reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Brat lub siostra z poprzedniego zwiazku

lidia24

Mama Polci,Ducatistka ;-]
Dołączył(a)
12 Lipiec 2007
Postów
41
Miasto
Gniezno WLKP.
Zdaza sie , ze nasz ukochany lub ukochana maja dzieci z innego zwiazku..Tak wlasnie jest u Nas.Pola ma 10 lat starszego brata, ktory jest u nas dosc rzadko, bo mieszka z mama w innym miescie- mimo to jest bardzo zwiazany z nasza rodzina! Pamietam jak bardzo balismy sie jego reakcji na wiesc , ze bedzie dziecko. Obawial sie , ze stanie sie mniej wazny, ze nie bedzie dla niego czau...itp Staralismy sie tlumaczyc , ze tak byc nie musi ,ale i tak trzeba bylo poczekac na narodziny...Poczatkowo bacznie obserwowal siostre, nie zadadywal , nie dotykal-wrecz unikal.Potrzeba bylo duzo czasu zanim sie do niej przekonal.Czas mijal , Pola rosla-zaczela sie usmiechac , zaczepiac brata.Teraz wspina sie po nim , przytulaja sie- widac duzo milosci miedzy nimi! Jeden powoduje usmiech na twarzy drugiego!!!I o to chodzilo!:-):-):-)
Kochani- jesli tez jestescie w takiej sytuacji i zalezy Wam na dobrej relacji miedzi Waszymi dziecmi to prosze Was o duuuuzo cierpliwosci _ WARTO!!!
 
reklama
hmm to co piszesz jest bardzo budujące ;-) ciekawe jak byłoby w naszym przypadku ??!! My mieszkamy z dwójka dzieci z synem mojego partnera z innego związku (jego syn na 12lat) oraz z moim synem (prawie 7latek ma )... ja bardzo chciałabym mieć jeszcze jedno dziecko, może nawet i udałaby się dziewczynka, ale mój partner obawia się bardzo reakcji swojego syna, mojego dziecka tez nie akceptuje, powiem gorzej jest dla niego okrutny:-( mieszkamy razem już ponad roku, a Konrada stosunek do Wiktora nic sie nie zmienił...
 
To co piszesz jest smutne! Szkoda , ze Twoj facet tak podchodzi do sprawy- wiem , ze trudno wymagac zeby kochal Twojego syna jak wlasnego , ale jesli jestescie razem to sa WASZE dzieci i juz!Bo swiadomie sie zwiazaliscie. Ja na dluzsza mete nie wyobrazam sobie zebym mogla byc z kims kto jest okrutny ( jak piszesz ) dla mojego dziecka- bo milosc do niego to milosc bezwarunkowa!!!W koncu tego kwiatu pol swiatu!!!Moze przemysl to....Zycze zeby sie ulozylo jak najlepiej dla calej Twojej rodziny-ale to naprawde trudne...wiem
 
nie pisze o moim facecie tylko o moim pasierbie to on jest okrutny!! Robert jest super dla mojego dziecka ;-)

moze zle napisałam mamy tylko i wyłącznie problem z naszym Konradem, bo to on nie akceptuje Wiktorka. nie ma możliwości aby moj mężczyzna nie szanował kochał mojego dziecka i mnie, przeciez ja i mój syn to jedność ;-)
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
U mnie jest taka sytuacja mój partner ma 2 dzieci z pierwszego małżeństwa i ja mam 2 z pierwszego małżeństwa.Wspólnie mamy córeczke.Wszystko jest ok.bo nasze dzieci są już prawie albo nawet dorosłe i wszyscy zaakceptowali sytuacje jaka jest.Tak,że nasza córka ma 4 rodzeństwa i wszyscy ją kochają/może poza synem ojca małej,ale to inna historia/ Mój partner odnosi sie dio wszystkich z szacunkiem a moje dzieci traktuje jak swoje
 
Mój J. ma córkę z pierwszego małżeństwa, która niedługo skończy 11 lat.Oliwka ma prawie 14 miesięcy.Na początku Młoda cieszyła się, bawiła się z Oliwką, chciała non stop z nami przebywać, chodzić z Oliwką na spacery.Jakiś czas temu jej matka zawinęła się i pojechała do Holandii, zabierając oczywiście Młodą ze sobą.I niedawno jak Młoda była na święta w Polsce, to już nie szalała za Oliwką, nie chciało jej się z nią bawić, mogę nawet powiedzieć, że byla na nią obojętna.A ja przyznam szczerze, nie mam ochoty, aby ją namawiać do poprawy kontaktów z Oliwką, bo szczerze jej nie lubię...Głównie dlatego że jest potwornie rozwydrzonym, rozpuszczonym, histerycznym dzieckiem, które chce być pępkiem świata i innych ma za nic.Oczywiście, zdaję sobie sprawę, że ogromny wpływ na nią ma jej matka.Być może kiedyś, jak będzie starsza, to zacznie znowu Oliwkę traktować jak swoją siostrę.
 
Cieszę się, że poruszyłyście ten temat. Ja z moim T właśnie czekamy na narodziny wspólnego dziecka. Prócz niego ja mam jeszcze 8-letniego syna z rozwiązanego małżeństwa. Jestem bardzo ciekawa jego reakcji na brata lub siostrę. Ale jestem dobrej myśli. Relacja syna z T układa się idealnie.
 
Z tym rodzeństwem z poprzednich związków to jest różnie,ale żeby było naprawde dobrze potrzeba czasu wiem z doświadczenia i mam nadzieje ,że i u was się ułoży tak jak ma być,choć czasami jest ciężko..
 
reklama
Witam,
ja mam podobny problem. Mój parner ma z poprzedniego dwoje dzieci 10 i 12 lat.
Są miłe, ja je toleruję ale...... no właśnie.... Dzieci mieszkają z mamą. Widujemy je co dwa tygodnie (albo mój parner jeździ sam na weekend z nimi do rodziców)
Mamy wspólną córeczkę 5 miesięcy... I właśnie mamy zamiar ochrzcić małą.... Czy jego dzieci powinny być na tej rodzinnej uroczystości razem z ojcem????? Czy powinny być na naszym ślubie???? Jestem w rozterce...
Szczerze mówiąc nie traktuję ich jak mojej rodziny. Trudno mi się określić.. czy ze mną jest coś nie tak????
 
Do góry