reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Choroby i inne problemy nasze dzieci

hej
my w Krakowie też jesteśmy sami i dopiero od jakiegoś czasu mamy tu znajomych a moje dzieci nie sprawiają wrażenia nieśmiałych. Pogoda się robi coraz bardziej spacerowa więc jak tylko możesz to wychodz z córeczką niech przebywa wśród ludzi i obserwuj. Matczyna intuicja Ci powie co jest dla niej najlepsze :)
Często bywamy w parku przy AWF tam jest fajny plac zabaw. Jakbys sie miala ochote tam kiedys wybrac a potem moze do nas na jakas herbatke :) to daj znac. Mam nadzieje,ze moje wulkany energii zacheca Twoja corkę do kontaku z dziećmi :)
pozdrawiam
 
Ostatnia edycja:
reklama
Witam. W tym tygodniu byłam na USG i dowiedziałam się że dzidziuś ma pępowinę dwunaczyniową. Słyszałam o tym różne informacje że dzidziuś może urodzić sie martwy,niedotleniony lub z wadami serca i nerek...zastanawiam się czy to prawda. Lekarz mi powiedział że nie ma sie czym przejmować bo dzidziuś jest zdrowy a ja jednak dalej nie mam pewności czy coś może być nie tak i bardzo sie tego boje...może któraś z was miała podobnie i coś wie na ten temat?
 
Hmm, twój lekarz mówi że dzidziuś jest zdrowy, jeżeli jednak denerwujesz się może spróbuj skonsultować się z innym lekarzem? Dla rozwoju dziecka ważne jest na pewno twoje samopoczucie i to abyś się nie denerwowała.
 
ja bym jeszcze sprobowala sie skonsultowac z innym lekarzem. wiem, ze latwo mowic ale nie stresuj sie i nie denerwuj i nie czytaj za duzo o tym, teraz wazne jest Twoje i malenstwa samopoczucie. pamietaj ze Ono czuje to co Ty.
 
zona znajomego miala ten sam problem. Dzidzius urodzil sie zdrowy, ale mial troche mniejsza mase ciala. Najlepiej tak jak dziewczyny radza, umow sie do innego lekarza na konsultacje.
 
Jestem umówiona na kontrolne USG na 31 lipca dopiero...odwiedziłam innego lekarza ale powiedział ze bez USG nic nie możemy stwierdzić jednak mnie uspokajał że jeśli serduszko i nerki dzidziusia są w porządku to nie mam sie czym martwić...ale jednak chodze troche zestresowana bo wiadomo kazda przyszla mama sie boi o dzidzie...każdy skurcz brzucha czy lekkie plamienie to odrazu budzi sie u mnie w głowie alarm ze trzeba do szpitala...wgl dziewczyny czy to możliwe zeby w 17 tygodniu ciąży występowało plamienie i straszne skurcze od czasu do czasu w dole brzucha?
 
Moja przyjaciółka też miała pępowinę dwunaczyniową stwierdzoną. Strasznie się denerwowała i co?
I niepotrzebnie.
Antoś zdrowy jak ryba się urodził.
Jasne, że trzeba skonsultować i dbać o siebie, ale to przecież nie wyrok, że coś będzie nie tak.
Co do plamień, to trzeba koniecznie skonsultować z lekarzem.
Bóle brzucha i skurcze też.
Tylko nie panikuj - wiele dziewczyn jedzie na nospie w ciąży.
Ja znów też biorę od 2 tygodni.
Bez tego strasznie boli.
 
Ostatnia edycja:
Niby to moja druga ciąża pierwszą miałam zagrożoną ale z czasem sie tak ułożyło że przeszło zagrożenie i urodziłam zdrowego synka. Tą ciążę strasznie ciężko przechodzę 90% zdarzeń w tym czasie nie ma nic wspolnego z poprzednią ciążą panikuje na kazdym kroku bo kurcze nigdy takich problemów nie mialam...wgl mam jakiegos dziwnego lekarza ostatnio u niego byla to moja chyba z 5 albo 6 wizyta i on mnie NIE BADA:szok: No wgl jakis szok... -.-' ale zmieniam lekarza od sierpnia wiec mam nadzieje ze wszystko bedzie dobrze
 
Kasiu

Z doświadczenia wiem, że nic tak nie pociesza, jak świadomość, że inni mają gorzej.
Zatem może coś ci skrobnę o sobie, to może poczujesz się lepiej.
To jest moja pierwsza ciąża, więc wszystko jest dla mnie nowe, nie wiem, co mnie czeka, jak to jest.
"Tatuś" był uprzejmy mnie zostawić.
Tak więc jestem w ciąży całkiem sama.
Rodzina daleko, przyjaciółka zmienić musiała pracę i się wyprowadzić z mojego miasta.
Do tego też tak jak ty drżę o to, czy młode będzie zdrowe, a mam podstawy do obaw.
Zanim się zorientowałam, że jestem w ciąży, brałam silne antydepresanty, piłam sporo i paliłam jak smok wawelski.
Na pewno nie był to najlepszy start dla dziecka.
Teraz jestem non stop w nerwach i rozpaczy, co raczej też zdrowe nie jest.
Rodzić będę sama, sama będę taszczyć torbę do szpitala do porodu i sama też wrócę z dzieckiem taksówką po porodzie do domu.
Załamka.
Tak więc pociesz się, że naprawdę inni mają gorzej.
Trzymam kciuki, żeby wszystko u ciebie było dobrze.

A co do twoich obaw, że lekarz cię nie bada, to nie jestem pewna co miałaś na myśli.
Mój też nie zawsze mnie bada - w sensie dopochwowo czy jak to tam nazwać, ale zawsze robi USG.
 
reklama
Ja mialam dokładnie to samo gdy chłopak sie dowiedział o ciązy to jednym słowem uciekl...uciekł jak tchórz na dodatek nie chce az do dzisiaj uznać dziecka ale to bylo przy pierwszej ciąży...i tez bylam sama bez nikogo na szczęscie po paru miesiącach odezwało sie 2 moich kolegów którzy mnie wsparli jeden byl przy narodzinach syna...wiec na ostatnią chwile mialam wsparcie..ale wiem co czujesz znam ten ból tą rozpacz i zastanawianie sie co bedzie dalej...i co bedzie gdy sie juz dziecko narodzi...teraz niby mam faceta ale mieszka poza granicami Polski uczy sie i zbytnio tez nie ma czasu dla mnie i kasy na przyloty choć obiecał mi ze przy porodzie bedzie choć w to wątpie...wiec w pewnym sensie teraz tez jestem sama
 
Do góry