Skoro pytasz... Problem w tym,. że wypadałoby o zgodę zapytać. Poza tym nie jest dla mnie logiczne, że z jednej strony dokarmiają mi dziecko bez mojej zgody, a później odmawiają mi podania antybiotyku 'bo karmię piersią i chcę karmić'. Oczywiście też bez konsultacji ze mną, więc nie mogli wiedzieć czy w końcu chcę czy nie chcę.
Nie lubiłam karmienia piersią, nie wstydzę się tego, a karmiłam pół roku dla dobra dziecka.
Proponuję skończyć temat karmienia w tym wątku... ;-)
Ok.
icarium,ta kwestia podobnie jak kwestia cc to też sparawa osobista.Każdy wie,ze poród SN jest lepszy dla mamy i dziecka jesli nie ma przeciwwskazań i nie wchodzi w grę ratowaniew życue itp.,tak samo każdy wie,że karmienie piersią jest również najlepsze dla dziecka,ale zgadzam się tu z Tobą,że każda mama ma prawo sama zdecydować ,czy chce karmić i rzeczywiście,na oddziale położniczym pielęgniarki i lekarze powinni to uszanować,bo czasem naprawdę mama się stara,ale jej nie wychodzi lub ma jakąś blokadę-trudn

k.kończę temat karmienia-choć nie ja go zaczęłam,
A to nie ma nic do rzeczy kto ile mierzy. Ojciec mojego Bartoszka mial 187cm,ja 180 i mały urodził sie 3250g, wiec nie przejmuj sie takimi gadaniami. A znowusz moi znajomi ,obydwoje mali z metr 63 a dziecko 3400g ,wiec nie ma co za duzo myslec i słuchac co ci lekarze gadaja.;-)
Dokładnie tak.poza tym waga wymierzona za pmocą usg-nie jest wyrocznią i nie musi się zgadzać z wagą po urodzeniu,bo lekarz dokonuje pomiarów długości dziecka,kości udowej,główki itd.i na terj podstawie aparat oblicza standardową wagę do tych pomiarów,a dziecko może być długie,ale drobnokościste i ważyć troszkę mniej.Owszem jest to jakaś orientacyja waga,ktora pozwala zaplanowac cesarskie cięcie w razie zbyt dużej wagi dziecka,zwłaszcza,gdy kobieta jest drobnej budowy i występuje niewspółmierność porodowa.Ale dzieci o wadze 4kg rodzą się siłami natury i to coraz częsciej.Jak rodziłam ostatni raz,a było to 8lat temu w Rzeszowie,to na sali leżała ze mną pani,ktora urodziła dziecko o wadze 5500kg

,oczywiście to był ewenement,biedna roziła naturalnie,bo żaden aparat usg nie pokazał,że dziecko jest tak ogromne-kobieta była dość postawna,więc wielkość jej brzucha nie wzbudziła podejrzeń,a na cesarkę było za późno,bo jak juz się zorientowali to poród był zaawansowany już.Musieli jej bardzo naciąć krocze.Tak duże dzieci oczywiście rzadko się zdarzają,ale gdybyś urodziła dziecko owadze 4kg-to dasz radę,chyba,że jesteś drobna.Raczej nie robi się planowych cięć w przypadku ,gdy usg pokzauje 4kilogramowego bobaska,a kobieta nie jest zbyt wąska w biodrach-na izbach przyjęć często mierzą biodra
Loree, kto się kłóci ,to się kłóci,ja absolutnie jestem daleka od kłótni,raczej przedstawiłam swoją wiedze i swoje własne zdanie na ten temat.Dobrze,ze taki wątek jest,bo własnie wiele kobiet nie wie dokładnie na czym polega cc ,jakie zagrożenia za sobą niesie i zbyt pochopnie podejmują decyzję bez medycznego uzasadnienia.One i tak zrobią,co będa chciały i nikt im tego nie zabroni,oraz będzie to ich decyzja,ale mówić o tym należy.Inna zupełnie sprawa,gdy nie ma innego wyjścia i należy wykonac cięcie.Sama nie wiem co mnie czeka tym razem,ale modlę się o poród siłami natury.