reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Choroby, wizyty u lekarzy.

reklama
Proszę o poradę.Wczoraj mieliśmy szczepienie na błonicę, tężec i krztusiec.
A dzisiaj dopiero po południu, pojawiła się temperatura 38 stopni.
Mały w nocy miał dziwny atak płaczu, wręcz histerii.Nie wiem czy na drugi dzień po szczepieniu ma prawo pojawić się jeszcze gorączka?dodam,że nigdy nie reagował na szczepienie temperaturą.
 
Witam
Gorączka po szczepieniu jest możliwa nawet na drugi dzień bo u nas była na trzeci dzień po szczepieniu. A co do histerycznego płaczu, na pewno przeżywał to szczepienie w nocy i temu płakał biedaczek.
Ale jeżeli cos Cię niepokoi to zadzwoń do przychodzi i dopytaj ;)
Pozdrawiam
 
Małgosia, 17m-cy, 8100g, 73cm. Jesteśmy pod kontrolą gastrologa w IMiD i przed nami pewnie badania...

Wykres centylowy wyglądałby pewnie podobnie. My z mężem mamy po 162cm i około 50kg żywej wagi.
 
Moja Olusia wazyla na dwugie urodziny 12.6 kg tez jest niejadkiem i bardzo bardzo zywym dzieckiem,ale zdrowym dzieciatkiem.
 
Aga 12,6 na dwa lata to chyba nie jest źle,a nawet całkiem całkiem;-)
Mój dzisiaj jeszcze nic nie zjadł.Badania krwi wyszły ok,ale podobno mogą być niemiarodajne i tylko biopsja daje pewność.Nie wiem naprawdę co robić.Szukam jeszcze innego lekarza.
Ciapaczek, a ten gastrolog to prywatnie:confused: Możesz dać jakieś namiary,nazwisko czy coś:confused: Bardzo poproszę:tak:
 
Witam!!!
Tak jak wczeniej pisałam byłam z mała u dermatologa na kase chorych i gorzej niż zle nas potraktowała :wściekła/y: a zaczne od tego, że jak weszłysmy do gabinetu to od razu zapytała z czym ja przyszłam z mała bo jest dużo pacjentów a ona nie bedzie długo przyjmowała na kazdego przepada 5 min wiec mam jej pokazać co takiego sie stało :szok: .Potem na szybko rozbierałam mała i jej pokazałam a ona nawet nie podeszła nie wstała z fotela żeby sie przyjzec tylko z daleka i mi powiedziała ze to jest prawdopodobnie znamie ale odbarwione a nie barwnikowe i zebym nie robiła paniki wokół córki tylko ze mam uwazać na słońce zeby tego nie opalać i mam sie zgłosić do niej po wakacjach i wetedy zobaczymy tylko co ja mam o niej myśleć nie mam juz słów co do takich lekarzy :confused: Więc pozostaje mi tylko nadzieja że jak pojdziemy prywatnie 15 maja to jakoś bedzie inaczej.Jestem już załamana przez tych lekarzy co przyjmuja na kase chorych a zarazem wściekła.
Pozdrawiam!!!

 
reklama
Jusia22, trzymam kciuki, żeby było dobrze. Jeszcze dwa tygodnie do wizyty, więc trzymajcie się. A lekarka w przychodni - fuj!
 
Do góry