U mnie z nietypowych zabaw jest czarodziejska lampa (lampa z gazety, wystaje pęk światłowodów podświetlanych na różne kolory) - włącza ją i wyłącza obowiązkowo siedząc w garderobie (szafie) a ja z nim. Odmiana to różne diwajsy wyświetlające obrazki na suficie/ścianie.
Na topie jest też zabawa w restaurację (zestaw talerzowo-kubkowy dla dzieci plus prawdziwe placuszki)
Patyk plus szarfa i machanie wzorów
Z zabaw plastycznych to przyklejanie bibułek bardzo lubi (kupuje się zestaw kolorowych bibułek - takie 10x10cm są w kompletach i klej, na kartce rysuje kontur obrazka i on sobie wykleja)
Nożyczki i wycinanie serwetek też bardzo lubi
Farby godzinami.

Zabawy muzyczne - tańczymy i gramy (np. grzechotką) a jak muzyka przestaje grać trzeba znieruchomieć i być cicho
Zabawy literkowe - literki to u mnie bardzo lubi w Wordzie. Sobie coś pisze a ja to czytam ;-) ewentualnie ja mu dyktuję jakieś proste wyrazy. Zmienia sobie kolory i wielkość literek sam. Robi strzałki (== i > się zmienia w strzałkę np).
W paintcie też mocno lubi rysować - robi kółka i prostokąty konstruując drzewa, potem je koloruje.
W powtarzanie - ja czytam wierszyk on powtarza (najpierw po słowie, potem po dwa, linijkę, dwie linijki) - tak się uczymy wierszyków.
Zabawa w więzienie ;-) - między dwoma łóżkami dzieci zaczepiam takie misie do wózka - on sobie to otwiera sam - sam zamyka. I jest w więzieniu. Jakoś maniakalnie lubi tam siedzieć i nikogo nie wpuszczać. Nawet sam odkurza i sprząta w więzieniu.

Zabawa w zwierzątka (różne odmiany) - w takt muzyki lub bez - chodzimy po pokoju i udajemy zwierzątka (na czworaka, kucaka - pies, kot, kaczka itd - plus odgłosy). Na hasło pieski(czy co tam aktualnie ) do domu - zwierzaki muszą się chować w domkach. Domki to mogą być hula-hopy albo jakieś inne rzeczy ograniczające przestrzeń. U nas są to pokrywki okrągłe od koszy na zabawki.
Te pokrywki zresztą też są używane do różnych zabaw. Np. rozmieszczania zwierzątek na "trawce" (dywan) i w "stawie" (pokrywka niebieska) - uczymy się w jakim środowisku żyją zwierzątka w ten sposób.
Z zabaw bardzo lubi "śpimy" - leżymy razem na tapczanie i udajemy że śpimy. Ja mówię "śpimy śpimy... a tu nagle przyszły KARALUSZKI ciach ciach ciach" i zaczynam łaskotać go po plecach, brzuchu, naśladując jakby oblazły go karaluszki. Karaluszki następnie wymieniamy na co się da i może do Piotrusia przyjść. On zresztą sam wymyśla. Trochę to wyzwanie bo rzeczy wymyśla typu - latawiec, kosz na pranie itd ;-)
Polecam też pacynki, u nas również je lubi.
Oprócz tego hodujemy sobie roślinki - groszki. Zawsze dobry sposób jak odwrócić jego uwagę jak się zaczyna jakaś rozpacz lub histeria "chodź, zobaczymy czy groszki urosły". ;-)