reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

ciuszki, wozeczki i inne cuda dla naszych pociech

Pod tym względem nie mogę narzekać mój mąż ubranka wybiera chętnie razem ze mną.Jeśli chodzi o akcesoria typu butelki,smoczki to ja już to sama kupuję ale oglądać to ogląda chętnie.Sam dopytuje się czy już torbę mam spakowaną.Interesuje się bardzo.Sam czasami coś młodemu kupuje.:-)
 
reklama
kamu no no sam kupuje ubranka??
Szok. Mój małżonek się śmieje że włączył mi się sygnał zbieracza...
Dla niego nie ma problemu że gdyby sie nam trafił chłopak to spokojnie mu założy rózowe body bo jak stwiedził ze młody ma to gdzieś...
Ale to standard, jak ja kupuję jakiś ciuch np. bluzkę....to patrzy i mówi że przecież mam już bluzke w tym kolorze. Tłumavczę, że krój materiał itp.. a on na to że bluzka jak bluzka......no i gadaj tu z tym... ale tak ma i koniec.
trzeba przyznać że jak zakupię to ogląda i słucha ze zrozumieniem:-D, zaprotestował tylko przy zakupie wózka i łóżeczka i negocjowaliśmy kolory:-D:-D:-D
dlatego na resztę zakupów ciuchowych chodzę sama i to się sprawdza.
 
ja z biustonoszami czekam do "po"
teraz troche sie boje kupowac tym bardziej ze po pordzie bardzo roznie to bywa ...

na temat meza to sie juz nachwalilam ;-) a co za duzo to nie zdrowo hehe jeszcze musu sie w glowie poprzewraca
 
A moj maz chodzi ze mna wszedzie i tylko cierpliwosci mu brak. Zawsze mowi - masz liste? - podoba ci sie, to bierz i idziemy....:-D:-D:-D
Nawet wozek i lozeczko ja sama wybieralam, zawsze tylko pyta - podoba ci sie, chcesz to... no to bierzemy...;-)
mnie to pasuje bo mam to co mi sie naprawde podoba i co chce miec!:-)
 
Jak poczytałam o biustach i bustonoszach, to ... :-DBoskie opisy! Ja mam kilka po Mikusiu - musze zmierzyć, czy sie doczegos nadają ;-) A po karmieniu niestety mam dwa zwisy:wściekła/y:
Mój mąż na drobnicę reaguje identycznie... A dziewczync najcętniej kupiłby czarne body z napisem "bad girl" (widzieliśmy ostatnio na Allegro)
 
No a ja momentami nie wytrzymuje z tym moim samcem :wściekła/y: no ale wiem,ze nie robi tego z powodu braku zainteresowania Mala, tylko z powodu braku zainteresowania tematyka dziecieca, mysle o akcesoriach roznego typu :-)
troche pocieszylyscie mnie faktem, ze u Was w wiekszosci dzieje sie podobnie, widocznie tacy sa faceci :-)zreszta moja mama powtarza mi to na kazdym kroku ;" daj biednemu Mackowi spokoj, faceci tak maja, zobaczysz jak oszeleje jak juz Antoska bedzie na swiecie". Pewnie jest w tym sporo racji, w koncu doswiadczona z niej kobieta :-) my mamy nosimy nasze Malenstwa, mamy z nimi staly kontakt, a facet odczuwa te sytuacje troszke z boku...
 
Mój taki jest jak większość, czyli - kup to co Ci się podoba....i tak robię, potem mu pokazuję i tyle. Facetów faktycznie takie zakupy raczej nie interesują.
 
u nas to tez dokladnie tak jak Renek pisze:"podoba ci sie to bierz i idziemy" z tym,ze ja musze jeszcze poogladac z kazdej strony i sie zastanowic,przy czym on nie ma z tym wiekszego problemu i dlatego tez wedlug mnie sprawia wrazenie jakby bylo mu wszystko jedno.
A drugiej strony czasami wole sama cos wybrac i miec co mi sie podoba.I tak wczoraj czekalam z zamowieniem lozeczka na koncowa opinie,po czym znalazlam jeszcze inne przypadkowo,w sumie fajne ale wieksze od tego co sobie upatrzylam wczesniej i nie ma wyjmowanych szczebelkow.Pokazalam Krzyskowi (nie wiem po co,bo i tak juz bylam zdecydowana na to poprzednie) i on stwierdzil,ze to mu sie bardziej podoba no i nie trzeba czekac na dostwe,bo jest na miejscu.I takim sposobem nie zamowilismy zadnego:baffled: A trzeba bylo zamawiac samemu i bylo by po klopocie...:wściekła/y:
 
A po karmieniu niestety mam dwa zwisy:wściekła/y:


Ja nie napisalam tego ale po pol roku karmienia Kuby ( w sumie karmilam go 14 mies. ale pozniej juz coraz mniej) zaczelam cwiczyc i duzy nacisk kladlam na klatke piersiowa, moze dlatego nie mialam az takich zwisow ale tez nie byly takie jakbym chciala:-pTeraz nie wiem jak to bedzie czy bede miala sile i ochote i czas na to zeby pocwiczyc:baffled:
 
reklama
u nas to tez dokladnie tak jak Renek pisze:"podoba ci sie to bierz i idziemy" z tym,ze ja musze jeszcze poogladac z kazdej strony i sie zastanowic,przy czym on nie ma z tym wiekszego problemu i dlatego tez wedlug mnie sprawia wrazenie jakby bylo mu wszystko jedno.
A drugiej strony czasami wole sama cos wybrac i miec co mi sie podoba.I tak wczoraj czekalam z zamowieniem lozeczka na koncowa opinie,po czym znalazlam jeszcze inne przypadkowo,w sumie fajne ale wieksze od tego co sobie upatrzylam wczesniej i nie ma wyjmowanych szczebelkow.Pokazalam Krzyskowi (nie wiem po co,bo i tak juz bylam zdecydowana na to poprzednie) i on stwierdzil,ze to mu sie bardziej podoba no i nie trzeba czekac na dostwe,bo jest na miejscu.I takim sposobem nie zamowilismy zadnego:baffled: A trzeba bylo zamawiac samemu i bylo by po klopocie...:wściekła/y:

My mamy te duze lozeczko i wiesz Madziu, nie wyobrazam sobie dziecka spiacego w malym lozeczku ( mam na mysli mojego Kubusia) on tak szybko rosnie i napewno byloby mu niezbyt wygodnie w takim malutkim lozeczku ...
 
Do góry