reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Ciekawe wypowiedzi 2 latków

Inja

Mama Madzi i Nulci
Dołączył(a)
12 Luty 2007
Postów
1 015
Miasto
Wrocław
Witam
Maluchy potrafią zaskakiwać.
kilka przykładów
Madzia 2 latka i 1 miesiąc:

1. Córcia robiła kupkę ( wystąpił jakiś mały problem) a ona napina się i mówi " mamusiu kupcia nie działa"

2. Zobaczyłam, że Mała rozkruszyła ciasteczko na dywanie i pytam co sie tu stało? i kto to zrobił?, a ona z triumfem "to ciapa, Madziusia lobiła - śpećjalnie!

3. Mała odwróciła kubeczek dnem do góry i przygląda się jak soczek kapie na podłogę. Ja patrzę i mówię do niej córeczko tak nie wolno, mamusi smutno, że niunia jest niegrzeczna a ona gładzi mnie po policzku i mówi " mamusiu nie matw się, nić nie śtało"

Pozdrawiam wszystkie mamy i zachęcam do rozwijania tego wątku, moze być ciekawie
Inja mama Madzi
 
reklama
Witam,

ze słownika mojego 2,5 latka:

- Matuś zrób kupkę na nocniczek - proszę ja
- Ale masz głupie pomysły mama - synek

pouczam małego a propo bawienia się włącznikem od telewizora, Matik staje z wyciągnietym pauchem w moją stronę:

- tylko beź dysusji ( tylko bez dyskusji)

Matuś prosze nie roznoś plateliny po domku - prosze ja
- będę bo jestem niegrzeczy - odpowiada
- a czemu jesteś niegrzeczny - pytam
- jestem niegrzeczny bo czasem jestem kochany :baffled:

Odstawiamy Matika do babci z okazji walentynkowego wychodnego:

- Matuś zostaniesz u babci - pytam
- Taaak bedę się nią opiekowal bo jeś sama :) (dziadek był akurat w pracy)



Pozdrawiam
Basia i Matik
 
Wczoraj mój 21 miesięczny synek zobaczył zdjęcie Giertycha na okładce starej "Polityki" i co mówi: "Brzydki pan! Uciekaj!" - i rzucił gazetą.
No powaga!!! Nie wymyśliłam tego!

Na marginesie - wreszcie jakiś prawdziwie wesoły wątek! :-D Naprawdę ubawiłam się czytając. Na pewno będziemy się często dopisywać, bo Brunkowi buzia się nie zamyka, gada całymi zdaniami i jak widać nawet o polityce ma już to i owo do powiedzenia.
 
moja mówi: kij Ci w oko- nie wiem gdzie to usłyszała.:no:

na pytanie kim zostanie w przyszłości odpowiada: modelką i pływaczką.

Mąż chwycił mnie za rękę, a ona go odepchnęła i powiedziała: mamę to boli:)
 
Hi, hi, hi, dzieci są niesamowite :-)
Moja córa też jak czasami coś powie, to płaczę ze śmiechu. Niestety nie zawsze wszystko pamiętam i nie zawsze mam możliwość zapisania :-(
A to niektóre jak miała jakieś dwa latka:

W planach miałam wyjście na ogródek (było ciepło, ale słońce tak nie prażyło jak wczoraj
– 33 stopnie), ale w końcu zostałyśmy w mieszkaniu. Powiedziałam córci, że jest tak pomazana, że wstyd wyjść na dwór. Na to moja rezolutna córcia:
- Długie spodnie
Nie zgodziłam się, bo gorąco.
W związku z tym naciągnęła krótkie spodenki tak bardzo jak tylko się dało i z uśmiechem powiedziała:
- Jest! Udało się! Nie ma :-)


Kiedy sprzątałam w kuchni podeszła do mnie i powiedziała:
- Mama, wróciłam, ze sklepu
Spytałam Ją:
- A co kupiłaś?
- Lalę
I wyszła

Jak coś nabroiła i widziała, że jestem zła i mam ochotę nakrzyczeć, podchodziła do mnie i mówiła:
- Daj buziaka.
- Już ciii lub tylko Nic stało
I kiwała, uśmiechając się główką

Natalka została z dziadkiem, a my z męża mamą pojechaliśmy na zakupy. Dziadek opowiedział, że kilka minut przed naszym przyjazdem zachciało Jej się siusiu. Chciał Ją zaprowadzić do łazienki, ale powiedziała:
- poczekam na babcię.
- ale nie wiadomo kiedy wróci. Chodź.
- a Ty umiesz mnie rozebrać?

