reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Chciałam mieć dziecko , a teraz żałuję

A ja bym poleciła wizytę u dobrego psychologa, bo takie myśli w ciazy mogą prowadzić do depresji poporodowej. Oczywiście taki nastrój to jest też wina hormonów a na to nic nie poradzisz. Z własnego doświadczenia napiszę że miałam podobne myśli, pierwsze miesiące po porodzie były bardzo ciężkie. Prawda jest taka że jak dziecko jest na świecie to mało kto zwraca uwagę na matkę, na to czy się wysypia, czy się dobrze odżywia, czy ma chwilę dla siebie. Super że partner się cieszy i właśnie dlatego powiedz mu o swoich obawach, to nic złego się bać :)
Będą gorsze momenty, złość, zmęczenie, frustracja, ale jak się ten bobas na Ciebie spojrzy, uśmiechnie albo przytuli to wybaczysz pierdyliard pobudek, miliony kupek, zarzygane ubrania i płacz z byle powodu ☺️
 
reklama
To ja Cię pociesze w drugą stronę z mezem zdecydowaliśmy się na dziecko dopiero po 7 latach i to było długo za długo... Teraz nasi znajomi mają już odchowane dzieciaczki a my dopiero w pieluchach siedzimy 🤷 powiem więcej zamieszkaliśmy z sobą po 3 tygodniach znajomości 😂 wyprowadziłam się dla niego z Polski zaraz po zdanej maturze 😂 jestesmy już razem 12 lat , kilka dni temu minęła nam 10 rocznica ślubu i bardzo żałujemy że ciągle odkładaliśmy dzieci na bok, bo mieszkanie za małe, bo praca nie ta, bo zwiedzić by się chciało bla bla bla nigdy nie ma odpowiedniego momentu tak naprawdę ... A jak maleństwo się pojawi to wszystko staje się mniej ważne , najważniejsze to i nieocenione jest to że oboje chcecie tego dziecia że partner je kocha i będzie avi pomagał w tych pierwszych ciężkich jak by nie było dla kobiety miesiącach . Trzymam kciuki ✊
 
Ja sie starałam 2 lata ,i jak juz zaszłam, to mialam tak samo , ze po co mi to ? Ze ja sie jie nadaje itd będą gorsze i lepsze chwile ,ale dziecko zmienia wszystko , i będziesz je kochać moze nie od razu ,ale będziesz, ja na początku czułam tylko poczucie obowiazku ,i to ze to maleństwo jest tak bezradne, ze beze mnie sobie nie poradzi ,a miłość z każdym dniem przychodziła ! I nie powiem pierwsze 3 miesiące po porodzie ,były tragedia, ja ta ktora nje lubi dzieci,sama z noworodkiem , płakałam non stop ,nie przespałam żadnej nocy ,patrząc czy dziecko oddycha, teraz nie wyobrażam siebie zycia bez niej , bo i po co zyc ,jak nie ma celu/sensu , dla kogo to wszystko ? To i tak sa dni ze potrzebuje wyjść sama , lub posiedzieć w samotności, każdy tqk ma i to normalne
 
No a moim zdaniem wcale tak być nie musi. Wszędzie piszą jakie to macierzyństwo jest wspaniałe, ale jakoś nikt nie wspomni o tym ile kosztuje wyrzeczeń i sił. A potem zderzając się z rzeczywistością człowiek zaczyna jeszcze bardziej żałować swojej decyzji.
Szkoda, że tak mało się o tym mówi. Potem kobieta się zastanawia czemu to sami nie przyszło, czemu jestem złą matką, czemu kiedy ono znowu się drze ja mam ochotę uciec z mieszkania, a przecież instynkt powinien sprawiać, że wstanę do malucha i będę chciała dać mu poczucie bezpieczeństwa.


