reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Tu znajdziesz dzisiejszy LIVE dotyczący uwazności w relacji z dzieckiem. Jak sue przyda - zapraszam :) Do zobaczenia na Instagramie Dołącz, obejrzyj LIVE
reklama

Cesarskie cięcie! i wszystko co z nim związane

Powtarzam:każdy ma prawo wyboru,każdy decyduje o sobie,owszem ,nie powinnam może oceniać,bo tam chyba napisałam,że to egoizm itd.ale wyraziłam w ten sposób swoje zdanie.Wczesniej może byłabym za cesarką na życzenie-kiedyś,teraz zbyt dużo wiem "od kuchni" na temat cesarki.Ale nie mam zamiaru straszyć tych ,które muszą mieć planowane cesarki-w ich przypadku poprostu takie wyjście jest lepsze dla nich i dla dzieciaczków-bo przecież i tak bywa,wtedy wybiera sie tzw.mniejsze zło,które nawet ratuje zycie:tak:
Jedna mądra i sławna położna powiedziała:
"Gdyby Pan Bóg chciał, żebyśmy rodziły dzieci przez brzuchy, to by nam tam zamontował suwaki".:tak:
 
reklama
uwierz mi ze dobrze ssało w szpitalu była cały czas przy piersi a jak połozne stwierdziły ze musi się najesc to ona i tak była głodna gdy ją dokarmili mlekiem modyfikowanym momentalnie się uspokajała... gdy przyszlismy do domu było to samo potrafiła ssac przez 30 minut ciągle ciągnąc ale się nie najesc ! sama połozna gdy była u mnie stwierdziła ze mój pokarm nie jest na tyle wartosciowy zeby mała mogła się najesc.

Wiem o czym mowisz...ja po porodzie siedzialam z mala przy cycu pare godzin-a ona sie darla...w koncu polozna przyniosla modyfikowane i dziecko spalo....na drugi dzien to samo..ja jej cyca ,pociagnela po 15 minutach wrzask,znowu cyc-15 minut wrzask...i tak w kolko.....efektem bylo to,ze od razu w szpitalu przeszlam na modyfikowane bo nie mialam sily ...
Juz w szpitalu odechcialo mi sie karmienia piesia...wbijalam sobie paznokcie w skore jak mala przystawialam bo tak mnie bolalo...mala pila mleko razem z moja krwia...nie bylo sensu sie meczyc,moze inne matki maja wiecej samozaparcia i cierpliwosci....ale ja po tym jak znioslam porod to odechcialo mi sie dalszych poswiecen...
Mala od poczatku jest na modyfikowanym.
 
No jest to męczące ! mam nadzieje ze z drugim dzieciątkiem takiego problemu nie bedę miała bo bardzo chcialabym karmic piersią o ile się bedzie dało :)
 
Wiem o czym mowisz...ja po porodzie siedzialam z mala przy cycu pare godzin-a ona sie darla...w koncu polozna przyniosla modyfikowane i dziecko spalo....na drugi dzien to samo..ja jej cyca ,pociagnela po 15 minutach wrzask,znowu cyc-15 minut wrzask...i tak w kolko.....efektem bylo to,ze od razu w szpitalu przeszlam na modyfikowane bo nie mialam sily ...
Juz w szpitalu odechcialo mi sie karmienia piesia...wbijalam sobie paznokcie w skore jak mala przystawialam bo tak mnie bolalo...mala pila mleko razem z moja krwia...nie bylo sensu sie meczyc,moze inne matki maja wiecej samozaparcia i cierpliwosci....ale ja po tym jak znioslam porod to odechcialo mi sie dalszych poswiecen...
Mala od poczatku jest na modyfikowanym.
Bywa i tak,nie wszystkim karmienie naturalne przychodzi z łatwością,czasem poprostu nie ma się cierpliwości,sił,wiadomo,że najlepsze jest mleko mamy,ale nie ma się co zadręczać,jak coś nie wyszło i nie dałaś rady,nie znaczy to,że jesteś gorszą mamą,karmiąc butlą,też można dać dziecku to,co najlepsze i dużo miłości.
 
