no i zdaje relację:
zadzwonil pan wózkowy, ze ma dla mnie dwie wiadomości, jedna dobra, a druga ...bardzo dobra

- czyli przyszła te emmaljunga i nasz tobi:-) pojechaliśmy z nastawieniem, ze wozek najpierw oglądamy i się zastanowimy czy kupujemy

wpadamy i jak zobaczyliśmy tą emmaljungę - to się w niej zakochalam:-) ja uwielbiam takie toporne rzeczy (zresztą mój M tyż toporny




) najbardziej martwiłam sie tym siedziskiem ze skóry:-( ale i na to pan wózkowy znalazł dla nas rozwiazanie - otóż na lato zamowi dla nas taką nakładke jaka ma teutonia z bawelenki z delikatnym wypełnieniem:-) Powiem Wam, ze na moim męzu zrobił wózek wrażenie

(a on z tych wybrednych) i wiecie wcale ciezki nie jest

no i najlepsze jest to, ze dostaliśmy na wózek rabat 300 zl




na przykrycie na nóżki 50 zł

- to jak tu nie brać??

;-)
Beaa my na fotelik też dostalismy rabat

:-):-):-):-) i zaplaciliśmy 800 zł a kosztował chyba ponad 900, mało tego pan wózkowy powiedzial, ze teraz ta dostawa co przyjdzie to z sugerowana ceną od producebta 1119 zł


i wiecie co przekonalam M do cybexa, zresztą zrobilam tu pewien myk

otóż w sklepie ten cybex kosztowal 699 zł, a ten limitowany co wam pokazywałam 899

więc mój M powtarzał, ze chyba oszalalam

więc pomyslałam dam luz i dopiero za jakiś czas, blizej lata zacznę go molestować na cybexa, ale ja dzisiaj patrzę, a na allegro są te wózki za 650

więc w te pędy do M i tłumaczę mu, ze taka cena jest rewelacyjna w porównaniu do poprzedniej

, taki rabat dostaliśmy (czyli zaoszczędziliśmy juz sporo) i mało tego w sklepie, pan wózkowy nam powiedzial, ze ta limitowana seria cybexu została wykupiona przez kogoś i w najblizszym czasie nie trafi do sklepów w Polsce oprócz tego, Tosia juz jest starsza, to on będzie mógł częsciej jeździć na polowania, bo dam sobie już sama radę z dwojką maluchów ( czyli np. na dwa dni sobie będzie mógł pojechać- akurat, ale dobry bajer nie jest zły

) a mi będzie łatwiej znieść tą parasolkę, czy wsadzić do samochodu i takie tam jeszcze pogadanko strzelilam i ...zamówił mi drugi wózeczkek

to nic, ze limit na zakupy mam wyczerpany, przynajmniej do 2010 roku:-(;-)

ale przynajmniej będę miala fury do śmigania (nic tam włóczki mam dwa wory, czyli zabieram się za dzierganie

)