reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ból i twardnienie brzucha, skracanie się szyjki macicy, skurcze

Gratuluję oczywiście wszystkich zakończonych kolejnych tygodni :-)

Ja sobie właśnie popłakałam. Z bezsilności i złości. M. Nie ogarnia domu tak jak bym chciała. Aż wstałam i posprzątalam trochę u małej z pokoju. Efekt ból pleców a ona i tak już zdążyła naBalaganiC. Położyłam się i rozlalam melisę zalewając sobie jedyne czyste getry ciążowe. M. Jeszcze musi jechać odebrać tort do 12 i dokupić balony itd. A nie wiem kiedy ogarnie coś do jedzenia, obrus itd. Normalnie mam dzisiaj nerwy ze szok. Martynka jeszcze wyje co chwilę. Najchętniej odwołalaBym tych wszystkich gości. A i jeszcze teściowa przyniosła nam wczoraj duże talerze, najwidoczniej te co mieliśmy się nie nadają dla vipow. Nie wiem czy ona oczekuje obiadu z dwóch dań? Bo na plaster sera tudzież szynki takie wielkie chyba niepotrzebne :-/ jak mnie dzisiaj szlak nie trafi to będzie dobrze.
 
reklama
Mitaginka, odpuść bo zwariujesz! Ja zaznaczyłam wszystkim żeby się nie spodziewali nie wiadomo czego, bo ja mam leżeć, a M. jest sam. U nas tylko torcik i trochę wędliny i sera. Jak M się nie wyrobi to jak babcie przyjdą to pomogą:) . W tym roku mam luz. Mitaginka, też tak spójrz na to. Jak będzie bałagan to trudno, są rzeczy ważne i ważniejsze! Nie szalej z pomocą i się nie denerwuj, no zaszkodzisz tylko sobie. Jak przyjdzie tylko rodzina to chyba powinna zrozumieć waszą sytuację. A jak km coś nie pasuje to niech Wam pomogą!
 
Dzastina ma racje, nie pozwol wpedzic sie w poczucie winy wkoncu nie lezysz z lenistwa, Martynce pewnie nie zalezy na tym zeby stol byl zastawiony po brzegi dziecko ucieszy sie z tortu, prezentow a tesciowej jak nie odpowiada to niech zabierzevsie do roboty i sama sprosta swoim oczekiwaniom. Pij meliske i wrzuc na luz.
 
Hej :-)

Idze i Martynce najlepsze życzenia urodzinowe :-) niech uśmiech na waszych twarzach zawsze gości :-)

Monisiap 30 tydzień to brzmi dumnie :-) gratuluję Ci bardzo serdecznie bądź co bądź jest to krok milowy :-)

Jup współczuję Ci bardzo rozdzielenia z maluszkami :-( trzymam kciuki za was żebyście szybko byli razem :-)

My dzisiaj też mamy gości ;-) moje dwie koleżanki przyjeżdżają w tym jedna z synem ;-) więc robimy bułeczki drożdżowe ;-) tzn. ja uczę chłopię jak się je robi :-) dobrze, że on lubi czasem w kuchni porządzić :-)
 
Monisiap tu Cię rozumiem :-) ten 30 tc to spada tai kamień z serca, że szok, ale ponieważ apetyt rośnie w miarę jedzenia ;-) to potem chciałoby się 32 tc skończyć, potem 34 tc, potem 36 tc i 37 tc ;-) a potem kończy się 38 tc i od razu chce się rodzić :-)

Wiecie co... ja we wtorek kończę 37tc :szok: i tego samego dnia mam wizytę ;-) ostatnią ;-) od tego 24 tc tak się skupiałam na kończeniu tych kolejnych tygodni, że teraz jestem przerażona tym końcem :zawstydzona/y: czuję się jak idiotka ;-) cały czas ustalałam sobie kroki milowe na drodze do celu, a jak cel jest w zasięgu wzroku to straciłam rezon i nie wiem co robić :baffled:
 
Masz racje, czas szybko mija nawet jak trzeba lezec, w lutym chcialam tylko dotrwac do swiat a tu juz po, teraz zajelam sie przygotowaniami do komunii Natalii i tez czas jakos tak szybciej plynie, wczoraj kupilysmy buty i bylysmy przymierzyc sukieneczke, moj maly diabelek wygladal slicznie i naprawde chyba nie darowalabym sobie gdybybtonwszystko mialo mnie ominac, wiem ze bzpieczniej dla dziecka jak leze ale jst jeszcze Nati ktora tez mnie potrzebuje.
Pomalowalismy juz sciane ta farba tablicowa ale jej jeszcze nie powiedzialam do czago to sluzy, czekam jeszcze tylko na krede niepylaca i niespodzianka bedzie gotowa:)
 
reklama
Wszystkiego najlepszego dla Martynki i Igusi. Dużo zdrówka i wspaniałych chwil z siostrzyczkami (już niebawem)

Spędziałam dziś 3 godziny na placu zabaw licząc, że po powrocie do domu młoda zapadnie w sen, a tu guzik. Dzień wycisku, jak z Chodakowską normalnie.

Ja ustaliłam cel na 32 tydzień, kolejne traktuję jak wygraną w lotka, bo z mojego oszczędzania się obecnie już nic nie zostało. Mąż od świtu do nocy albo w pracy albo na budowie. A ja chyba z domu dziecka jestem, bo moi rodzice mają tylko synka bóstwo, 8 cud świata. 20 latek bez pracy, nie studiujący, skupiony głowinie na śnie, mający służących do dyspozycji. W życiu trzeba się ustawić
 
Do góry