Anne- I tu masz racje !!! czasem są siły wyzsze ze nie da się robic to czego by się chciało !
 
Skoro nie lubiałaś karmienia piersią,to w czym problem,że połozne Ci dziecko dokarmiły?przynajmniej oszczędziły Ci tej nielubianej przez Ciebie czynności,bo jak sama piszesz "co w tym cudownego"?

Skoro pytasz... Problem w tym,. że wypadałoby o zgodę zapytać. Poza tym nie jest dla mnie logiczne, że z jednej strony dokarmiają mi dziecko bez mojej zgody, a później odmawiają mi podania antybiotyku 'bo karmię piersią i chcę karmić'. Oczywiście też bez konsultacji ze mną, więc nie mogli wiedzieć czy w końcu chcę czy nie chcę.
Nie lubiłam karmienia piersią, nie wstydzę się tego, a karmiłam pół roku dla dobra dziecka.
Proponuję skończyć temat karmienia w tym wątku... ;-)
 
Ostatnia edycja:
Hej dziewczyny, mam pytanie :-)
Jestem w 27 tyg. ciąży, ale moja mała jest dość duża (w 25 tc USG wylicza 27 tc i wagę 1100 gram, co więcej data porodu przesuwa się o 11 dni wcześniej). Obecnie moja gin nie zakłada, że mała urodzi sie poniżej 4 kg (mój M. ma prawie 2 metry wzrostu i jak sie rodził miał 4,1 kg, a jego brat 4,6 kg). Biorę pod uwagę, że z tego względu mogę dostać skierowanie na cc. Czy wiecie może od jakiej wagi dziecka kierują na cc?

A to nie ma nic do rzeczy kto ile mierzy. Ojciec mojego Bartoszka mial 187cm,ja 180 i mały urodził sie 3250g, wiec nie przejmuj sie takimi gadaniami. A znowusz moi znajomi ,obydwoje mali z metr 63 a dziecko 3400g ,wiec nie ma co za duzo myslec i słuchac co ci lekarze gadaja.;-)
 
Wiedziałam,że prędzej czy później ten wątek będzie kłótnią zwolenniczek i przeciwniczek cc. Szkoda, ale nie jestem zaskoczona.
Ja się wycofuję z dyskusji.
 
Skoro pytasz... Problem w tym,. że wypadałoby o zgodę zapytać. Poza tym nie jest dla mnie logiczne, że z jednej strony dokarmiają mi dziecko bez mojej zgody, a później odmawiają mi podania antybiotyku 'bo karmię piersią i chcę karmić'. Oczywiście też bez konsultacji ze mną, więc nie mogli wiedzieć czy w końcu chcę czy nie chcę.
Nie lubiłam karmienia piersią, nie wstydzę się tego, a karmiłam pół roku dla dobra dziecka.
Proponuję skończyć temat karmienia w tym wątku... ;-)

