Cześć dziewczyny, ja z twardnieniami brzucha męczę się od początku 19 tygodnia. Ale, że ciążę zaczęłam prowadzić w Anglii to nikt mi nic tam nie pomagał w tym temacie. Po powrocie do Polski dostałam magnez i doraźnie No-spę. Twardnienia miałam nawet kilananaście w ciągu 10-15 minut. Można powiedzieć, że co 1,5 minuty twardy brzuch, każdy ruch powodował skurcz. Prawie 3 tygodnie leżałam w domu i poprawiło mi się. Szyjki nie mam krótkiej, choć dziwne, że lekarze różną długość mi podają (25 mm a inny lekarz 40mm). Ja mam problem z plamieniami, które mi dokuczają niemal od początku ciąży. Wczoraj dopiero dostałam od lekarki luteinę 2 tabl na noc, zobaczymy, może mi to pomoże. Twardnienia dalej się pojawiają, ale z różną częstotliwością, czasem jest dzień że mam ich raptem kilka-kilkanaście na dzień. Niestety pojawiła mi się też cukrzyca ciążowa i tak czy siak leżeć non stop nie mogę, bo cukier mi szaleje :-(