Ilona, gratuluję wejścia w III trymestr! prawdopodobnie stąd też spadek nastroju, podobno III bardziej przypomina I, wracają obawy czy sobie poradzimy, strach przed nieodwrotnymi zmianami, a dodatkowo brzuchy zaczynają nieźle dawać się we znaki. jesteśmy wielkie, zmęczone i drażliwe. nic się nie martw, prawdopodobnie to urok ciąży, przynajmniej w jakimś stopniu. nie wiem jaka jest Twoja sytuacja "okolicznościowa", co Cię może martwić najbardziej a co może Ci najbardziej pomóc, ale jak pogadasz z psychologiem, na pewno dojdziecie do jakichś wniosków w temacie. fajnie, że umiesz o siebie zadbać w takim stopniu, żeby się z nim spotkać, i to przy takich odległościach! szacun!
Kopka, uśmiech dziecia potwierdza że się spełniasz jako matka. a na pewno, że się sprawdzasz. bo czy się spełniasz i ta rola Ci się podoba, zależy od Ciebie. i nikt Cię nie zmusza, żebyś piała pod niebiosa nad macierzyństwem non stop. no bo kto w ogóle powiedział że odkąd wydamy potomka na świat już tylko w matkowaniu mamy się spełniać? wiem, wiem, podobno jesteśmy do tego stworzone i to najważniejsza rola w życiu. tak nam się przynajmniej wpaja od zawsze... ale nie zapominajmy, że jesteśmy też stworzone do tysiąca innych rzeczy. i że inne role - kobiety, przyjaciółki, partnerki, mistrzyni gotowania, rekina biznesu - dla różnych kobiet mają różną wagę. grunt to sobie dać prawo do bycia w czymś po prostu najlepszym, a w czymś innym najlepszym jak się umie. nie ma co startować na matkę roku na siłę

tak sobie wymądraliłam, ha...