Ok. icarium,ta kwestia podobnie jak kwestia cc to też sparawa osobista.Każdy wie,ze poród SN jest lepszy dla mamy i dziecka jesli nie ma przeciwwskazań i nie wchodzi w grę ratowaniew życue itp.,tak samo każdy wie,że karmienie piersią jest również najlepsze dla dziecka,ale zgadzam się tu z Tobą,że każda mama ma prawo sama zdecydować ,czy chce karmić i rzeczywiście,na oddziale położniczym pielęgniarki i lekarze powinni to uszanować,bo czasem naprawdę mama się stara,ale jej nie wychodzi lub ma jakąś blokadę-trudno_Ok.kończę temat karmienia-choć nie ja go zaczęłam,:tak:
A to nie ma nic do rzeczy kto ile mierzy. Ojciec mojego Bartoszka mial 187cm,ja 180 i mały urodził sie 3250g, wiec nie przejmuj sie takimi gadaniami. A znowusz moi znajomi ,obydwoje mali z metr 63 a dziecko 3400g ,wiec nie ma co za duzo myslec i słuchac co ci lekarze gadaja.;-)
Dokładnie tak.poza tym waga wymierzona za pmocą usg-nie jest wyrocznią i nie musi się zgadzać z wagą po urodzeniu,bo lekarz dokonuje pomiarów długości dziecka,kości udowej,główki itd.i na terj podstawie aparat oblicza standardową wagę do tych pomiarów,a dziecko może być długie,ale drobnokościste i ważyć troszkę mniej.Owszem jest to jakaś orientacyja waga,ktora pozwala zaplanowac cesarskie cięcie w razie zbyt dużej wagi dziecka,zwłaszcza,gdy kobieta jest drobnej budowy i występuje niewspółmierność porodowa.Ale dzieci o wadze 4kg rodzą się siłami natury i to coraz częsciej.Jak rodziłam ostatni raz,a było to 8lat temu w Rzeszowie,to na sali leżała ze mną pani,ktora urodziła dziecko o wadze 5500kg:szok:,oczywiście to był ewenement,biedna roziła naturalnie,bo żaden aparat usg nie pokazał,że dziecko jest tak ogromne-kobieta była dość postawna,więc wielkość jej brzucha nie wzbudziła podejrzeń,a na cesarkę było za późno,bo jak juz się zorientowali to poród był zaawansowany już.Musieli jej bardzo naciąć krocze.Tak duże dzieci oczywiście rzadko się zdarzają,ale gdybyś urodziła dziecko owadze 4kg-to dasz radę,chyba,że jesteś drobna.Raczej nie robi się planowych cięć w przypadku ,gdy usg pokzauje 4kilogramowego bobaska,a kobieta nie jest zbyt wąska w biodrach-na izbach przyjęć często mierzą biodra


Loree, kto się kłóci ,to się kłóci,ja absolutnie jestem daleka od kłótni,raczej przedstawiłam swoją wiedze i swoje własne zdanie na ten temat.Dobrze,ze taki wątek jest,bo własnie wiele kobiet nie wie dokładnie na czym polega cc ,jakie zagrożenia za sobą niesie i zbyt pochopnie podejmują decyzję bez medycznego uzasadnienia.One i tak zrobią,co będa chciały i nikt im tego nie zabroni,oraz będzie to ich decyzja,ale mówić o tym należy.Inna zupełnie sprawa,gdy nie ma innego wyjścia i należy wykonac cięcie.Sama nie wiem co mnie czeka tym razem,ale modlę się o poród siłami natury.
 
Ostatnia edycja:
reklama
Hej dziewczyny, mam pytanie :-)
Jestem w 27 tyg. ciąży, ale moja mała jest dość duża (w 25 tc USG wylicza 27 tc i wagę 1100 gram, co więcej data porodu przesuwa się o 11 dni wcześniej). Obecnie moja gin nie zakłada, że mała urodzi sie poniżej 4 kg (mój M. ma prawie 2 metry wzrostu i jak sie rodził miał 4,1 kg, a jego brat 4,6 kg). Biorę pod uwagę, że z tego względu mogę dostać skierowanie na cc. Czy wiecie może od jakiej wagi dziecka kierują na cc?
Moja córeczka w 30 tyg ciązy ważyła już 1900 g lekarka prowadząca ciążę powiedziała ze dziecko na pewno w czasie porodu będzie ważyć ponad 4 kilo.Na szczęście mała wazyła 3900 także różnie to może byc.
Moja znajoma urodziła córeczkę z wagą 4900 SN lekarze nie przewidzieli takiej wagi bo z USG wychodziło ze dziecko waży 4 kg na szczęście był to jej drugi poród i wszystko skończyło się dobrze.
 
Do góry