Nasza Ania dziś skończyła 6 tyg. i mamy z nią z tyg. na tydzień coraz więcej kłopotów. Najpierw ok. 4 tyg. pojawiła się u niej kolka, więc walczymy z nią poprzez sub siplex, espumisan i ostatio lefax, do tego okład ciepły na brzuszek i jak na dziś chyba klekę opanowaliśmy. Więc wieczorem gdy zazwyczaj miała kolkę dajemy jej lefax, 2-3 x dziennie espumisan i w wrazie ataku cxiepły okład na brzuszek. Taka kombinacja powoduje, że Ania najczęściej po parunastu min. jest spokojna i nie obserwujemy u niej ataków kolki. I tu koniec sukcesów, bo ostatnio bardzo mało śpi, tzn. w ciągu dnia jak zasypia to na kilka ewentualnie kilkanaście min i znów zaczyna żałośnie płakać, pomijam to, że zasnie tylko będąc bujana na kolanach. Noce to też zazwyczaj seria kilkunastominutowych snów przerywanych marudzeniem, kręceniem się, pojękiwaniem i domaganiem się cycka. Przy czym cycek to jedyna rzecz jaka ją uspokoi i uciszy, czyli żadnych herbatek nie wypije, wypycha smoczek i nie chce nawet spróbować, wszelkie typy (już 4 różne sprawdzaliśmy) smoczków nie akceptuje tzn. wypluwa i tyle z jej ssania czegoś sztucznego. A do tego kupki czasem x1 dziennie, czasem wogóle, tylko masa bączków, a jak już one same idą to pręży się i widać, że musi się napracować aby choćby je wydalić. Na szczęście sika bez żadnych kłopotów. Tak więc na dziś nie można jej zostawić, a dokładnie niemoże bo tylko przy mamie ona jest spokojna na dłużej, bardzo bardzo mało śpi, a jej uśpienie to istna ciężka praca, spanie w nocy to też zazwyczaj ciągłe jej usypianie i ostrożne życie aby jej nie obudzić itp. Może ktoś ma podobne problemy i mnie pocieszy czy to minie, a przede wszystkim czy to czasem nie jakaś choroba albo coś.
Pisałem ja, niedoświadczony ojciec, czasem spanikowany i zupełnie bezradny.
Pisałem ja, niedoświadczony ojciec, czasem spanikowany i zupełnie bezradny.