Autorko musisz poszukać pomocy, czy to wśród bliskich czy też u psychologa. Nie wyobrażam sobie nie posiadania takiego komfortu jakim jest szczera rozmowa z partnerem. Mój również cieszy się, że będzie ojcem, ale mogę mu powiedzieć, że mi źle i sie wielu rzezy boje, mogę mu powiedzieć o moich zwątpieniach, bo od tego on jest, żeby mnie wspierać. To działa w obie strony.
 
Żałuję że tego bardziej nie przemyślałam , że może trzeba było dać sobie więcej czasu na decyzję o dziecku , przemyśleć wszystko dokładnie, chcieliśmy mieć dziecko , a teraz mam wątpliwości kiedy jestem w ciąży, że mogliśmy z tą decyzją jeszcze poczekać , dać sobie więcej czasu bardziej się poznać jeszcze , mam 36 lat i teraz zastanawiam się czy jestem zdolna zająć się tym dzieckiem , kochać dać siebie wszystko że może jestem już zbyt stara , do tego pojawiły się przeszkody, problemy z mieszkaniem , z pieniędzmi przez ten covid , myślę o tym jak mogłam tak bardzo komuś zaufać po tym ile w życiu przykrości przeszłam , żebym nie dostała sama , nie mogę o tym wszystkim powiedzieć narzeczonemu , bardzo kocha to dziecko i nie może się doczekać aż będzie trzymał je w rękach, nie mam komu powiedzieć o swoich wątpliwościami, wstydzę się tego , znalazłam to forum i potrzebowałam to wszystko z siebie wyrzucić :(
Ja myślę że to jest sprawa dla psychologa/psychoterapeuty. To nic wstydliwego i depresja w ciąży się zdarza hormony ją wspierają bardzo często. Musisz poukładać sobie w głowie sporo rzeczy. Może przestać myśleć nie mniej jednak uważam że powinna pani się skonsultować że specjalistą a z narzeczony o ile będzie się dało być szczera i nie bać się mówić o swoich emocjach. W ciąży zwłaszcza nie powinno się ich dusić w sobie. Pozdrawiam i życzę dużo wytrwałości oraz powodzenia🙂🙂
 
Wiele kobiet ma w ciąży wątpliwości, czy aby na pewno decyzja o dziecku była w odpowiednim czasie, czy sobie poradzi, czy przypadkiem nie będzie musiała zrezygnować z ogromnej ilości przyjemności, które realizuje się w życiu przed ciążą/macierzyństwem. To poniekąd normalna reakcja, to życiowa rewolucja. Nie mówię tutaj, że dużo kobiet żałuje że nie może napić się piwka czy zrezygnować z podróży, dziecko wprowadza zamęt w życie i trzeba je sobie przeorganizować, a do tego dochodzą nam grające w organizmie hormony, które dosłownie siadają nam na psychice i ujeżdżają ją jak chcą i kiedy chcą. Gdybym czuła, że nie radzę sobie z natłokiem wątpliwości i jestem przez nie przytłoczona, szukałabym pomocy psychologa/psychiatry/terapeuty. Przez takie historie możemy sturlać się w środek depresji, która jest powszechnym zjawiskiem a źle zdiagnozowana, źle leczona lub po prostu ignorowana może mieć bardzo poważne, wliczając w to tragiczne konsekwencje.
 
reklama
Co nas nie zabije, to wzmocni. Ja zaś zawsze byłam pracoholikiem i mój ex facet otwarcie mowil ze nie nadaje sie na matkę. Telefony cały dzień, wszystko się wali, wszędzie trzeba być, nic nie idzie gładko... Oczywiście zmieniłam tego faceta, wszystko wydało się mniej straszne, utwierdziłam się w przekonaniu, że lubię siebie taką jaka jestem (to najważniejsze!) i będę najlepszą mamą. Co aktualnie ? Jestem mamą od niedawna, mam najsłodszą córeczkę na świecie i pomimo wszelkich przeciwności okazuję się, że wszystko można pogodzić i mało tego... do tego być bardzo szczęśliwym, bo to my, wartościowe KOBIETKI! Nie łam się, tylko doceń samą siebie !!!
 
Do góry