kosmetyków, klapków prysznicowych i kapci no i ciuchów dla siebie i dziecka na wyjście ;-) a w niektórych jest masakra i trzeba mieć wszystko włącznie z rożkiem, ciuchami dla maluszka, pampkami i własnym spirytusem do pępka ;-)

Kołtunek zapomniałam napisać, że mam podobne podejście co do jedzenia w ciąży :-) i w sumie jem i pije prawie wszystko, ale w tzw. rozsądnych ilościach i pod warunkiem, że mi osobiście nie szkodzi ;-)
w tym temacie to najbardziej mnie śmieszy nagonka na sery pleśniowe :tak: bo w zasadzie 99% dostępnych w PL jest wytwarzanych z mleka pasteryzowanego czyli bez szans na złapanie listerii (nawet po wciągnięciu na raz kilku kilo ;-))
 
reklama
Diuśka nic straconego, przeciwciała igg pojawiają się po ok 2 tygodniach od zakażenia, więc gdybyś się zaraziła to by ci wyszły. Musiałabyś mieć wielkiego pecha by zarazić się akurat w czasie tych 2 tygodni. Zresztą na tym etapie ciąży zakażenie toxo nie jest groźne. Więc się nie przejmuj.

Powodzenia na wizytach dziewczyny.

Milly gratulacje

Jup super, że już do domku, jedynie tydzień w szpitalu to super wynik. A tak się obawiałaś.
 
Do góry