reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Co o tym myślicie ?

reklama
Zostaw dziada. Szkoda czasu na kogoś takiego. Każdy kolejny dzień z nim jest zmarnowany. Im szybciej się uwolnisz tym lepiej dla Ciebie.
 
Dziękuje wam wszystkim za szczerość i wiem ze macie racje!!! Teraz musze być sukna dla samej siebie i w końcu „uciec”. Dziękuje jeszcze raz [emoji3059]
Powodzenia! Sama tkwiłam w toksycznym związku przez o zgrozo, ponad 8 lat. Z ktorego mam wspaniałą cörkę. I w końcu udało mi się z niego wyrwać, obecnie mam męża, razem od w sumie 6 lat, jest cudownym człowiekiem. Na dniach rodzę, także jak widać po moim przykladzie, można być szczesliwym z normalną osobą po trudnym toksycznym związku. Jeszczw raz powodzenia Ci życzę i wytrwałości kochana, dasz radę bo jesteś bardzo silna! [emoji123]
 
Nigdy tak na to nie patrzyłam że to może być związek toksyczny. Zawsze miałam nadzieje że zrozumie/ że się zmieni ale od jakiegoś czasu bardzo w to wątpię.. ale teraz postaram ułożyć sobie życie na nowo i może kiedyś poznam faceta który będzie w miarę normalny. Ale boje się ponieważ w dniu dzisiejszym zapomniałam jak być szczęśliwa i jak się zachować w normalnym otoczeniu.
Głowa do góry. Mi były ciagle wkręcał, że nikt mnie nie zechce, a z dzieckiem to już w ogóle. Obecny mąż na prawdę miał ciężkie początki. Byłam strasznie zazdrosna (chociaż nie dawał mi powodu), miałam kompleksy, że jestem głupia i brzydka, że figurę mam nie taką jak trzeba itd., że nie stać mnie na nic więcej. Ogólnie trochę tego było. Teraz wiem, że nie ze mną było coś nie tak, tylko z tamtym. Co do podejścia do dziecka, to nic nie zmienia, a może pogorszyć.
 
Witam was kochane, nie wiem czy temat jest na miejscu, ale chciałam wiedzieć jak wy to widzicie i co o tym myślicie.

Od niedawna zamieszkaliśmy razem i musze się przyznać że mam wrażenie, że on mnie psychicznie wykańcza. Z jego strony słyszę same negatywne rzeczy na mój temat..
Dziękuję, że podzieliłaś się tym z nami i twoje doświadczenia są naprawdę trudne. Doświadczasz przemocy. Jeśli masz w sobie gotowość to szukaj pomocy, bo jak każda z nas zasługujesz na szacunek i dobre życie. Nie wiem, gdzie mieszkasz, ale zobacz czy istnieje tam Ośrodek Interwencji Kryzysowej. W OIK pracują psychologowie i można dostać 10 h. bezpłatnej terapii. Jest również takie miejsce Link do: Pomoc Psychologiczna | Psychologowie dla Społeczeństwa | w czasie pandemii możesz również tak poszukać pomocy.

Tak jak pisały dziewczyny wychodzenie z przemocowego związku bywa niełatwym procesem i sądząc z tego, że wróciłaś do osoby, która zmusiła cię do podjęcia decyzji niezgodnej z tobą w jakiś sposób jesteś uzależniona. Może jednak warto zawalczyć o siebie? Są różne powody, dla których trudno nam się odciąć od takich relacji, ale da się to zrobić. Na początek zdaj sobie pytania: Co najgorszego by się stało, gdybyście nie byli razem? Co stałoby się możliwe? A co stałoby się niemożliwe?

I najważniejsze - zawalcz o siebie dziewczyno. Idź po pomoc.
 
Witam was kochane, nie wiem czy temat jest na miejscu, ale chciałam wiedzieć jak wy to widzicie i co o tym myślicie.

