reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Cesarskie cięcie, a poród naturalny.

Ja też myślę, że mogę się wypowiedzieć :)

Miałam trzy cesarki, a pierwszy poród był wywoływany z powodu cholestazy.

Męczyłam się by dojść z rozwarcia 5cm na 10 prawie 7godz.
Gdy to się udało okazało się, że mała nie chce zejść, skurcze parte mimo oxy są za słabe i po półtorej godziny męczarni gdy małej zaczeło spadać tętno zabrali mnie na stół.

Dla mnie było to zbawienie. Po 3 dobach wyszłam do domu. Aw drugiej dobie byłam juz bez przeciwbólowych.

Druga CC zaplanowana, cięcie wykonane w 38t 4d. Równie szybko doszłam do siebie i wiekszych komplikacji nie było.

Najgorzej wspominam CC tą z czerwca tego roku. Rana dość długo bolała, ale wiadomo na pewno liczba poprzednich cięć też miała na to wpływ.
Podsumowując mając wybór między CC, a SN wybieram to pierwsze, bezpieczniejsze dla dzidzi, mniej męczące dla matki.
 
reklama
CHERIE co ma plywac w wodach? Jest w miare czysta, caly czas byla w tobie, dopiero po terminie wody robia sie zielone i zaczynaja gnic. A tak apropo to przy cc wody odsaczane se specjalna rurka, nic po tobie sie nie leje i nie plywasz w nich..



Co do cc na zyczenie. Ja takowe mialam. Koszt 1500zl. Nigdy nie zdecyduje sie na porod sn. Cc przeszlam baaaardzo dobrze, wiadomo przy wstawaniu troche bolu, ale 6 dni po cc wyskoczylam na zakupy do galerii :p
 
Paulina z tego co czytalam to meszek dziecka, niekiedy zdarza sie (zwlaszcza po terminie) ze rowniez i smolka, ktora dziecko wydalilo juz w brzuchu matki.
Z tego co czytam i obserwuje to ciesze sie ze bede miec cc od razu. Nie ma co.
 
CHERIE tak smolka ale to po terminie, wtedy mowi sie ze wody zaczely gnic. Ja tam nie zaluje cc i nigdy sn sie nie podejme :)
 
No to u mnie odwrotnie, ja wręcz nie mogłam przeżyć że pojechałam rodzić SN (ja też przeżyłam skurcze i doszłam do rozwarcia 10 cm) a w końcu zrobili mi CC. Mam świadomość że ratowali córke bo spadało jej tętno i dziękuję za to że mam zdrowe dziecko ale w życiu z własnej woli nie zdecydowałabym się na CC bez wskazań. I teraz też chcę spróbować SN pomimo tego że mogliby mi zrobić CC ze względu na to wcześniejsze ale to nie dla mnie. Dla mnie poród CC jest pozbawiony tego magicznego momentu narodzin, nie umiem tego wytłumaczyć....Inna sprawa że u mnie szyjka już ma tylko 25 mm i robi mi się lekkie rozwarcie , od 17tc mam założony pessar. Wiem że nie będę potrzebowała wspomagaczy żeby zrobiło sie rozwarcie. Nie jestem w stanie postawić się w sytuacji kobiety która np rodzi 2 dni bo nie rozwiera sie szyjka....JA jadąc do szpitala z pierwszą córą miałam już 5 cm rozwarcia...
 
Ja chciałam rodzić siłami natury i tak się zaczęło ale po 14 godz skurczy położna stwierdziła że wody nie schodzą (a było ich duuużo) zawołałą lekarzy żeby zrobić CC, Okazało się że pojawiło się zagrożenie dla mnie i dziecka i szybko przeszłam CC. Najgorzej się bałam znieczulenia w kręgosłup ale miło się rozczarowałam że to nic strasznego. Sama bym sie chyba nie decydowała na CC ale rozumiem kobiety które się na to same decydują.
 
Ja już po cc... Raaany, ależ te moje pytania wydają mi się teraz absurdalne :D
Powiem szczerze, że trzęsłam się przed cesarką jak kot, musieli dać mi coś na uspokojenie bo nie dało się mnie utrzymać - raz ze było mi zimno, dwa, że nie mogłam znieść uczucia cewnika a trzy stres, nerwy.. szok. Też bałam się tego wbicia w kręgosłup, ale to jak zastrzyk w pupę, chwila ukłucia i koniec :) później już luźno - ważny jest dobry anestezjolog który pogada o dupie Maryny :p także wszystko działo się szybko. Wiadomo, pierwsza i druga doba są straszne, boli jak diabli, ale nie na tyle aby ciągle być na przeciwbólowych - w 2 dobie już o nic nie prosiłam. W 4 dobie już chodziłam wyprostowana i może z półtora tyg miałam problem ze wstaniem z łóżka, bo rwało.. mimo wszystko powiem Wam że cieszę się, że miałam cc. Razem ze mną na sali leżała dziewczyna, która "rodziła" 2 doby i mimo kroplówek i starań nie miała rozwarcia. Ostatecznie taką zmęczoną, padniętą i umierającą z bólu pocięli, dziecko leżało 2 doby bez wód płodowych więc miało już infekcję. Gdybym miała się tyle męczyć aby ostatecznie i tak wylądować pod nożem, to bym chyba zgłupiała :/
 
[h=2]Cesarskie cięcie - zalety[/h]Jeśli jest to zabieg planowany, znasz dokładną datę przyjścia dziecka na świat, co więcej – w pewnych granicach możesz sama zadecydować, kiedy to się stanie. Cięcie cesarskie jest zabiegiem rutynowym, zaplanowanym, czego nie da się powiedzieć o porodzie naturalnym.
Nie ma obawy, że nie starczy ci sił, że przestaniesz kontrolować swoje zachowanie. Nie będziesz zmęczona długo trwającymi skurczami i parciem. Twoja pochwa i krocze pozostaną w stanie „nienaruszonym”, co nie zmniejszy twojej atrakcyjności seksualnej. Również dziecko nie będzie zmęczone i będzie miało „normalny” kształt główki. Pomija się ryzyko zakażenia dziecka florą bakteryjną pochwy

[h=2]Cesarskie cięcie - wady[/h]Cięcie cesarskie to operacja, i jak każda niesie ze sobą ryzyko powikłań pooperacyjnych (np. zakażenia, krwotoku). Po cięciu cesarskim na zawsze pozostanie blizna, zarówno na skórze jak i na macicy (blizna na macicy zwiększa ryzyko wrośnięcia łożyska w następnej ciąży oraz pęknięcia macicy). Okres rekonwalescencji jest znacznie dłuższy niż po porodzie naturalnym. Bolesność rany utrudnia karmienie piersią i opiekę nad dzieckiem.
Dziecko rodząc się przez cięcie cesarskie, nie ma czasu na przygotowanie się do zmiany środowiska, nie ma miejsca wyżej wymieniony mechanizm wypchnięcia wód płodowych z dróg oddechowych dziecka, w związku z czym muszą one zostać odessane mechanicznie
 
reklama
Maja a ja mam porównanie i jak dla mnie jest to oczywista oczywistość że SN jest lepsze dla matki i dziecka. CC to operacja która miała służyć awaryjnie do ratowania dziecka w stanie zagrożenia a stała się jakaś rutyną bo lekarzom jest szybciej po prostu wyjąć dziecko nie informując o powikłaniach.
 
Do góry