kasik36
Fanka BB :)
Smerfeta caly czas jej to powtarzam bo psychicznie u niej kiepsko. Jest juz 12 dni po terminie, pobyt w szpitalu itp, nie ma sie co dziwic, ze psycha szwankuje. Pamietam Twojego sms'a jak lapalam dola w szpitalu po cc bo nie mialam pokarmu, bardzo mi wtedy pomogl wiec wiem jak wazne jest wsparcie kogos kto walczyl tak samo jak my o nasze upragnione szczescie 
Mi cały czas koleżanka z pracy kładła do głowy że u niej pokarm dopiero po 3 dobie był, a tak to miała sucho. I tego cały czas się trzymałam. A zanim zabrali się u mnie za wywoływanie porodu to też już kryzys łapałam. Dziewczyny z pokoju z którymi fajnie się rozmawiało wyszły po weekendzie i w pokoju ciągle zmieniała mi się ekipa. Wtedy człowiek obojętnieje i chce do domu. Mam nadzieję, że Anulli już szybko pójdzie i w końcu utuli Wiktorię
Zostawiliśmy doktorowi na jego ścianę chwały zdjęcie z sesji naszego Skarba, specjalnie dla niego przygotowane ;-) U mnie po cc wszystko ok, szyjka nawet się trochę poszerzyła więc chyba przy następnym transferze będzie już łatwiej. Ale co się okazało... mój dr cały czas gadał o mnie z kier katedry ginekologii, dzięki niemu szybciej przyjęli mnie do szpitala. Ciągle też pytał co u mnie i mówił by rozwiązali mi ciążę poprzez cc. Można powiedzieć że miałam swojego Anioła Stróża