Jestem z moim facetem już 4 lata, na początku związku po trzech miesiącach zaszłam w niespodziewana ciąże, która musiałam usunąć (proszę mnie nie osadzać) mój facet mnie to tego zmusił, nachodził i groził… psychicznie nie umiałam tego znieść i byłam naprawdę w dziwnej/ciężkiej sytuacji. Po tym zdarzeniu rozstałam się z nim! Po trzech miesiącach wróciłyśmy do siebie (z myślą ze się zmienił i wg) było nawet dobrze i po roku znowu zerwaliśmy ze sobą z jakieś głupoty .. nawet już nie pamietam.. nie trwało to długo, jego matka mnie bardzo ale to bardzo mnie nie lubi bo chłopak jest po studiach jak i ona, a ja jestem taką „szarą myszką” zauważyłam, że ciagle on trzyma stronę matki i pozwala na to żeby mnie źle traktowała. Od niedawna zamieszkaliśmy razem i musze się przyznać że mam wrażenie, że on mnie psychicznie wykańcza. Z jego strony słyszę same negatywne rzeczy na mój temat.. że jestem głupia, gruba (przytyło mi się 5kg) że mam krzywą twarz, jeżeli chodzę na zakupy to chce widzieć paragon, jeżeli chce mu coś opowiedzieć to słyszę „mówisz głupoty” albo „to jest bez sensu” jak i o problemach lub jeżeli chce się wyżalić. Jak chce się do niego przytulić to ciagle mnie odpycha i mówi mi żebym dała mu spokój, ale jeśli on chce sexu to wtedy do mnie się klei. Ja jestem osoba wrażliwą i mam bardzo miękki charakter ale w głębi duszy wiem że na takie traktowanie sobie nie zasłużyłam, czasami mi tak dowali słowami że to naprawdę zaboli .. ale w jego oczach to on jest panem idealnym (pod każdym względem) ja pomału tracę pewności siebie i czuje się taka mała bezwartościowa.. Proszę was o wasze zdanie i mam nadzieje że nie będzie żadnych dogrywek z waszej strony. Dziękuje z góry !
Kochana,
Proszę Cię, uwierz w siebie i w to, ze jesteś modrą, piękną dziewczyną. Takie zachowanie ze strony twojego chłopaka jest nie do przyjęcia i nie powinnaś tego tolerować o myśleć, ze coś się zmieni. Czytając inne odpowiedzi uważam, ze wiek absolutnie nie ma z nic z tym znaczenia. W każdym wieku kobieta powinna się szanować i rozwijać. Twój Facet jest tyranem, z niskim poczuciem wartości i ciągnie cię w dół bo chce sie sam dowartościować. Nie potrzebujesz jego, jego docinek, jego krytyki. Bądź sobą , nie zmieniaj sie dla nikogo. Mam doswiadzczenie w tej sprawie bo byłam z takim kimś przez wiele lat i tylko powoli było gorzej. Kompletnie sie zagubiłam, moje poczucie wartości było zerowe. Uciekaj i myśl o sobie. Jakby co to pisz.
 
Kochana,
Proszę Cię, uwierz w siebie i w to, ze jesteś modrą, piękną dziewczyną. Takie zachowanie ze strony twojego chłopaka jest nie do przyjęcia i nie powinnaś tego tolerować o myśleć, ze coś się zmieni. Czytając inne odpowiedzi uważam, ze wiek absolutnie nie ma z nic z tym znaczenia. W każdym wieku kobieta powinna się szanować i rozwijać. Twój Facet jest tyranem, z niskim poczuciem wartości i ciągnie cię w dół bo chce sie sam dowartościować. Nie potrzebujesz jego, jego docinek, jego krytyki. Bądź sobą , nie zmieniaj sie dla nikogo. Mam doswiadzczenie w tej sprawie bo byłam z takim kimś przez wiele lat i tylko powoli było gorzej. Kompletnie sie zagubiłam, moje poczucie wartości było zerowe. Uciekaj i myśl o sobie. Jakby co to pisz.
Dziękuje ci bardzo. Właśnie wczoraj wróciłam do rodziców i udało mi się zrobić wielki krok i odejść od niego. Nie czuje zbytnio smutku aczkolwiek małą ulgę, ale i tak z racji że biliśmy ze sobą 4 lata.. mam różne myśli w głowie i nie umiem sobie ich poukładać.
 