U dziadków:
Babcia gotowała na kolację jajka i Natalka stwierdziła, że:
- Jestem mała i zjem małe jajko (przepiórcze), a wujek duże, bo ma duży brzuch.

 
my mamy taki wątek na mamach lutowych, w zwiazku z czym przekopiuję stamtad kilka ostatnio zasłyszanych wypowiedzi mojego synka. co ciekawsze bowiem zawsze tam najpierw trafiają ;-)

leżymy rano w łóżku a mały do mnie
- To co mamuśka, o czym sobie pogadamy?

leżę jeszcze w łóżku, ręka pod głową. młody podchodzi i mówi:
- O, mamusi ręka gdzieś zginęła.. Podnieś głowę, bo ją udusisz!!!

ma iść na sanki z dziadkiem i wyraża dezaprobatę:
- Na sanki z dziadkiem nie. Bo jeszcze staruszek komuś na nogę najedzie...

Maciek na tychże sankach:
- Dziadku, a czy dziś sprzedają bułeczki?
mój ojciec odpowiedział, że tak
- To chodź, pójdziemy sobie kupić!

Idziemy na spacer. Po lewej stronie widok na kawałek pola, w dali domki jednorodzinne, po prawej ostro świeci słońce, nie da się w tamtą stronę patrzeć. A jest ciekawie, bo tam jest budowa nowego bloku… Maciek obrażonym tonem:
- Słonko mi razi oczka i muszę przez to na trawę patrzeć!

Maciek nie dojadł zupy, sporo zostało, talerz więc przejęła moja Babcia. Na co syn oburzony:
- Patrzę, a tu nagle na stole nie ma mojej zupy a babcia wszystko zjada i teraz będę głodny!

Rano byłam niewyspana, małego wzięła moja mama, a ja usiłowałam dospać jeszcze chwilkę. Mama schodzi z młodym na dół, a ten mówi:
- Babusia, ty to jesteś kontaktowa, a mama to jest dzisiaj zła!
- A dlaczego jest zła?
- Chyba dlatego, że ją uszczypnąłem…
 
reklama
my mamy taki wątek na mamach lutowych, w zwiazku z czym przekopiuję stamtad kilka ostatnio zasłyszanych wypowiedzi mojego synka. co ciekawsze bowiem zawsze tam najpierw trafiają ;-)

leżymy rano w łóżku a mały do mnie
- To co mamuśka, o czym sobie pogadamy?

leżę jeszcze w łóżku, ręka pod głową. młody podchodzi i mówi:
- O, mamusi ręka gdzieś zginęła.. Podnieś głowę, bo ją udusisz!!!

ma iść na sanki z dziadkiem i wyraża dezaprobatę:
- Na sanki z dziadkiem nie. Bo jeszcze staruszek komuś na nogę najedzie...

Maciek na tychże sankach:
- Dziadku, a czy dziś sprzedają bułeczki?
mój ojciec odpowiedział, że tak
- To chodź, pójdziemy sobie kupić!

Idziemy na spacer. Po lewej stronie widok na kawałek pola, w dali domki jednorodzinne, po prawej ostro świeci słońce, nie da się w tamtą stronę patrzeć. A jest ciekawie, bo tam jest budowa nowego bloku… Maciek obrażonym tonem:
- Słonko mi razi oczka i muszę przez to na trawę patrzeć!

Maciek nie dojadł zupy, sporo zostało, talerz więc przejęła moja Babcia. Na co syn oburzony:
- Patrzę, a tu nagle na stole nie ma mojej zupy a babcia wszystko zjada i teraz będę głodny!

Rano byłam niewyspana, małego wzięła moja mama, a ja usiłowałam dospać jeszcze chwilkę. Mama schodzi z młodym na dół, a ten mówi:
- Babusia, ty to jesteś kontaktowa, a mama to jest dzisiaj zła!
- A dlaczego jest zła?
- Chyba dlatego, że ją uszczypnąłem…


ale sie usmiałam :-D :-D :-D :-D :-D extra
 
Do góry