Dziękuje ci bardzo. Właśnie wczoraj wróciłam do rodziców i udało mi się zrobić wielki krok i odejść od niego. Nie czuje zbytnio smutku aczkolwiek małą ulgę, ale i tak z racji że biliśmy ze sobą 4 lata.. mam różne myśli w głowie i nie umiem sobie ich poukładać.
To najlepszy moment, żeby właśnie teraz dostać dodatkowe wsparcie. Trudno nam samodzielnie spojrzeć na nasze życie, stąd dobrze miec przewodnika, który zada odpowiednie pytania, dzięki którym będziesz mogła poukładać sobie w głowie, postawisz granice i przyjrzysz się różnym możliwością. Trzymam mocno kciuki
 
Witam was kochane, nie wiem czy temat jest na miejscu, ale chciałam wiedzieć jak wy to widzicie i co o tym myślicie.

Jestem z moim facetem już 4 lata, na początku związku po trzech miesiącach zaszłam w niespodziewana ciąże, która musiałam usunąć (proszę mnie nie osadzać) mój facet mnie to tego zmusił, nachodził i groził… psychicznie nie umiałam tego znieść i byłam naprawdę w dziwnej/ciężkiej sytuacji. Po tym zdarzeniu rozstałam się z nim! Po trzech miesiącach wróciłyśmy do siebie (z myślą ze się zmienił i wg) było nawet dobrze i po roku znowu zerwaliśmy ze sobą z jakieś głupoty .. nawet już nie pamietam.. nie trwało to długo, jego matka mnie bardzo ale to bardzo mnie nie lubi bo chłopak jest po studiach jak i ona, a ja jestem taką „szarą myszką” zauważyłam, że ciagle on trzyma stronę matki i pozwala na to żeby mnie źle traktowała. Od niedawna zamieszkaliśmy razem i musze się przyznać że mam wrażenie, że on mnie psychicznie wykańcza. Z jego strony słyszę same negatywne rzeczy na mój temat.. że jestem głupia, gruba (przytyło mi się 5kg) że mam krzywą twarz, jeżeli chodzę na zakupy to chce widzieć paragon, jeżeli chce mu coś opowiedzieć to słyszę „mówisz głupoty” albo „to jest bez sensu” jak i o problemach lub jeżeli chce się wyżalić. Jak chce się do niego przytulić to ciagle mnie odpycha i mówi mi żebym dała mu spokój, ale jeśli on chce sexu to wtedy do mnie się klei. Ja jestem osoba wrażliwą i mam bardzo miękki charakter ale w głębi duszy wiem że na takie traktowanie sobie nie zasłużyłam, czasami mi tak dowali słowami że to naprawdę zaboli .. ale w jego oczach to on jest panem idealnym (pod każdym względem) ja pomału tracę pewności siebie i czuje się taka mała bezwartościowa.. Proszę was o wasze zdanie i mam nadzieje że nie będzie żadnych dogrywek z waszej strony. Dziękuje z góry !
Porzuć ten toksyczny trójkąt i żyj dziewczyno , ciesz się wolnością, zrób coś dla siebie , rozpieszczaj się . Znajdzie Cię godny Twojej miłości facet
 
reklama
To najlepszy moment, żeby właśnie teraz dostać dodatkowe wsparcie. Trudno nam samodzielnie spojrzeć na nasze życie, stąd dobrze miec przewodnika, który zada odpowiednie pytania, dzięki którym będziesz mogła poukładać sobie w głowie, postawisz granice i przyjrzysz się różnym możliwościom. Trzymam mocno kciuki
Dziękuje ! 🥰
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Do góry